Powiedziano przez mędrców: „Na początku człowiek powinien wychwalać Stwórcę, a następnie modlić się”. Z tego widzimy, że człowiek zobowiązany jest wierzyć, że jeżeli on znajduje się w stanie, kiedy odczuwa brak w pracy dla Stwórcy, odczuwa, że nie ma u niego tej wiary, która jest mu niezbędna, oznacza to, że z czasem będzie mógł uwierzyć w to, że Stwórca dobry i sprawiedliwy. I odczucie to, że nie jest na siłach dziękować Stwórcy i powiedzieć całym głosem, jednocześnie ustami i sercem: „Błogosławiony jest ten, kto powiedział: I będzie pokój”, czyli że on nasładza się pokojem do tego stopnia, że dziękuje Stwórcy za to, że On stworzył świat, i on ma od czego nasładzać się. I jeżeli nie daj Bóg nie odczuwa tych błag i nasłodzenia, które można otrzymać, to jemu trudno wtedy będzie dziękować za to. I bolesnym dla niego jest to, że nie jest w stanie wychwalać Stwórcy za to, że stworzył świat, i powiedzieć: „Błogosławiony ten, który powiedział, niech będzie świat”, pełnym głosem.
I brak ten przynosi mu ból, czyli on mówi, że rzecz jasna odczucie to idzie od tego, że on jest oddalony od Stwórcy, czyli pogrążony w miłość do siebie. I to oddziela go od Stworzyciela, czyli nie ma u niego odczucia wielkości Stwórcy, gdyż Stwórca ukryty od niego i dlatego nie jest w stanie widzieć prawdy, jak napisano: „Tak jak On – życie twoje, przedłużający dni twoje”. I dlatego on nie jest w stanie odczuć ważności Tory, jak napisano: „Dlatego że On jest waszą mądrością i waszym rozumem w oczach narodów, które słysząc wszystkie te prawa powiedzą: Jak mądry i wielki ten naród!”.
I kiedy człowiek sprawdzi siebie – gdzie jest to natchnienie, dlaczego inne narody mówią o nas: „Jak mądry i wielki jest ten naród!” – dzięki sile Tory, dzięki temu, że my wykonujemy napisane: „Chrońcie i dokonujcie, ponieważ On jest waszą mądrością i waszym rozumem w oczach narodów”. Lecz dlaczego ja nie odczuwam ważności Tory i przykazań?
I kiedy on jeszcze głębiej patrzy na swój stan i odczuwa, na ile jest oddalony od zrozumienia ważności pracy dla Stwórcy, zaczyna wtedy budzić się i zastanawiać się, że rzecz jasna należy coś uczynić, żeby nie pozostać w tym niezmiennym stanie do końca swoich dni. I wtedy człowiek zaczyna modlić się do Stwórcy, żeby On zbliżył go do siebie i dał mu pomoc z góry, jak powiedziano u mędrców: „Przychodzącemu oczyścić się – pomagają”.
Czyli on prosi, żeby Stwórca zdjął z niego ukrycie wielkości i ważności duchowego, żeby mógł sprzeciwić się swoim niskim myślom i życzeniom, wychodzącym z jego egoizmu, i żeby wszystkie jego zmartwienia były tylko o tym, jak i co jeszcze uczynić dla świętości, która nazywa się „zamiar dostarczyć zadowolenie dla Stwórcy”, i który rzecz jasna można osiągnąć tylko w tej mierze, w jakiej jest u niego wiara w wielkość i ważność Stwórcy. I jeżeli tak jest, to on prosi Stwórcę, żeby otworzył mu oczy, żeby mógł zobaczyć i odczuć wielkość i ważność Stwórcy, jak napisano: „Dlaczego Stwórca pozostawił duszę moją, ukrył lik ode mnie”. I tylko wtedy to będzie modlitwa z głębi serca, kiedy człowiek pragnie, żeby Stwórca uleczył jego serce, jak napisano: „Uzdrawia rozbite serca i likwiduje tęsknotę”.
I wtedy rzecz jasna człowiek myśli, że obudzenie do modlitwy o to, żeby Stwórca zbliżył go do siebie, wychodzi z jego własnych wysiłków i czeka na pomoc Stwórcy, czeka, że On odpowie na jego modlitwę i pomoże mu tym, że zbliży go do Siebie. A to, że on modli się teraz, jest z powodu odczucia braku, którego wcześniej nie było.
Innymi słowy, kiedy człowiek nie otrzymuje od Stwórcy tego, co według jego zdania Stwórca zobowiązany jemu dać, to człowiek pyta, dlaczego Stwórca nie odpowiada na jego modlitwy, jak reszcie ludzi. Przecież oni, według jego zdania, nie otrzymują odpowiedzi z tego powodu, że u nich nie ma życzenia do duchowego. A on nie jest podobny do reszty, u których są nieobecne jakiekolwiek pragnienia do Stwórcy i dlatego Stwórca nie zbliża ich do siebie.
I człowiek ten, proszący Stwórcę, żeby pomógł mu zbliżając go do siebie, myśli: Czyżby Stwórca sam nie widział, że on różni się od reszty ludzi i stoi powyżej reszty, ponieważ jest w nim pojęcie sensu życia i on zdaje sobie sprawę z tego, dla jakiego celu jest stworzony i do czego powinien dojść. A w tym, co dotyczy reszty ludzi, on widzi ich niezmienny stan i to, że wszystkie ich myśli i życzenia ukierunkowane są na przyciągnięcie wygody dla siebie. A on odczuwa, że rozumie inaczej, że jego standardy i jego myśli są o wiele wyższe niż u innych.
Co więcej, czasami człowiek widzi, że znajduje się o wiele wyżej i jest ważniejszy niż ci, z kim znajduje się w przyjacielskich relacjach. I on widzi, że i oni czasami zastanawiają się nad duchowym, wtedy jak wszystkie jego myśli i życzenia cały czas o duchowym, i on stale pragnie wyjść ze stanu lubienia siebie, i wszystkie jego prośby do Stwórcy są tylko o to, żeby On wyprowadził go z tego stanu niskości, a u reszty on nie widzi tak poważnych zamiarów.
Dlatego są w nim pretensje do Stwórcy, dlaczego On nie odpowiada na jego modlitwy, na to, o co on prosi, pozostawiając go w tym stanie, w którym on teraz znajduje się (jak reszta ludzi) i nie zastanawia się nad tym, że modli się on z całego serca lub nie daj Bóg on widzi w odpowiedzi z góry brak… I następnie zadaje sobie pytanie o to, co powiedziano: „Ponieważ Ty słyszysz modlitwę wszystkich ust” – czyli pełnym głosem całe jego ciało modli się i żąda, żeby Stwórca pomógł mu. I odwrotnie, reszta nie otrzymuje odpowiedzi na swoje modlitwy, dlatego że oni nie pełnym głosem modlą się.
Napisane przez mędrców: „Zanim zawołasz – odpowiem, zanim powiedzą – usłyszę”. I wyjaśnił to Baal Sulam, że to, że człowiek odczuwa brak w czymkolwiek i modli się do Stwórcy o to, nie jest prawdziwą przyczyną jego modlitwy, a przyczyna jego modlitwy w rzeczywistości jest w tym, że on znalazł miłość w oczach Stwórcy. I ponieważ Stwórca pragnie pomóc mu, On wysyła mu odczucie braku. Tym On woła go, żeby zbliżył się z Nim. To oznacza, że Stwórca zbliża go do Siebie tym, że daje mu życzenie zwrócić się do Siebie, żeby mówił ze Stwórcą, czyli dostaje już odpowiedź na modlitwę, zanim poprosił. To oznacza, że Stwórca zbliżył człowieka do siebie, zanim przyszły jemu do głowy myśli o tym, że należy modlić się do Stwórcy.
Lecz dlaczego właśnie jego wybrał Stwórca – na to pytanie nie ma odpowiedzi, temu należy wierzyć wiarą ponad wiedzę – to nazywa się „indywidualne sterowanie”. Czyli zakazano człowiekowi mówić: „poczekam, aż nie dadzą mi z góry życzenia, wtedy będę zajmować się duchową pracą”. Dlatego Baal Sulam mówi, że na przyszłość człowiek zobowiązany wierzyć w wynagrodzenie i karę. Czyli powinien powiedzieć: „Jeżeli nie ja dla siebie, to kto? Lecz jeżeli ja dla siebie, to kto ja? Jeżeli nie teraz, to kiedy?”. I jeżeli tak, to nie kazano człowiekowi czekać nawet chwili, a powinien powiedzieć sobie, że jeżeli nie teraz, to kiedy? I nie można czekać na bardziej pasujący czas, „…że tylko wtedy zacznę się zajmować duchową pracą”.
Lecz po swoim działaniu powinien człowiek wierzyć w indywidualne sterowanie – nie w to, że człowiek woła do Stwórcy, a odwrotnie, Stwórca woła człowieka do siebie. Wychodzi, że przyczyna zbliżenia idzie nie od strony człowieka, a od strony Stwórcy, i dlatego nie ma prawa człowiek nawet myśleć o tym, że Stwórca nie słyszy jego modlitwy, ponieważ już zbliżył go przed tym, zanim człowiek poprosił o to.
I to nazywa się, że „zanim człowiek zawoła, Stwórca odpowie mu”. Wychodzi, że jeżeli człowiek nagle zaczyna odczuwać swój niski stan, to nie pochodzi to od niego, a Stwórca wysyła jemu to odczucie, dlatego żeby poprosił, by On zbliżył go. Czyli natychmiast jak tylko przychodzi do człowieka myśl o tym, że on jest oddalony od Stwórcy, i pragnie, żeby zbliżył go do Siebie – to nie powinien modlić się o to, zanim na początku nie podziękuje Stwórcy za to, że On zawołał go, żeby zbliżyć go do Siebie.
I Stwórca życzy sobie, żeby człowiek modlił się do niego. I kiedy człowiek zastanawia się, dlaczego on nagle sobie przypomniał o istnieniu duchowego w świecie i że powinien osiągnąć cokolwiek w duchowym, to jeżeli natychmiast powie, że myśli te wysłał mu Stwórca, to następnie już może modlić się.
I to jest to, o czym powiedzieli mędrcy: „Na początku powinien człowiek wychwalać Stwórcę”. To oznacza, że od razu, jak tylko spadł w swoich myślach o duchowym stanie, natychmiast powinien wychwalać i dziękować Stwórcy za to, że dał mu te myśli i życzenia do duchowego. I następnie, czyli po tym jak on wie, że Stwórca woła go, natychmiast dziękuje i wychwala Go za to, że zbliżył go, i tylko wtedy on może modlić się o swój stan. I ponieważ widzi, że brakuje mu Tory i zupełnie nie rozumie, gdzie jest prawda, a gdzie kłamstwo, dlatego modli się do Stwórcy, żeby pokazał mu prawidłową drogę.
I z tego zrozumiemy to, o czym powiedzieli mędrcy: „I odpowiedział jemu Stwórca…”. Rabi Lewi pokazał przykład o synu króla, który prowadził podkop pod domem ojca, żeby wziąć od niego funt złota. I był ten podkop był jak od wewnątrz, tak i z zewnątrz. To oznacza, że i ojciec w ze swojej strony prowadził podkop z życzeniem jak najszybciej dać. „I był ten podkop z dwóch stron, żeby przyspieszyć otrzymywanie”.
I z tego, co obejrzeliśmy, widzimy, że przyczyna, według której człowiek życzy sobie zbliżyć się do Stwórcy, wychodzi od samego Stwórcy. I Stwórca nie czeka, dopóki człowiek sam się nie obudzi, a pierwszy budzi go. A następnie człowiek modli się, żeby Stwórca zbliżył go do Siebie. I to widać z wyżej pokazanego przykładu, kiedy Ojciec jego, czyli Stwórca, prowadzi podkop od wewnątrz, czyli Stwórca dał mu myśli i życzenie modlić się do Niego, a następnie syn królewski „podkopał z zewnątrz”. To oznacza, że naród Israela – synowie króla, znajdują się na zewnątrz pałacu, lecz zażyczyli sobie zbliżyć się ze Stwórcą, czyli wejść do pałacu, lecz jako pierwszy zawsze rozpoczyna Stwórca.