Usłyszałem
Opowiada Talmud o człowieku, tak mówiącym swojej żonie: „Nie staniesz się dla mnie upragniona, dopóki nie zobaczysz w sobie pięknej wady”. I tłumaczy rabbi Iszmael syn rabbi Josi, że mówi Stwórca, iż nie będzie mógł połączyć się z Nim człowiek, dopóki nie zobaczy pięknej wady w sobie. Podobnie jak kobiecie zabroniona jest bliskość z mężem, póki nie znajdzie w sobie chociaż jakiejkolwiek pięknej właściwości. A jeżeli może człowiek powiedzieć, że ma on piękne właściwości, to tym pomaga Stwórcy w obopólnym zbliżeniu, gdyż Stwórca pomógł właśnie jemu, a nie innemu. Oznacza to, że istnieje w nim to, czego nie ma w innych: wiara, dobre właściwości, dobre serce, modlitwa…
I kontynuuje Talmud – żeby Stwórca przyciągnął do siebie człowieka, w człowieku powinny być, jak w pięknej kobiecie:
- zewnętrzny rozum – większy niż u innych w pokoleniu, żeby nie liczyć się z ich dowodami o tym, czyja droga jest poprawna,
- piękne włosy – kiedy troszczy się o czystość i poprawność swojej drogi „do grubości włosa”,
- piękne oczy – kiedy widzi piękno w świętości bardziej od wszystkich w pokoleniu, którego nie zamieni na inne zewnętrzne piękno,
- piękne uszy – kiedy nie słyszy żadnych oszczerstw i pomówień.