Naprawienie w trzech liniach: prawa określa się białym światłem (lowen de-Aba), właściwość Stwórcy, hasadim, czyli wprowadzenie światła hochma wewnątrz malchut (życzenia otrzymywać światło Stwórcy). I z tego powodu istnieje skrócenie na życzenie otrzymywać dla siebie, malchut (stworzenie) zobowiązana powrócić w niższy stan, gdyż nie jest w stanie pokonać, ustawić masachu na przychodzące światło hochma, żeby nie nasłodzić siebie. I to oznacza, że człowiek odczuwa, iż nie ma rzeczy bardziej obrzydliwej, niż pracować dla siebie. Lecz otrzymywać dla innych (leaszpija), póki co nie jest na siłach. I dlatego niezbędnym jest, aby zwrócił się do „odem de-Ima”, czyli do lewej linii or hochma.
Jest to podobne do człowieka, który posiada pięć organów zmysłów, i żeby wszystkie one podłączone były do pracy w jakimś określonym celu, niezbędnym jest sprawdzić je podczas działania „lowen de-Aba”, i wtedy człowiek zobaczy, że nie warto korzystać dla siebie, gdyż odczuwa, że jest on pusty i nie ma żadnych odczuć i sił życia, i znajduje się tak jakby we śnie, a pracować z duchowymi właściwościami i odczuciami nie może, gdyż jeszcze ich nie nabył – i w tym również jest i cel i poruszanie się do przodu.
A siły życia, aby pracować dla Stwórcy – „otrzymywać, aby oddawać”, to, co on już osiągnął, on powinien otrzymać od lewej linii „odem de-Ima”, co nazywa się: malchut (stworzenie) nasładza się i karmi się z biny – źródła życzenia oddawać, „leaszpija”, czyli żeby „racion lekabel” – jego życzenie otrzymywać, zostało przeniknięte życzeniem oddawać. A jeżeli uczyni połączenie tych dwóch przeciwnych pragnień (ziwug), swoją wewnętrzną duchową pracą, to zostanie błogosławiony we wszystkich swoich czynach. A to oznacza, że wyższe światło połączy te dwie siły w nowy stan – „kaw emcai”, środkowa linia. Czyli światło połączy te dwie linie, prawą i lewą, i ten nowy optymalny stan nazywa się „szlemut” – pełna doskonałość i harmonia.