Doskonałość tworzenia
Tylko doskonały Stwórca mógł stworzyć objawiającą się przed człowiekiem rzeczywistość.
Nie mamy żadnych wątpliwości, że wszystko jest doskonałe. Patrząc na materialny świat i na ludzi, wkrada się niekiedy nuta podważenia tego zdania. Można zastanowić się, dlaczego tak jest i powtórzyć słowa mędrców, że „sami stworzyliśmy wszystkie nasze zepsute i wulgarne jakości”.
Stworzeni na obraz i podobieństwo jesteśmy także twórcami tego, co odbywa się w nas i wokół nas. Rodzi się zatem pytanie: Od jakiego momentu zaczęliśmy być twórcami siebie? Bo przecież już przy narodzinach każdy z nas otrzymał tchnienie życia, ale co dalej?
Rodzice, dom, potem rówieśnicy, szkoła, nauczyciele, środowisko – wszystko to wpływa na rozwój jednostki. Ile jednostek – tyle nowych jakości, nawyków i przyzwyczajeń. To baza, na której opiera się świadomość młodego człowieka idącego w świat. I dalej przekazuje on to, co zostało mu wpojone. Jest to więc tylko powielenie tego, co otrzymał.
Zmieszanie i wybranie przez jednostkę tych cech, które mu pasują, ewentualnie tych, które akceptowane są przez miejsce, w którym egzystuje. I wszystko w nim zależy od pracy, którą wykonuje, od rodziny, którą zaczyna tworzyć. Patrząc szerzej, na pokolenia i ewolucję, można dojść do przekonania, że niczym się nie różni życie kolejnych pokoleń. Jest tylko różnica czasu. Zmieniają się warunki, ale podstawowe cele są niezmienne.
Patrząc na ostatnie dwa tysiące lat, powstaje pytanie: Czy społeczeństwa rozwijają się, czy następuje degradacja? Większość ludzi zdecydowanie powie, że rozwój. Ale, rozwój czego? Technologii, telefonów, komputerów, sieci internetowych, samolotów, samochodów? A przy tym zapomnieliśmy o intuicji, łączności pomiędzy sobą bez technologii, o szczęściu, o radości, o spokoju wewnętrznym. Przede wszystkim powinien rozwijać się człowiek, zgodnie z cytatem: „Wszystkie Wyższe światy, nasz materialny świat i wszystkie żyjące w nich stworzenia, stworzone są wyłącznie dla człowieka.
I zobowiązali człowieka wierzyć w to, że dla niego został stworzony świat”. A my dzielimy, a nie łączymy. Tworzymy sieć wyobcowania poprzez podział: mój dom, moje rzeczy, moja praca, mój samochód, mój ogródek, mój, dla mnie, ja. Odgradzamy się telefonami, komputerami, pracą. I biorąc pod uwagę tylko jeden faktor – ciało człowieka i jego zdrowie, gdy zachoruje, trafia na specjalistów, którzy tylko wycinkowo traktują jego ciało, jako nogę, rękę, palec, żołądek, nerkę, oko, ale nie łącznie – ciało i duszę.
Dlaczego tworzymy wokół siebie taki podział? Bierzemy się za czynność i już w tym momencie następuje rozdzielenie, ponieważ sam człowiek zakłada już na początku: „ja zrobię, dam sobie radę”. Ale na Początku, otrzymał tchnienie życia! I jedynie powrót do Niego, do boskiego początku daje możliwość tworzenia łączności – Stwórca i ja. On stworzył mnie, ja tworzę z Nim