Zadowolenie anuluje rozum i nie pozwala zastanowić się nad celem życia, nie ważne od czego jest zadowolenie, czy od duchowego, czy od materialnego. I dlatego jeżeli człowiek chce się przekonać, czy porusza się prawidłową drogą, czy nie, to nie powinien myśleć o zadowoleniu, w którym znajduje się w danym momencie.
Podobnie do tego i cierpienie, również pozbawia rozum człowieka możliwości pracować do tego stopnia, że człowiek w tym momencie martwi się wyłącznie o jedno, jak pozbyć się tego cierpienia. Tylko niezadowolenie istniejącym stanem, tym stanem, w którym on w danym momencie się znajduje, doprowadza do tego, że człowiek zaczyna doceniać to, co jest celem jego życia, i mózg zaczyna zastanawiać się nad tym, dlaczego człowiek żyje w tym świecie i do czego on powinien dojść.