Cień we mnie
Człowiek szuka w zewnętrznym świecie różnego rodzaju wsparcia i odpowiedzi na pytanie: Czym jest to, co czuję? Nie znajdując w zewnętrznym, zanurza się w siebie, przeżywając dylematy oraz prowadząc wojny wewnątrz swoich odczuć i odnajduje, że jest tu głęboko schowana pod chaosem różnych uczuć, przeżyć i doświadczeń, błogość i miłość. Jest przekonany, że znajduje się tu miłość. Wówczas, zwracając się do mędrców i do tych, którzy przeszli chociażby część drogi i pozostawili ślady, człowiek zaczyna dowiadywać się, że jego dusza z tego małego odczucia, z tej kropki – może wyrosnąć i dać mu błogość w jego wnętrzu, na zewnątrz rozprzestrzeniając się we wszystkie strony – od początku do końca. A koniec jest niewidzialny i nieosiągalny. Jego cel i wartości zaczynają zmieniać się
globalnie. Wszystko, co by człowiek nie robił, zaczyna czynić ze względu na tą małą kropkę świętości. Tak rozpoczyna się jego duchowa praca, czyli praca ze względu na coś wielkiego, nie mieszczącego się w rozumie i nie mieszczącego
się w umyśle – praca ze względu na Stwórcę.
Ze względu na Stwórcę nie dlatego, że On może coś dać bądź wziąć, a ze względu na Stwórcę dlatego, że On znajduje się jako część mnie, jak Święta Iskra, jak delikatny cień we mnie. I żeby połączyć się z Nim w tej cudownej,
wielkiej miłości i odczuciu, człowiek robi wysiłki i starania, mające doprowadzić go do kolejnego etapu, przy którym będzie w stanie przyjąć całą błogość Niebios bez żadnego zahamowania, kiedy będzie nazywać się dorosłym, czyli będzie istnieć nie tylko w tym ograniczonym ciele, lecz i w duchowej formie.
Mędrcy wskazują bardzo dużo w duchowej pracy. Sugerują te lub inne stany. Lecz bez względu na to, jakie są ich sugestie, główna praca odbywa się nie w słowach mędrców, a w naszym sercu, w odczuciach i w miłości do bliźnich, i przede wszystkim w miłości do Stwórcy.
Główny cel pracy polega na umiejętności zrównoważenia. Idąc drogą miłosierdzia człowiek równoważy wszystkie stany. Trzymając się za wyższy poziom, nie używa swoich życzeń. To daje możliwość przekroczenia poziomu, czyli przejścia z poziomu na poziom, z etapu na etap. Do tego
wszystkiego potrzebne są narzędzia: pokora, wiara, modlitwa.
Żeby przekroczyć poziom, nie jest potrzebna człowiekowi książka i wiedza. To są instrumenty pomocnicze, służące do czegoś innego. Przekroczenie następuje tylko za ich pomocą. To jest sedno i cel tej wykonywanej pracy (jakaś część). Wszystko, co zdarza się wewnątrz nas (chociaż widzimy
przyczyno-skutkowość) jest w obecności Stwórcy wiadome. Wiadomy jest każdy krok. Jest on zaplanowany dla duszy i ona go wypełnia. Wszystko jest przewidziane i wszystko jest na błogość Niebios oraz dla połączenia duszy
z tą błogością.