Pyta Zohar: „Czyżby nie powiedziano, bliski jest Stwórca do rozczarowanych”? Służący Stworzycielowi, czyli ten, czyj zamiar jest ze względu na Stwórcę, powinien być szczęśliwy z faktu, że służy Królowi. A jeżeli nie odczuwa radości podczas pracy, jest to znak tego, że brakuje mu odczucia wielkości Króla.

Dlatego jeżeli człowiek widzi, że nie znajduje się w radości, on powinien to naprawić myśląc o wielkości Króla. Lecz jeżeli i to nie pomaga, powinien modlić się do Stworzyciela, żeby otworzył mu oczy i serce, żeby mógł odczuć wielkość Stwórcy.

Tu widzimy rozwój dwóch jakości:

  1. Powinien żałować tego, że nie ma u niego odczucia wielkości Króla.
  2. Zobowiązany radować się tym, że całe jego cierpienie – od braku duchowości, a nie jak u reszty ludzi – wszystkie kłopoty z materialnego, i powinien uświadomić sobie, kim jest ten, który dał mu tę wiedzę o niezbędności docenienia braku w duchowym.

Z tego powodu zobowiązany znajdować się w radości, dlatego że to właśnie Stworzyciel wysłał mu te myśli o pragnieniu do duchowego, przecież to samo w sobie nazywa się uratowaniem Stwórcy. I dlatego powinien radować się.