Zohar Balak (Sulam 8, p.15) mówi: „Jeżeli powiedzieć, że Stwórca zażyczył sobie dać pierworództwo Israelowi, jest to przeciwko prawu”. Ejsaw symbolizował sobą egoistyczny początek, klipę. Wiadomo, że skorupa jest przed środkiem, dlatego ona pojawiła się na świecie pierwsza. I ponieważ wyszła klipa i odeszła, pojawił się środek. Ejsaw znajduje się na zewnątrz, dlatego wyszedł pierwszy. Najdroższy, czyli Jakow, pojawił się za nim. Dlatego wyprzedzenie poprzez Ejsawa nie uważa się za pierworództwo, jest on klipą, i nie ma w nim nic cennego, i nie można go porównywać z drogim, ze środkiem. Zechciał wyjść pierwszy z tego samego powodu – przecież „klipa wyprzedza płód”.

Należy zrozumieć, dlaczego Zohar wyjaśnia to. To pytanie wyjaśnia Raszi na początku rozdziału Bereszit: „Powiedział rabbi Icchak: „Torę należałoby rozpocząć od słów – „Z tego miesiąca wam…”, gdyż jest to pierwsze przykazanie pozostawione Israelowi.” I w czym jest sens tego, że Tora rozpoczyna się od słów: „Na początku stworzenia poprzez Boga nieba i ziemi…”? I wyjaśnia: „Ponieważ siłę działań Swoich objawił narodowi Swojemu, dając im w spadku ziemię siedmiu narodów”. I co, jeśli narody świata obwiniają Israel, mówiąc: „Jesteście jak rabusie – zapanowaliście nad ziemią cudzych narodów”, żeby odpowiedzieli im: „Cała ziemia – własność Stwórcy, On stworzył ją i dał temu, kto jest prosty w Jego oczach, i według Swojego życzenia, na początku dał tym narodom, i według Swojego życzenia następnie zabrał im i dał nam”. Odnośnie pierworództwa jest to samo – na początku oddał go Ejsawowi, a następnie zabrał mu i oddał Jakowowi.

Nieprawidłowym jest mówienie, że pierworództwo i ziemia – to jest to samo, ponieważ ziemię można sprzedać, można podarować, a pierworództwo – to fakt dokonany, urodzony pierwszy nazywa się pierworodny, i nie można tego zmienić. Lecz tu widzimy, że pierworództwo również można sprzedać, i można wziąć od jednego i dać drugiemu, w przeciwnym wypadku jakby Jakow mógł kupić pierworództwo od Ejsawa, jak napisano: „I sprzedał swoje pierworództwo Jakowowi”.

Stąd widać, że pierworództwo podobne jest do ziemi, i zezwolone jest je przekazywać. Jeżeli tak, to na co się wskazuje, jeżeli mówi się, że z tego powodu, iż klipa wyprzedza płód, nie uważa się to za pierworództwo?

Żeby zrozumieć to, na początku należy wyjaśnić, co oznaczają pojęcia: „klipa, środek, skrajna część ciała – to, czym nazywają Ejsawa, i co oznacza brit, testament – imię, którym nazywany jest Jakow”. Lecz na początku wyjaśnijmy, w czym zawarty jest cel stworzenia, a następnie będziemy mogli wyjaśnić, co jest głównym, a co wtórnym, żeby wiedzieć, co oznacza płód i klipa, która zawsze poprzedza go, w czym jest niezbędność tego, czyli że inaczej być nie może.

Cel stworzenia – dać stworzeniom całe dobro. Dlatego stworzył Stwórca „coś z niczego” (jesz mi ajn) – stworzenie, które może otrzymać całe dobro i nasłodzenie, które On chce mu dać. I stworzenie to nazywa się „życzenie otrzymywać ze względu na otrzymywanie”. Wychodzi, że możemy mówić wyłącznie o czymś, w czym jest życzenie otrzymywać, w przeciwnym wypadku ono nie nazywa się stworzeniem i nie ma o czym mówić. Dlatego że stworzenie nazywa się kli, i nie ma światła bez kli. To oznacza, że wprost o świetle nie możemy mówić, a o świetle, które obłacza się w kli.

Lecz to kli, które nazywa się „życzenie otrzymać nasłodzenie”, nie może otrzymywać po tym, jak zostało uczynione naprawienie, które nazywa się „zrównanie się właściwościami” – uczynione dlatego, żeby stworzenie nie odczuwało odczucia wstydu. Wiadomo, że wstyd powstaje wtedy, kiedy człowiek powinien od kogoś coś otrzymać, jak wyjaśnili mędrcy wypowiedziane: „wstyd i poniżenie człowieka”, że kiedy powinien człowiek cokolwiek przyjąć od ludzi, „zmienia się on na twarzy”. Dlatego odbyło się naprawienie, które nazywa się „skrócenie i ukrycie”, po którym stworzenie nie może otrzymać żadnego nasłodzenia, jeżeli nie ma ono zamiaru „ze względu na oddawanie”.

Główne – jest to kli, które nazywa się „życzenie otrzymywać dobro i nasłodzenie”. Jeżeli go nie ma – nie ma o czym mówić. Lecz z tej właściwości biorą początek nieczyste siły i klipot. Kolejność powstania światów jest przyczyną powstania całego zła, jak pisze Ari: „Skrócenie – korzeń ograniczenia”, co oznacza: z powodu skrócenia odbyło się ograniczenie – nie otrzymywać ze względu na otrzymywanie, a wyłącznie na oddawanie.

I kolejność, jak wyjaśnia się w części pierwszej „Talmudu dziesięciu sfirot”, jest taka, że na początku skrócenie było z własnej woli, czyli jeszcze nie było zakazu na otrzymywanie. Następnie powstał zakaz na otrzymywanie, lecz jeszcze nie było pragnących otrzymać ze względu na siebie, czyli nie było pragnących naruszyć zakaz skrócenia. Lecz na skutek drugiego skrócenia urodził się nowy stan, czyli pojawił się już ktoś, kto pragnie otrzymać ze względu na otrzymywanie, lecz jeszcze nie powstały klipot. Po rozbiciu kelim, które odbyło się w świecie Nekudim, rodzą się klipot, i one nazywane są imieniem „waw i kropka”. Lecz one jeszcze nie zostały wybudowane w światach, a tylko po grzechu Adama Riszon, z naruszeniem zakazu jedzenia płodu z drzewa poznania dobra i zła, kiedy obłóczenia spadły w klipot, powstała w klipot struktura z czterech światów, za przykładem duchowych, i nazywa się ta struktura „cztery nieczyste światy ABE’A”.

W „Przedmowie do księgi Zohar” punkt 29, powiedziano: „I wiedz, że nasza praca w ciągu siedemdziesiąt lat naszego życia jest podzielona na cztery części”:

Poznać nasze nieograniczone życzenie otrzymywać w całej mierze jego zepsucia, kiedy znajduje się pod oddziaływaniem czterech nieczystych światów ABE’A. Ponieważ, jeżeli nie będzie w nas tego zepsutego życzenia, nie będzie co naprawiać. Dlatego nie tylko jest niewystarczająco tego życzenia, które znajduje się w ciele od dnia pojawienia się na świecie, lecz powinno odbyć się powstanie skomplikowanego systemu nieczystych sił w ciągu nie mniej niż trzynastu lat, żeby, znajdując się pod ich władzą, otrzymywał od nich świecenie, które cały czas powiększałoby jego życzenie otrzymywać, dlatego że napełnienia oni nie dają, lecz powiększają życzenia i pozostawiają żądania jego nienapełnione. I jeżeli nie może poradzić sobie z nimi za pomocą Tory i przykazań, życzenie otrzymywać rośnie w nim w ciągu określonych dla życia lat…

Od trzynastu lat i dalej, otrzymuje siłę „kropki w sercu”, i jest to tajemnica „odwrotnej strony czystej duszy”. Jest to siła obłóczona w życzenie otrzymywać, powstająca w momencie urodzenia, lecz zaczynająca objawiać się dopiero po trzynastu latach. I wtedy zaczyna wchodzić pod oddziaływanie systemu nieczystych światów na miarę jego zajęć Torą i przykazaniami. Główny cel tego czasu – osiągnąć duchowe życzenia, otrzymać i rozwinąć je. I dlatego drugi poziom po trzynastu latach ma odniesienie już do duchowego. Jest to tajemnica słów: „Czysta służąca, przysługująca swojej pani”, która nazywa się „Szhina a-kDusza”. Ponieważ służąca doprowadza go do oddawania i staje się godna „obecności Szhiny”. I końcowy poziom tego poziomu, kiedy zapłonie do tego stopnia ognista miłość jego do Stwórcy, że „nie daje mu zasnąć”.

Z powiedzianego można zrozumieć, co to jest czyste – kDusza, i nieczyste – klipa. kDusza – wyjaśnia się z wyrażenia „poświęcony Stwórcy”, oznaczający, że nie należy do nas, czyli że nie należy do naszej własności, lecz poświęcamy to dla Stwórcy. Czyli wyciągamy ze swojego własnego posiadania i wnosimy w duchowe panowanie. Lecz nie można byłoby powiedzieć, że on wprowadził w dostatek duchowego, jeżeli nie było to wcześniej jego własnym, ponieważ tylko w tym wypadku można powiedzieć, że bierze od siebie i wprowadza w duchowy stan. Dlatego potrzebne jest człowiekowi, by znajdował się pod władzą klipot trzynaście lat, jak powiedziano wyżej w „Przedmowie do księgi Zohar”, kiedy już odczuwa, że jest w nim swoja własność, ponieważ klipa nazywa się „życzeniem otrzymywać dla siebie”, i ta „zmiana właściwości” oddziela go od Stwórcy. Życzenie otrzymywać nabyte przez niego w ciągu trzynastu lat znajdowania się pod władzą klipot daje mu odczuć siebie panem, we władzy którego jest czynić wszystko co zechce, dlatego że nie odczuwa żadnej własności, oprócz swojej własnej.

I dlatego, kiedy mówią mu po przejściu trzynastu lat, że nastąpił czas, kiedy powinien wyrzec się swojej własnej indywidualności i powiedzieć, że nie ma żadnej indywidualności oprócz własności Stwórcy, wtedy on rozpoczyna myśleć i rozważać: „Ze względu na co powinienem wyrzec się swojej własności i powiedzieć, że Stwórca – Pan, a ja – niewolnik Jego, i nie mam niczego swojego. Lecz jak powiedzieli mędrcy: „Wszystko, co należy do niewolnika, jest jego pana, czyli powinienem przysługiwać Stwórcy, dostarczając Jemu zadowolenie”.

Wtedy ciało człowieka, które nazywa się życzeniem otrzymywać, przedstawia człowiekowi swoje pretensje: „Przede wszystkim powinienem wierzyć, że jest w Stwórcy więź ze stworzeniami, a następnie powinienem widzieć, że warto wierzyć w to, że Stwórca jest Panem. Lecz dlaczego powinienem zaniechać swej własności i martwić się wyłącznie o dostarczenie zadowolenia Stwórcy? Co będę z tego miał?”. Lecz człowiek już wierzy, że jest w Stwórcy więź ze stworzeniami, czyli wierzy, że całe Jego życzenie – czynić dobro stworzeniom. On widzi przy tym, jak Stwórca nie jest nikim więcej, jak tylko obsługującym go. Czyli Stwórca – niewolnik, a człowiek – pan i gospodarz w domu, i na Stwórcę nałożono zadanie obsługiwać go, jak niewolnik swojego pana.

Wtedy mówią człowiekowi, że powinien wiedzieć, iż w rzeczywistości Stwórca – Pan, a my – stworzenia, i na nic w świecie nie wpływamy. I przyjmujemy Jego sterowanie lub nie przyjmujemy, jako niewierzący, i nic nie pomoże, ponieważ On czyni wszystko według Swojego życzenia, a stworzenia wbrew swojej woli powinny wykonywać Jego wskazówki. Jak powiedzieli mędrcy: „I zapytają człowieka, czy życzy sobie tego, czy nie”.

Wynika z tego, że nawet jeżeli człowiek nie zgadza się z tym, co mówią mu i nie chce wierzyć, to niczego nie zmienia w rzeczywistości, czyli Stwórca jest Panem i czyni to, co chce. Lecz człowiek nie jest zdolny widzieć prawdy i dlatego ludzie nie chcą wierzyć. Lecz jeżeli człowiek w to nie wierzy, on nie może zgodzić się być niewolnikiem Stwórcy, czyli wierzyć, że Stwórca – Pan, a my – Jego niewolnicy. I tylko wierzący mogą ułożyć to w sobie.

Lecz jest wiara nieprawdziwa: Są ludzie, którzy wierzą, że On – Stwórca, i że On stworzył świat w celu „czynić dobro stworzeniom”, i wierzą również, że Stwórca przekazał nam poprzez Mosze Rabejnu wykonywać Torę i przykazania, lecz mogą wierzyć widząc tylko swoją wygodę – że On wynagrodzi nas za nasze wysiłki, i wykonanie Tory i przykazań. I mogą oprzeć się na powiedzianym poprzez mędrców: „Jeżeli długo zajmujesz się uczeniem się Tory, wielkie jest wynagrodzenie otrzymywane za to, i wierny jest Dający ci pracę w zapłacie wynagrodzenia za nią. I wiedz, że sprawiedliwi otrzymują wynagrodzenie w przyszłym świecie”.

Widzimy, że tu jest wiara w Stwórcę i w Torę Jego, i ostro wykonują jak lekkie, tak i ciężkie przykazania. Lecz wszystko jest mierzone wygodą dla otrzymania wynagrodzenia i nazywa się to „ze względu na siebie” – lo liszma. Lecz należy pamiętać powiedziane poprzez mędrców, że z lo liszma przechodzą do liszma. Jeżeli tak, to i to określa się jako duchowe. Lecz jeżeli mówią człowiekowi, że nastąpił czas, i powinieneś wyrzec się własnej własności i powiedzieć, że nie ma w świecie żadnego dostatku, i ty jesteś nie więcej niż niewolnik przysługujący Stwórcy – nie ze względu na wynagrodzenie, wtedy ciało powstaje przeciwko takiemu powiedzeniu. I rozpoczyna się wówczas główna praca, ponieważ to jest przeciwko naszej naturze. Dlatego należy wierzyć ponad rozum i powiedzieć ciału, że powinno wiedzieć, że nie jest zdolne pracować ze względu na dostarczenie zadowolenia Stwórcy, nic nie otrzymując w zamian, i natura nasza jest dana nam jako niezbędność. Przecież całe stworzenie, jak wiadomo – to tylko życzenie otrzymywać, odczucie braku i pragnienie otrzymać nasłodzenie. I nazywa się to życzenie – stworzeniem, stworzonym z niczego.

Nazywamy się stworzeniami właśnie według życzenia otrzymywać, i ono właśnie nazywa się stworzeniem. Życzenie te znajduje się na wszystkich poziomach duchowych światów. Lecz w duchowym to życzenie otrzymywać jest naprawione zamiarem ze względu na oddawanie. Wychodzi, że główne – to życzenie otrzymywać. A różnica pomiędzy świętym i nieczystym, życiem i śmiercią, wyłącznie w zamiarze.

Wyjaśnia się to tak: Otrzymanie ze względu na oddawanie nazywa się duchowym, ponieważ w nim jest podobieństwo właściwości ze Stwórcą, a podobieństwo właściwości nazywa się zlaniem się, jak powiedzieli mędrcy: „I zlać się z Nim”. Powiedziano: „Osiągnij Jego właściwości – na ile On miłosierny, na tyle bądź i ty miłosierny”. I dzięki temu człowiek łączy się z Dającym Życie. Wychodzi, że jest dane mu życie z góry.

Jeżeli nie może wykonać działania ze względu na oddawanie, różni się od Stwórcy – przecież On daje, a stworzenia chcą otrzymać, dlatego oddzielone są od źródła życia. I nie ma w nich nic oprócz śmierci. To nazywa się klipa, przecież bierze swój początek z istoty stworzenia, lecz jeżeli nie ma życzenia otrzymywać, w ogóle nie ma o czym mówić, a razem z tym, jeżeli ono nie jest ukierunkowane na otrzymywanie ze względu na oddawanie, to nazywa się klipa, egoizm, anioł śmierci…

Widzimy, zgodnie z ustawioną kolejnością naprawienia, że na początku powinno być życzenie i pragnienie otrzymać nasłodzenie, a następnie za tym należy dowiedzieć się, że zakazano otrzymywać z egoistycznym zamiarem. I chociaż jest silne życzenie otrzymać nasłodzenie, powinien człowiek pokonać je tak, żeby zechcieć otrzymywać nasłodzenie wyłącznie pod warunkiem, że można naprawić zamiar, czyli otrzymywać teraz wyłącznie dlatego, że Stwórca pragnie tego i stworzenie chce otrzymać nasłodzenie, dostarczając tym samym Jemu zadowolenie.

Widzimy, że indywidualne zainteresowania on już odrzucił, czyli nic nie chce otrzymywać ze względu na siebie. Lecz ponieważ Stwórca pragnie, żeby on otrzymał, on mówi: „Teraz chcę nasłodzić się i otrzymać zadowolenie, dlatego że takie jest życzenie Stwórcy, i chcę wykonać je. Dlatego otrzymuję teraz dobro i nasłodzenie.”

Lecz żeby człowiek osiągnął ten poziom, który nazywa się życzeniem dostarczyć wyłącznie zadowolenie Stwórcy, powinna rozpocząć się prawdziwa praca, w której należy uwzględnić dwie właściwości.

Jest to działanie, kiedy trudno człowiekowi odmówić się od nasłodzenia, nie ważne od jakiego – na przykład nasłodzenia od odpoczynku. Kiedy w naszym świecie człowiek powinien pracować, żeby otrzymać materialne wynagrodzenie, i idzie, powiedzmy do pracy – na budowę. Rzecz jasna, trudno mu odmówić sobie nasłodzenia od spokoju, lecz ponieważ będzie bardziej cierpiał, jeżeli pozostanie bez jedzenia, on wyrzeka się zadowolenia od pozostania w spokoju i przykłada wysiłki, żeby otrzymać większe nasłodzenie. W czym ono jest większe? W tym, że on tym wygrywa podwójnie: Unika cierpienia od tego, że nie ma co zjeść, i wstydu od tego, że nie ma w co się ubrać.

Po drugie on nasładza się pokarmem i otrzymuje zadowolenie od szacunku. I dlatego, chociaż on odmawia sobie odpoczynku, nie ma on odczucia cierpienia od braku spokoju. Kiedy zaś odmawia sobie snu, odczuwa cierpienie oprócz tego, że nie odczuwa nasłodzenia od snu. I kiedy pracuje, oprócz tego, że wyrzeka się zadowolenia z odpoczynku, jeszcze cierpi od konieczności znajdowania się cały czas w ruchu. I wówczas, kiedy człowiek wykonuje fizyczną pracę, on cierpi, lecz to cierpienie jest nieporównywalne z tym, które on odczuwa od głodu lub kiedy powinien znajdować się wśród ludzi, którzy świętują jakieś radosne zdarzenie – np. wesele, a on nie ma w co się ubrać. Dlatego lżej jemu wyrzec się odpoczynku i oddać przewagę pracy i wysiłkom. I wszyscy postępują w ten sposób – odmawiają sobie spokoju i idą pracować, bo inne cierpienia są cięższe.

To samo odbywa się, kiedy mówią człowiekowi: „Wyrzeknij się spokoju i zacznij pracować w Torze i przykazaniach.” Wtedy on natychmiast pyta, jak przyjęto u ludzi: „Jeżeli wyrzeknę się spokoju, w czym wygram? Chcę widzieć wygodę dla siebie!”.

Na to Rambam odpowiada: „Wynagrodzenie twoje jak w tym świecie, tak i w przyszłym świecie, i uratowany będziesz od wszystkich nieszczęść i od wszystkiego złego.” Wtedy on może uwierzyć w to, co jemu mówią, i wykonywać Torę i przykazania jak działania w imię wyższego celu. Czyli jego zamiar jest w tym, że wykonuje Torę i przykazania, pozostawione nam przez Stwórcę poprzez Mosze Rabejnu, przykładając wielkie wysiłki, odmawia sobie wielu nasłodzeń zakazanych nam poprzez Torę, żeby otrzymać wynagrodzenie za to, tak jakby pracował za pieniądze w pracy.

Podobnie w duchowym, my również pracujemy na Pana, tylko nie pana fabryki, a Pana całego świata, mówiąc sobie: „Wyrzeknij się pracy w firmie, w której pracujesz, z jej ograniczonymi możliwościami i pensją, i pracuj na głównego pracodawcę panującego nad całym światem”.

Pytanie: Dlaczego w takim wypadku wszyscy nie pragną pracować dla Stwórcy?

Odpowiedź jest prosta: Ponieważ nie widzą wynagrodzenia tu i w tym miejscu, lecz powinni wierzyć, że otrzymają je po ukończeniu pracy. Każdy zdolny jest wierzyć w wynagrodzenie, lecz ponieważ wątpi, chociaż powinien wierzyć, że w końcu otrzyma je – nie ma wielkiej ilości ludzi życzących sobie takiej pracy. I ponieważ przyjęte jest pracować z pewnością, że otrzyma zapracowane, a nie wątpić w otrzymywanie pensji, jest wielka różnica w życzących sobie pracować w materialnym i w duchowym. Lecz należy wiedzieć, że cała różnica jest w tym, że w duchowym wynagrodzenie jest wręczane nie od razu, i dlatego należy wierzyć – i w tym jest cała różnica.

Widzimy, że przychodzą ludzie i chcą zajmować się Torą i przykazaniami bez względu na to, że do przyjścia byli niewierzącymi. Przychodzą i mówią, że chcą powrócić do wiary. I kiedy pyta się ich, w czym jest przyczyna ich postanowienia do zmiany swego życia, odpowiadają, że nie widzą sensu w swoim życiu, czyli w egoistycznym spędzeniu czasu. Ponieważ nie mają co otrzymać dla zadowolenia egoistycznych życzeń, nie mają czym karmić swojego samolubstwa, dlatego chcą wykonywać Torę i przykazania. Oni słyszeli, że jest nasłodzenie w Torze i przykazaniach, i w ten sposób będzie można napełnić swoje życzenie otrzymywać. To znaczy, że dopóki widzą możliwość napełniania swoich egoistycznych potrzeb materialnymi nasłodzeniami, nie powinni zmieniać swojej drogi. Lecz jeżeli słyszą, że jest wiara, jest Panujący nad światem, i On stworzył świat nie ot tak sobie, a z określonym celem, i ten cel – nasłodzić swoje stworzenia…

Kiedy człowiek to słyszy, a do tego nie otrzymuje zadowolenia od materialnego nasłodzenia, ponieważ nie znajduje w nich sensu życia, żeby ze względu na nie warto było żyć i cierpieć, kiedy słyszy, że jest miejsce, gdzie cokolwiek świeci w życiu, wtedy może wyjść ze świata materialnych nasłodzeń, bez względu na to, że, jak już było mówione, nie należy w nie wierzyć. A w duchowym należy wierzyć, i człowiek wątpi, że w końcu nastąpi finał wszystkiego, czyli że w końcu ukończenia wszystkiego on otrzyma wynagrodzenie, lecz ponieważ materialne jest pozbawione nasłodzenia dla niego, on może przyjść do duchowego i wykonywać Torę i przykazania.

Lecz kiedy człowiek pochwycony jest pragnieniem do materialnego i znajduje w nim zadowolenie, chociażby czasowe, a następnie widzi, że w skutku nie otrzymał zadowolenia – w takim stanie podobny jest do niemowlęcia, które popadło w ręce pogan i nie ma sił wyrwać się spod ich władzy.

Lecz nawet po tym, jak tacy ludzie wzięli na siebie ciężar wykonania Tory i przykazań, budzi się w nich ponownie pragnienie do materialnego, i wtedy ciężko jest przedłużyć pracę. Lecz powinni wiedzieć, że ich pragnienia obudziły się i oni zaczęli odczuwać w nich smak, którego wcześniej nie odczuwali. Jest to podobne do powiedzianego poprzez mędrców: „Od dnia zniszczenia Chramu, zadowolenie od nasłodzenia materialnego pozostało tylko w grzesznikach”.

Wyjaśnienie: „Od dnia zniszczenia Chramu” – czyli od momentu, kiedy duchowe w sercu człowieka upodobniło się do ruin po zniszczeniu. „Zadowolenie od materialnych nasłodzeń” – zadowolenia zawierające w sobie wszystkie nasłodzenia. „Pozostało tylko w grzesznikach” – dziwne, dlaczego dane jest dokonującym grzechu odczuć większe zadowolenie w materialnych nasłodzeniach niż nie grzeszącym? Tak jakby otrzymują nagrodę za dokonanie grzechu tym, że odczuwają wielkie zadowolenie bardziej niż reszta.

Żeby to zrozumieć, należy popatrzeć, jak odbywa się to w naszym świecie. Jeżeli na przykład pracodawca może uczynić tak, że człowiek będzie pracować u niego za małą opłatą, on nie zapłaci jemu więcej. Dlatego jeżeli każdy może wziąć pracownika, żeby czynił u niego wszystko, czego się od niego żąda za minimalną opłatę, to nigdy właściciel nie zapłaci więcej, niż żąda sam pracownik. I w duchowej pracy, kiedy „zły początek” przychodzi do człowieka i mówi, żeby „naruszyć przykazania Tory”, to człowiek pyta: „A co ty mi dasz za to?”. Jemu mówią: „Za to, że posłuchasz mojego głosu, dam tobie, powiedzmy 200 gramów nasłodzenia”. Człowiek mówi: „Za 200 gramów nasłodzenia nie mogę naruszyć przykazania Stwórcy”. Wtedy sitra achra obowiązkowo dodaje mu 100 gramów, aż do momentu, kiedy człowiek nie będzie mógł odmówić takiej ilości nasłodzenia i zmuszony będzie posłuchać jej.

Stąd widzimy: Jaką cenę daje człowiek za grzech, na ile trudno jest mu naruszyć przykazanie. I ponieważ trudno dokonać tego działania – naruszyć przykazanie Stwórcy, istnieje reguła, że za trudną pracę więcej płacą. Dlatego na miarę tego, na ile człowiekowi trudno naruszyć, sitra achra zmuszona jest dać jemu jeszcze większe wynagrodzenie, czyli większe nasłodzenie za naruszenie. Lecz kiedy nie jest mu trudno naruszyć przykazania Stwórcy, sitra achra nie jest zobowiązana dawać mu wielkiego nasłodzenia.

Wychodzi, że niewierzący, którzy w ogóle nie zajmują się Torą i przykazaniami, nie odczuwają, że naruszają jakieś przykazania, jak powiedzieli mędrcy: „Naruszył i nie odczuł, stało się to dla niego nieważne.” Dlatego sitra achra nie musi dawać mu odczucia smaku naruszenia tego, dlatego że jemu naruszać cokolwiek nie jest ciężko, i nie ma po co płacić mu za naruszenia przykazań. Egoizm stale znajduje pragnących pracować dla niego, i w ten sposób nie jest zmuszony dawać im wielkiego wynagrodzenia.

A ten, kto nie pragnie naruszyć, w tym momencie odczuwa, że idzie czynić zło, i trudno jest mu to uczynić. Dlatego sitra achra zmuszona dać mu odczuć smak nasłodzenia w grzechu, w przeciwnym wypadku nie zechce słuchać i wykonywać jej wskazówek i musi płacić mu większym nasłodzeniem. Tym można wyjaśnić słowa: „Od momentu zniszczenia Chramu”, czyli kiedy nie ma świętości w sercu człowieka, kiedy w ogóle „jest nieobecny smak” w nasłodzeniach i on „jest wyłącznie w dokonujących naruszenie”, co oznacza, że wówczas, kiedy człowiek odczuwa, że dokonał naruszenie, on odczuwa smak w nim. Lecz „naruszył i nie odczuł, stało się dla niego nieważne” – oznacza, że zły początek nie daje mu nasłodzeń, gdyż on i tak pracuje na nich bez żadnego wynagrodzenia, ponieważ nie odczuwa ciężkości naruszenia. I mylą się religijni myśląc, że zwykli ludzie odczuwają większe materialne nasłodzenia. Przecież oni wykonują wszystko, czego żąda od ich egoizm, nie prosząc o nic w zamian, dlatego że cały ich życiowy kierunek jest w tym, że są przeciw religii, i nie mają nasłodzeń, jak myślą religijni, dlatego że sitra achra nie daje wynagrodzenia ot tak sobie.

Nie ma nic dziwnego w tym, że kiedy człowiek rozpoczął pracę dla oddawania, on odczuwa, że życzenie materialne powiększyło się. I nie dlatego, że spadł w egoistyczne życzenia, a odwrotnie: teraz on nie życzy sobie otrzymywać ze względu na własne zadowolenie, a chce wyłącznie oddawać, i sitra achra, jego egoizm, kiedy przychodzi by przeszkodzić jemu, daje mu wielki smak w zwykłych nasłodzeniach, żeby słuchał go i nie mógł się jemu sprzeciwić.

Razem z tym, zanim człowiek rozpoczął pracę dla Stwórcy, kiedy był jeszcze pogrążony w ziemskich pragnieniach, nie czuł takiego pragnienia do nich, jeszcze nie było zawarte w nich wielkie nasłodzenie. Teraz, jeżeli nie odczuje wielkiego nasłodzenia, nie ma co sitra achra robić – rzecz jasna on nie będzie jej słuchać. Wychodzi, że czym bardziej oddala się człowiek od lubienia siebie, tym większy smak czuje w egoistycznych pragnieniach, w przeciwnym wypadku nie posłucha ich głosu.

Z powiedzianego wynika, że człowiek nie powinien lękać się, jeżeli pośrodku pracy odczuł pragnienie do ziemskich nasłodzeń i jego poprzedniego pragnienia nie można porównać do tego. Lecz teraz, kiedy on powinien za każdym razem naprawiać swoje egoistyczne życzenia, to im więcej w nich jest nasłodzenia, tym życzenie otrzymywać jest większe. I naprawia się życzenie. Czyli pokonując je, on za każdym razem wyjawia życzenie, które nazywa się kli, tym, że wyciąga je z klipot i łączy z duchowym. I dlatego dają mu za każdym razem coraz większe i większe życzenia do nasłodzenia.

Za każdym razem on powinien modlić się, żeby dali mu z góry siły przeciwstawić się temu wielkiemu życzeniu do nasłodzenia. To nazywa się naprawienie życzenia, korzenia jego duszy. Naprawienie rozpoczyna się od życzeń – otrzymać zadowolenie tego świata, i osiąga w końcu naprawienie życzeń – otrzymać nasłodzenie świata duchowego. Na każde takie życzenie on powinien prosić Stwórcę, żeby dał mu siły do pokonania i naprawienia go, jak powiedziano poprzez mędrców: „Temu, kto przyszedł oczyścić się – pomagają”.

Wyjaśnijmy teraz to, o co pytaliśmy: W Zohar pyta się o to: Pierworództwo oddane jest Jakowowi, lecz czyżby Ejsaw nie urodził się pierwszy? I wyjaśnia się, że Ejsaw jest to klipa, nienaprawione życzenie, dlatego wyszedł na początku. A następnie wyszedł Jakow, dlatego że klipa poprzedza płód. I pytaliśmy: Jest już wyjaśnienie Raszi na początku rozdziału Bereszit, gdzie napisano: „Siłę działań swoich przekazał swojemu narodowi…”, jeżeli powiedzą inne narody: „Rabusie wy…”, odpowiedzą im: „Całą ziemia – udział Stwórcy, On stworzył ją i dał temu, kto jest prosty w Jego oczach, według życzenia Jego zabrano od nich i przekazano nam”. Dlaczego więc w Zohar jest jeszcze jedno wyjaśnienie?

Dlaczego konieczne jest, by klipa poprzedzała płód? I wyjaśniliśmy prosto: Przecież Stwórca stworzył świat, i stworzenie – to tylko życzenie. Wiadomo, że światło nie nazywa się stworzeniem, a nazywa się – te, które wyszło z Istniejącego (jesz mi jesz). Dlatego nie można powiedzieć, że zanim pojawiło się to, co należy naprawić, powinno było być stworzone naprawiane.

Wyjaśnienie: Wcześniej stworzył kli, które nazywa się życzenie otrzymywać, następnie uczyniono naprawienie na niego – nazywane skrócenie i ukrycie. I wyłącznie wtedy stworzenie otrzymało właściwości narodów świata – otrzymywać dla siebie, co jest nienaprawionym życzeniem, które nazywane jest klipa.

Wychodzi, że inaczej nie może być – nie można naprawić tego, co jeszcze się nie urodziło. Z tego wynika, że mówią: „On stworzył ziemię” – to oznacza, że stworzył świat w przyjętej kolejności: na początku pojawił się brak, i wyłącznie po tym można było go naprawić.

I dlatego, zgodnie z regułą korzenia i gałęzi, powinien wyjść na początku otrzymujący dla siebie – właściwość przeciwna Stwórcy, nazywana narodami świata, jak powiedziano w Zohar: „Wszystko, co czynione jest przez narody świata, czynione jest wyłącznie ze względu na siebie”.

Nazywa się to – klipa poprzedza płód, czyli klipą nazywa się to, czego nie można używać jako pokarmu, ponieważ nasłodzenia nie wchodzą w egoistyczne życzenia po naprawieniu skróceniem. Lecz napełniają je po naprawieniu, które nazywa się ze względu na oddawanie – właściwość Jakow. I nazywa się to płodem, dlatego że życzenie otrzymać naprawienie, teraz jest zamiarem – dostarczyć radość i zadowolenie Stwórcy, i staje się „płodami przydatnymi do jedzenia”, ponieważ jest to podobieństwo właściwości światła. Wtedy życzenie staje się godne płodów. A o egoizmie powiedziano w Zohar: „Idol zostanie wykastrowany i stanie się bezpłodnym”. I powiedziano, że Jakow nazywa się „sojusz” (brit), to znaczy będą jedynymi, jak napisano: „Znak zawarcia sojuszu pomiędzy Mną i synami Israela – znak na wieki.” Wychodzi, jako wyjaśnienie tego, że siłę działań Swoich dał narodowi Jego – jest to wyjaśnienie stworzenia takiego porządku, kiedy klipa poprzedza płód. I według prawa korzenia i gałęzi, na początku powinna być stworzona klipa – egoistyczne życzenie otrzymywać wyłącznie ze względu na siebie, a następnie naprawienie jego, nazywane Israel lub Jakow. A wzięta od nich i oddana nam – jest to naprawienie, dlatego że taka jest kolejność.