Powiedziano w Torze: „Oddal się od zła i czyń dobro”. Duchowa praca człowieka rozpoczyna się od wykonania napisanego „…czyń dobro”. I wtedy jest on w stanie dokonać – „oddal się od zła…”. Lecz wychowanie nie pozwala człowiekowi określić, że zło jest złem, a odwrotnie, on pragnie napełnić swoje egoistyczne życzenie, ponieważ odczuwa w tym ogromne nasłodzenie. I jeżeli mówią mu, że nasłodzenie egoizmu jest złem, człowiek nie rozumie tego. Lecz on powinien uwierzyć ponad swój rozum, że jest to zło, i że niezbędnym jest odejść z takiej drogi.

Podobnie do tego, kiedy człowiek wykonuje przykazanie rozkazujące „czyń”, na przykład przykazanie obłóczenia w cicit, on nie odczuwa w tym żadnego dobra, dlatego że podczas wykonania nie odczuwa żadnego nasłodzenia, żeby mógł powiedzieć o tym, że jest to dobro, że Stwórca wysyła jemu wynagrodzenie. I ponownie powinien uwierzyć „wiarą ponad wiedzę”, że jest to dobro.

Lecz później, kiedy człowiek porusza się do przodu, stawiając wiarę powyżej rozumu, znajdując się czasem w stanie dobra, a czasem w stanie zła, wtedy dają mu z góry odczuć jakiś smak w „uczyń dobro”. I w tej mierze, w której człowiek odczuwa dobro w wykonaniu przykazań rozkazujących, w tej mierze on zaczyna odczuwać zło w tym, co jest złem. I to oznacza, że jest u niego już odczucie dobra w „uczyń dobro” i odczucie zła w „oddal się od zła”. To znaczy, że dla niego istnieje już wynagrodzenie i kara w naszym świecie.

Jeżeli człowiek pracuje ze względu na otrzymanie wynagrodzenia, to opierając się na wierze w wynagrodzenie i karę on wykonuje „oddal się od zła”. Bez względu na to, że on odczuwa nasłodzenie w tym, do czego odczuwa przyciąganie, jednak oddala się od otrzymania zadowolenia, żeby nie cierpieć od kary w przyszłym świecie. Podobnie do tego, podczas wykonania przez niego „uczyń dobro”, on może wykonać rozkazujące przykazanie bez względu na to, że nie odczuwa nasłodzenia od jego wykonania, gdyż wierzy, że otrzyma za to wynagrodzenie, i wtedy pojawiają się u niego siły do tego działania.

Lecz jeżeli tylko zechce wykonać nie ze względu na wynagrodzenie, od razu wynika pytanie: „Dlaczego ja wykonuję: „Oddal się od zła i czyń dobro”? Rzecz jasna powinien on wtedy powiedzieć sobie, że jest to przykazanie Stwórcy. Lecz po co Stwórcy jest to potrzebne? Przecież u Stwórcy nie ma w niczym braku. Czyżby brakowało Jemu, żeby stworzenia wykonywały przykazania Tory? Rzecz jasna istnieje to tylko dla naszej korzyści, dlatego abyśmy się naprawili. Wówczas zastanawia się człowiek nad tym, jaka jest korzyść w tym dla niego? Dlatego na początku człowiek powinien rozpocząć swoją pracę w „wierze ponad rozum”. Wtedy przyjdzie do niego pomoc od Stwórcy, co nazywa się „olśnienie z góry”. I w ten sposób człowiek porusza się, aż nie osiągnie całkowicie wszystkich pięciu poziomów NaRaNHa’J swojej duszy.