I powiedział Stwórca do Mosze: „Pójdziemy do faraona”. Dlatego, że Ja wystudziłem serce jego i serca jego niewolników, żeby dokonać chwały Swojej jego otoczeniu. I należy zrozumieć:

  1. Pytania świętego Zohar, dlaczego nie jest napisane: „Idź do faraona”?
  2. Pytanie, które jest zadawane w świecie: Dlaczego Stwórca potrzebował zgody faraona, jeżeli chciał wyprowadzić synów Israela?
  3. Pytanie, które zadają w świecie: Dlaczego zabrał u niego wolną wolę?
  4. Przyczyna tego, że jemu należy dokonać znamiona, jeżeli Stwórca chce dokonać Swoich znamion: Dlaczego jest potrzebne, żeby z tego powodu cierpiał faraon, przecież mógł dokonać swoich znamion w sposób inny, żeby nie było od tego krzywdy dla faraona?

Dlatego, żeby wszystko to wyjaśnić, należy poprzedzić to tym, co powiedzieli mędrcy: „Zawsze człowiek będzie widział siebie na połowę dobrym i na połowę złym”. Uczynił jedno przykazanie, szczęście jego, że skłonił siebie do kielicha zasług. Ciężko jest zrozumieć, jeżeli człowiek już skłonił siebie do kielicha zasług, jak może widzieć siebie ponownie połowę na połowę. I również należy zrozumieć, jeżeli dokonał naruszenia i schylił siebie do kielicha winy, to jak może później powiedzieć, że on na połowę jest dobry, a na połowę zły. I jeszcze należy zrozumieć – jeżeli on wie, że jest u niego odrobinę zasług, jak można uczyć jego mówić kłamstwa i czynić pozory kłamstwa, że jest on połowę na połowę. I również należy zrozumieć to, co powiedzieli mędrcy: „Każdy, kto jest większy od swojego przyjaciela, jego zły początek również jest większy”. I dlaczego, jeżeli on jest sprawiedliwy, przychodzi do niego kara, żeby zły początek wzniósł się nad nim? I również należy zrozumieć, o czym powiedzieli mędrcy: „Minął rok i grzech stał się dostępny”. Co oznacza, że został jemu dozwolony. Również należy zrozumieć to, o czym powiedzieli mędrcy, że: „U grzesznika zły początek jest wielkości grubości włosa, a u sprawiedliwych wielkości góry”, i jaka jest prawda?

A sens w tym, że jest kolejność w pracy dla Stwórcy. Przecież Stwórca chciał, żeby nie było chleba wstydu. Człowiek powinien zrobić wybór, żeby wybrał dobro i znienawidził zło, dlatego chociaż Stwórca może wyprowadzić naród Israela z egipskiego wygnania, czyli jeżeli daje On im wyłącznie dobry początek i obniża zło, to wtedy człowiek już nie znajduje się na wygnaniu. Lecz ponieważ Stwórca chce, żeby człowiek dokonał wyboru, dlatego niezbędnym jest, żeby naród zgodził się, żeby naród Israela wyszedł z indywidualnego wygania. I to nazywa się uświadomionym wyborem. Żeby on zgodził się, że jego indywidualny faraon, czyli król Egiptu, nie panował nad jego właściwością Israel. Faraon jest od słowa: rozpuścił włosy na głowie. Czyli otwiera, że w wyniku tego, u niego powinno być otwarcie tego, że jest on królem Egiptu, steruje ciałem we właściwości Egipt. I jest to granica dla człowieka, kiedy chce coś uczynić ze względu na Niebiosa, dlatego chce on, żeby wszystko było otwarte i zgodne z rozumem, i żeby zgodnie z rozumem on pojął, że warto czynić te działania, i dlatego daje człowiekowi możliwość czynić. Dlatego faraon pyta: „Kim jest Stwórca, żebym słuchał Jego głosu, co ta praca wam daje?”, i tą siłą on steruje Israelem. Dlatego że Israel oznacza jaszar kel – wprost do Stwórcy, czyli to, co czynią oni, żeby było to wszystko, tylko i wyłącznie ze względu na Niebiosa, czyli ze względu na oddawanie. Jak powiedzieli mędrcy: „Nie będzie w tobie cudzego boga, i jaki obcy bóg w ciele człowieka? Powiedział zły początek.” To oznacza, że jeżeli chce on uczynić cokolwiek ze względu na Stwórcę, jest obcym dla niego czynić takie działania, jest to odwrotne do Israel, który chce wprost do Stwórcy. Dlatego, żeby wyprowadzić Israel spod władzy faraona, króla Egiptu, czyli żeby on zgodził się, żeby mógł on dokonać wyboru i czynić wszystko ze względu na oddawanie, niezbędnym jest czynić to kosztem światła Tory, jak powiedzieli mędrcy, że światło Jej powraca go do źródła. I w tym jest zrozumiałe to, co napisane – „pójdziemy”, a nie – „idź”, dlatego że pójdziemy oznacza, że pójdziemy we dwoje. Niech nie myśli człowiek, że on sam będzie mógł nachylić swoje zło, lecz jest tak, jak napisano: „Zły początek człowieka wznosi się nad nim każdego dnia, i jeżeliby nie Stwórca, który pomaga jemu, to człowiek nic nie mógłby uczynić”. Dlatego niech nie mówi człowiek, że nie jest na jego siłach pokonać własnego zła, dlatego że powinien on wierzyć, że Stwórca pomaga jemu. I w tym jest sens słowa „pójdziemy”. A święty Zohar na to, co powiedzieli mędrcy: „Przychodzącemu oczyścić się pomagają”, zapytał: „Czym pomagają?”, i odpowiada – świętą duszą. Kiedy człowiek urodził się, jest u niego wyłącznie nefesz od strony zwierzęcego, a jeśli stał się godny większego – dają jemu ruach, jeżeli tak za każdym razem, kiedy człowiek oczyszcza siebie i pokonuje swoje zło, wtedy otwiera się w nim wyższy poziom, który nazywa się właściwością Tory lub światłem Tory. I w tym staje się zrozumiałe, dlaczego przychodzi do niego ciężkość serca, i również – dlaczego, jeżeli Stwórca chce uczynić dla niego, to powinien wystudzić jego serce? A sens jest w tym, że kiedy człowiek chce iść drogą Stwórcy, drogą prawdy, niech nie mówi, że nie może z tego powodu, że ma wiele grzechów, dlatego że nie mówi się tu, że przychodzi on do wyższego sądu i sądzą go według ilości zasług, a mówi się o samym człowieku, kiedy człowiek sądzi sam siebie i mówi, że on nie może dokonać wyboru, dlatego że wybór dotyczy dwóch równych rzeczy, i on powinien wybrać pomiędzy nimi. Dlatego powiedziano, że powinien człowiek widzieć siebie na połowę dobrym i na połowę złym, dlatego że Stwórca świadomie to uczynił tak, żeby zawsze była równa waga dobra i zła, dlatego żeby mógł postanowić. Dlatego jeżeli uczynił jedno przykazanie i skłonił do kielicha zasług, wtedy stał się dużym. Wtedy mówi się, że każdy, kto jest większy od swojego przyjaciela, jego zły początek jest większy. Czyli Stwórca obciąża jego serce świadomie, dlatego żeby była u niego jeszcze możliwość jasno postanowić, dlatego że przy każdej decyzji człowiek wygrywa znamiona Tory. Jeżeli tak, to te znamiona nie są na błago Stwórcy, lecz na błago człowieka. A jeżeli tak, to widzimy, że każde wystudzenie, obciążenie serca, jest na błago człowieka i kosztem tego staje się godny znamion Tory. I chociaż człowiek nie odczuwa podczas działania wszystkiego, co powinien odczuć, lecz kiedy kończy swoją pracę w doskonałości, to otwiera się w nim natychmiastowo to, nad czym on pracował cały czas. Jak w przykładzie, który pokazał mój ojciec i nauczyciel Baal ha Sulam – jest to podobne do tego, jak człowiek nigdy nie zarabia i za każdym razem widzi, że nic nie zarobił, dlatego za pierwszym razem jest u niego wyłącznie jedno zero, a za drugim razem dwa zera, a za trzecim razem trzy zera, dopóki nie powiększy zer, lecz kiedy ukończy swoją pracę, on otrzymuje jedynkę. I widzimy, że może być jedno zero z jedynką, i jest to tylko dziesięć, lub może być milion lub więcej. Widzimy, że za każdym razem zbierają się u niego wyłącznie litery Tory. I to oznacza – że ze względu na moje litery, na moje znamiona w jego otoczeniu.