Schody nazywane są nukwą, na której znajdują się, i od której zależą wszystkie stopnie i sterowanie jak Israelem, tak i innymi narodami, dlatego że po tych schodach opuszczają się lub wznoszą anioły stróże każdego narodu.

Człowiek powinien przyłożyć wszystkie wysiłki, żeby osiągnąć połączenie ze Stwórcą podobieństwem właściwości, upodabniając siebie do Stwórcy poprzez odrzucenie życzenia otrzymywać nasłodzenie, które nazywa się egoizm, i które dane mu od natury i oddalające go od Stwórcy, i obrócić je w życzenie oddawać, tym samym stając się podobnym do Stwórcy, podobnie do odrzuconej części ciała, ponownie łączącej się z ogólnym ciałem, gdzie połączona część poznaje wszystkie myśli i wiedzę ogólnego ciała, tak jak do swojego odrzucenia – również i dusza. Dlatego po tym jak nabywa podobieństwo do Stwórcy właściwościami, powraca i poznaje wszystkie myśli Stwórcy, tak jak było do jej oddzielenia od Niego i obłóczenia w ciało człowieka, i wtedy człowiek osiąga poziom „znaj Stwórcę, Ojca swego”, ponieważ poznaje całkowitą wiedzę Stwórcy i tajemnice Tory, dlatego że myśli Stwórcy są Torą.

Lecz ponieważ osiągnąć podobieństwo właściwości ze Stwórcą na przekór prawom przyrody jest bardzo ciężko, przecież stworzenie – to życzenie otrzymywać nasłodzenie, które mierzy się pragnieniem do pożądanego podczas jego nieobecności, właściwość przeciwna Stwórcy, który pragnie nasłodzić stworzenia, więc niezbędnym jest wygnanie duchowego światła nasłodzenia (cimcum) i ukrycie sterowania Stwórcy (astara). Na skutek tego człowiek zobowiązany najpierw wierzyć w Stwórcę, a następnie może przyjść do pracy „ze względu na Stwórcę”.

Wiara w Stwórcę ma wiele stopni. Głównie są dwa: cząstkowy i doskonały. I główne w pracy człowieka nad sobą, to uwolnić się od własnych obliczeń w swoich działaniach i przyjąć na siebie władzę Stwórcy. A to zależy od miary Wielkości Stwórcy w jego oczach.

I głównym tu jest lęk przed Stwórcą – lęk przed Nim, jak przed największym i sterującym wszystkim, że wszystko zależy wyłącznie od Niego. Wówczas człowiek wykonuje Torę i przykazania, żeby wykonać wolę Pana. Dlatego główna praca człowieka – osiągnąć doskonałą wiarę w Stwórcę – przecież wyłącznie wówczas, kiedy człowiek wie, że jest u niego Wielki Sterujący, ciało zgodzi się na wykonanie Jego woli i będzie otrzymywać zadowolenie, służąc Wielkiemu Stwórcy.

Praca powiększenia Stwórcy w swoich oczach nazywa się wzniesieniem Go z popiołu (leukma Szhina mi afra), z tego stanu małostkowości, w którym On znajduje się w naszej świadomości. Jest to niezbędne, gdyż niemożliwym jest pracować dla niewielkiego pana, ale kiedy pan jest wielki, wtedy ważność i wielkość wywołuje u człowieka życzenie wykonać Jego wolę i uniżyć siebie przed imieniem pana.

Dlatego najważniejsze dla człowieka jest osiągnięcie wiary w Wielkość Stwórcy – wtedy wszystkie jego działania będą ze względu na Stwórcę. Lecz jeżeli człowiek zajmuje się Torą i przykazaniami, i nie trzyma się celu wywyższyć Stwórcę w swoich oczach, a wielkość i ważność Stwórcy oceniana jest poprzez niego jako proch, nicość, to pozwala nieczystym siłom sterować czystymi: człowiek pracuje w imię swojego egoizmu, a nie w imię Stwórcy.

Dlatego najważniejsze w pracy człowieka – zrozumieć, co on życzy sobie otrzymać jako wynagrodzenie za swoje wysiłki w wykonaniu przykazań i nauki Tory. Wynagrodzenia za wszystkie działania człowieka przeciwko egoizmowi powinny być w nabyciu wiary w Wielkość Stwórcy, dlatego że wyłącznie to daje mu lęk przed Stwórcą, a lęk jest jedynym środkiem poruszania się do przodu, na przekór życzeniom ciała, ponieważ wyłącznie lęk podpycha ciało ku działaniom, zmusza go słuchać wskazówek Stwórcy.

Wiara w Wielkość Stwórcy określa się lękiem przed Stwórcą, jako sterującym i panującym nad wszystkim. Miara lęku przed Wielkością Stwórcy określa możliwość duchowych działań człowieka. Jeżeli człowiek działa za względu na siebie, a nie ze względu na Stwórcę, jeszcze bardziej oddala się od Stwórcy. Jeżeli Israel działa ze względu na siebie, również oddala się od Stwórcy i odpowiednie narody świata wznoszą się, dlatego że Israel sam wywyższa je, i przychodzi zniszczenie w świat.

Jeżeli człowiek lub Israel pragnie swoimi działaniami upodobnić się do Stwórcy, tym pobudzają się z góry szczególne dobre siły, i ich oddziaływanie w naszym świecie wywołuje wywyższenie kabalisty i Israela. Schody są podobne do wagi: jeżeli jedna strona wznosi się, druga się opuszcza.

Dlatego jeżeli człowiek czyni dobre działania, one wznoszą się do góry, wielkość Stwórcy rośnie, a przeciwna strona wagi – egoistyczne życzenia, opuszcza się i opada siła „narodów świata” w człowieku i w świecie ogólnie.

Dlatego główna praca człowieka – żeby jego działania dostarczyły mu wiarę w Wielkość Stwórcy, będącą wrotami na wszystkie duchowe stopnie drabiny, gdyż przykazaniem nazywa się działanie ukierunkowane na korzyść Stwórcy.

Powiedziano, że przykazanie prowadzi do następnego przykazania: człowiek odczuwa, że Stwórca wysyła jemu wyłącznie dobro, co nazywa się otwarciem sterowania, otwarciem tego, że Stwórca daje wyłącznie dobro, co wywołuje wdzięczność do Stwórcy.

Jeżeli człowiek w swoich działaniach idzie za egoistycznymi życzeniami, to, jak powiedziano, naruszenie doprowadza do kolejnego naruszenia: człowiek działający w imię siebie – awera, otrzymuje awera – złe sterowanie, i odczuwa jeszcze większe ukrycie Stwórcy, a następnie stwierdza, że Stwórca nie słyszy jego modlitwy.

Człowiek stwierdza, że już nie raz prosił Stwórcę o pomoc w dokonaniu altruistycznych działań nie ze względu na siebie, a ze względu na Stwórcę, lecz Stwórca nie pomógł mu, i jak może po tym wierzyć, że Stwórca słyszy wszystkie jego modlitwy i modlitwy jakiegokolwiek człowieka!

Lecz człowiek zobowiązany wierzyć, na przekór swojemu rozumowi, wiarą powyżej rozumu, że Stwórca rzeczywiście słyszy wszystkie modlitwy każdego. Jeżeli człowiek poprzez rozum pragnie pojąć kolejność pracy, on powinien prosić, żeby z góry pokazano mu, co to znaczy ze względu na Stwórcę, a co to znaczy ze względu na siebie, czyli żeby dano mu odczuć swój własny egoizm.

I kiedy człowiek odczuje to, że nie warto pozostawiać dla siebie nic, on uświadamia sobie, że nie jest w stanie czynić tego, dlatego że jeszcze on nie poznał, co oznacza – nie ze względu na siebie, i wtedy on prosi Stwórcę, aby pomógł mu w pracy – ze względu na Stwórcę. Lecz jak tylko człowiek otrzyma z góry odczucie, co oznacza czynić wszystko wyłącznie ze względu na Stwórcę, wtedy człowiek nie życzy sobie, aby Stwórca dawał jemu takie siły, a odwrotnie, wszystkimi swoimi siłami sprzeciwia się temu.

Dlatego kiedy człowiek zaczyna prosić Stwórcę, aby dał jemu siły do pokonania egoizmu, jeszcze nie ma u człowieka sprzeciwu w stosunku do tego ze strony ciała, dlatego że jeszcze nie poznał, co w rzeczywistości oznacza oddawać wszystko dla Stwórcy.

A kiedy odpowiadają człowiekowi z góry na jego prośbę, na to, o co prosi, odpowiedź jest zawarta w tym, że pokazują mu, żeby wiedział, o co właśnie on prosi, aby przekonał się w tym, że nie ma tu żadnego okłamania, i żeby nie mógł później zaprzeczyć: „Ja nie wiedziałem, o co proszę!”

Dlatego człowiek powinien wiedzieć, że Stwórca słyszy każdą prośbę, a to, że człowiek widzi, że staje się jeszcze gorzej niż przed modlitwą do Stwórcy o otrzymanie siły dla sprzeciwienia się egoizmowi, to właśnie jest odpowiedź Stwórcy z góry na jego modlitwę.

Dlatego nie może człowiek stwierdzać, że nie słyszy Stwórca jego modlitwy, a zobowiązany powiedzieć, że odpowiedź przychodzi z góry, lecz nie taka, jakiej oczekuje człowiek, a najlepsza, według zdania Stwórcy, dla człowieka. Przecież człowiek powinien wiedzieć, jak daleko jest on od altruizmu i jak całe jego ciało sprzeciwia się temu. A człowiek prosi Stwórcę o to, na co nie znajduje zgodności w żadnej części swego ciała, żeby zgodziło się z jego prośbą o to, o co on prosi Stwórcę.

I wtedy człowiek znajduje to nowe, czego nie wiedział wcześniej, zanim zaczął prosić Stwórcę, aby dał mu siły pokonać ciało, żeby pojawiła się u niego możliwość działać wyłącznie ze względu na Stwórcę, lecz nie ze względu na siebie.

Ta nowa wiedza, którą poznaje człowiek, jest w tym, że on widzi, jak całe jego ciało nie zgadza się prosić o unicestwienie życzenia otrzymywać samonasłodzenie. Człowiek często odczuwa podczas jego modlitwy o to, żeby Stwórca dał mu altruistyczne życzenie, że całe jego ciało sprzeciwia się, a to, o co on prosi, wymawiają wyłącznie jego usta, wypowiadając puste słowa. Ale jest również czasami czas, kiedy on może modlić się i prosić Stwórcę całym sercem o to, żeby zniszczył jego egoizm. W jaki sposób człowiek może życzyć sobie unicestwienia egoizmu? Rzecz w tym, że jest to już odpowiedź na jego modlitwy, czyli Stwórca daje mu siły modlić się o to całym sercem. Dlatego zobowiązany mieć nadzieję, że Stwórca bardziej go zbliży.