Powiedzieli mędrcy (Traktat Awot, część 2, paragraf 21): „Jeżeli ty wiele uczyłeś się Tory, to dają tobie wielkie wynagrodzenie, a Stwórca – jest to twój zleceniodawca, który zapłaci tobie wynagrodzenie za twoją pracę”. Przecież widzimy, że powinniśmy pracować za opłatę. Co więcej, jest szczególny rozkaz, zgodnie z którym powinniśmy wierzyć, że Stwórca da nam wynagrodzenie. Lecz przecież w pierwszej części powiedzieli mędrcy wprost przeciwnie: „Powiedział On: Nie bądźcie jak niewolnicy, którzy służą tylko dlatego, żeby otrzymać wynagrodzenie, a bądźcie jako niewolnicy służący nie ze względu na wynagrodzenie”. I należy zrozumieć, jak istnieją te dwie wypowiedzi razem.

Wiadomo, że każda gałąź chce upodobnić się do swego korzenia. I ponieważ korzeń nasz – jest to Stwórca, i On znajduje się w stanie zupełnego spokoju, dlatego nie są zdolne stworzenia na żaden nawet ruch, jeżeli ten ruch nie polepszy stanu spokoju człowieka, a w przeciwnym wypadku człowiek natychmiast wybiera spokój. I jak napisano w Talmudzie dziesięciu sfirot część 1: „Wiadomo, że każda gałąź według swojej przyrody będzie podobna do korzenia. I dlatego zapragnie gałąź i będzie dążyć do tego, co istnieje w korzeniu. A od tego, co nie istnieje w korzeniu, będzie trzymać się z daleka. W ten sposób, lubimy spokój i do tego stopnia nienawidzimy ruchu, że nie dokonujemy żadnego ruchu oprócz tego, żeby osiągnąć spokój”. Sens w tym, że nie czynimy żadnego ruchu, jeżeli nie wiemy, że ruch ten polepszy nasz spokój. Czyli to polepszenie spokoju, które otrzymujemy, nazywa się wynagrodzeniem. To znaczy, że jeżeli czyniąc ruch zarabiamy wielkie nasłodzenie od spokoju, to możemy uczynić ten ruch, w przeciwnym wypadku pozostajemy w stanie spokoju.

Odnośnie pytania o wynagrodzenie, jest w Torze cytat wyjaśniający to: „Jeżeli będziecie wykonywać Moje prawa i chronić Moje przykazania, i dotrzymywać ich, to Ja dam wam deszcz w czasie, i da ziemia plony swoje”. Wtedy, dlaczego powiedzieli mędrcy, że należy pracować bez wynagrodzenia, co nazywa się „nie ze względu na wynagrodzenie”? Czyżby to nie było przeciwne temu, co napisano w Torze? Oprócz tego, mowa jest o jednej z zasad, zgodnie z którą należy wierzyć w wynagrodzenie i karę. I dlaczego wtedy powiedzieli mędrcy, że człowiek powinien pracować nie ze względu na wynagrodzenie?

Jednak należy zrozumieć, jaki jest sens wypowiedzi mędrców: „Bądźcie jak niewolnicy, służący nie ze względu na wynagrodzenie”. Czyżby to nie było przeciwne celowi stworzenia? Przecież cel stworzenia jest w tym, żeby przynieść błago jego stworzonym. I z tego powodu stworzył Najwyższy stworzenia w kli otrzymywania, czyli żeby w nich było życzenie i pragnienie otrzymać zadowolenie i nasłodzenie.

W takim wypadku dlaczego oni powinni zrezygnować z pragnienia od zadowolenia i starać się tylko oddawać dla Stwórcy, zamiast tego, żeby napełnić swoje pragnienia do nasłodzenia? Przecież On sam stworzył ich w takiej naturze. I dlaczego po tym wszystkim nam jeszcze mówią: „Bez względu na to, że On stworzył nas w naturze, która pragnie otrzymać nasłodzenie – teraz w żadnym wypadku nie można korzystać z tych kelim, które nazywanie są życzenia otrzymywać dla siebie.”

I odpowiedź jest w tym, że jak było powiedziane, każda gałąź chce upodobnić się do swojego korzenia, i ponieważ Stwórca jest dającym, dlatego tam, gdzie człowiek powinien otrzymać ze względu na siebie, pojawia się u niego odczucie wstydu. I dlatego, żeby naprawić to odczucie wstydu, odbywa się naprawienie, które nazywa się „otrzymujący ze względu na oddawanie”. Z tego wynika, że wypowiedź o tym, że nie można otrzymać ze względu na siebie, jest nie zakazem nasłodzenia, lecz naprawieniem. Przecież człowiek podczas otrzymywania nasłodzenia nie upodabnia się formą do dającego, i dlatego otrzymując nasłodzenie odczuwa dyskomfort.

Z innej strony, jeżeli on odczuwa nasłodzenie, dlatego że chce dostarczyć zadowolenie wyższemu, to nabywa dzięki temu miarę podobieństwa formy. I wtedy, podczas otrzymania nasłodzenia, są u niego dwie właściwości:

  1. On nie oddala się od Stwórcy.
  2. On nie odczuwa podczas otrzymywania nasłodzenia żadnego braku.

Z powiedzianego wynika, że zakaz na otrzymywanie dla siebie idzie na korzyść stworzeń, lecz nie wychodzi z tego, że Stwórca potrzebuje, żeby Mu oddawali lub żeby Jego lubili. Wszystko to tylko dla korzyści stworzeń otrzymujących od Niego nasłodzenie, z tym – żeby w tych nasłodzeniach była doskonałość.

A dla naprawienia świata były stworzone dwa systemy:

  1. Czyste światy ABE’A, gdzie działa tylko otrzymywanie ze względu na oddawanie.
  2. Nieczyste światy ABE’A, gdzie działa otrzymywanie ze względu na otrzymywanie.

Dlatego zanim człowiek naprawi swoje działania, żeby nabyć zamiar ze względu na oddawanie, on karmi się tym, co przyciągnął z nieczystych światów ABE’A de-tuma.

Ze wszystkiego wyżej powiedzianego zrozumiemy to, o co pytaliśmy: Z jednej strony powinniśmy wierzyć w wynagrodzenie i karę, a z drugiej strony nam mówią, że powinniśmy pracować nie ze względu na wynagrodzenie, czyli powinniśmy pracować bez żadnego wynagrodzenia. I to jest odpowiedź: Stwórca chce oddawać, co było Jego celem, czyli przynosić błago swoim stworzonym. I było stworzone naprawienie, żeby objawić doskonałość Jego działań, zgodnie z którym będziemy pracować nie ze względu na wynagrodzenie. I tylko w to naprawienie – nie otrzymywać wynagrodzenia, powinniśmy wkładać pracę i wielkie wysiłki, ponieważ jest to przeciwko naszej naturze. I wyłącznie za pomocą cudownego działania Tory i przykazań, możemy stać się godni nabyć te kelim, które nazywane są kelim oddawania.

I w tym jest nasze wynagrodzenie, że powinniśmy wierzyć w wynagrodzenie i karę, czyli jeżeli będziemy dotrzymywać Tory i przykazań, to staniemy się godni kelim oddawania. A jeżeli nie będziemy dotrzymywać Tory i przykazań, pozostaniemy w kelim otrzymywania, które nie są zdolne do niczego, co odnosi się do świętej duszy. I jak wtedy będziemy mogli otrzymywać błago i nasłodzenie, które Stwórca chce nam dać?

Z innej strony, kiedy rozpoczynamy iść drogą oddawania, ciało natychmiast zaczyna sprzeciwiać się temu. I powinniśmy wierzyć wiarą mędrców w to, co powiedziano poprzez nich: „Temu, kto przyszedł oczyścić się, pomagają”. I wierzyć w powiedziane poprzez mędrców o tym, co powiedział Stwórca: „Ja stworzyłem zły początek i Torę jako przyprawę”, czyli wierzyć w to, że zawarte w Torze światło zawraca do Źródła. Powinniśmy wierzyć, że to jest to wynagrodzenie, które Stwórca da nam za naszą pracę w Torze i przykazaniach. I rzecz jasna nie będzie przeciwności pomiędzy tym, że należy wierzyć w wynagrodzenie i karę, i tym, że powinniśmy być jako niewolnicy, służący Najwyższemu nie ze względu na wynagrodzenie.

Odpowiedź jest w tym, że powinniśmy pracować nie ze względu na wynagrodzenie – a to przeciw naszej naturze, i nie ma u nas możliwości naprawić się samodzielnie, jak powiedziano: „Natura człowieka bierze nad nim górę każdego dnia, i jeżeli nie pomoże mu Stwórca, to nie naprawi się sam sobą”. Tylko Stwórca może pomóc jemu, dając kelim oddawania. I o takie wynagrodzenie powinien człowiek prosić w modlitwach do Stwórcy, dlatego że własnymi siłami nie osiągnie kelim oddawania.

Co więcej, na człowieka jest nałożone zobowiązanie – wierzyć, że Stwórca da jemu tę siłę. Przecież człowiek może wielokrotnie wkładać pracę i wysiłki w to, żeby osiągnąć kelim oddawania. Lecz nie może on zrozumieć, że w naprawieniu czasami zdarza się tak, że on rozpoczyna pracę na oddawanie, a sam widzi zupełnie co innego – tak jakby szedł do tyłu. Czyli tak jakby teraz, kiedy przyjął pracę oddawania, staje się jeszcze bardziej uziemionym. To oznacza, że życzenie otrzymywać dla siebie zaczęło działać w nim z jeszcze większą siłą.

I on widzi, że życzenie otrzymywać wzmacnia się w nim za każdym razem, czasami aż do tego stopnia, że człowiek rozczarowuje się i jemu wydaje się, że nie ma żadnych szans osiągnąć kiedykolwiek życzenie oddawać.

I wtedy on mówi: „Ja pracowałem daremnie. Przecież myślałem, że dzięki wysiłkom w Torze i przykazaniach otrzymam wynagrodzenie, że to stanie się prezentem dla mnie – otrzymać to, na co miałem nadzieje cały czas, że stanę się godny tego, że będę mógł błogosławić Stwórcę i wyjdę spod władzy egoizmu. A teraz ja widzę, że to jest nie dla mnie, dlatego że pogrążyłem się w materialnym zadowoleniu bardziej niż reszta. A na początku swojej pracy myślałem, że nie aż tak bardzo pogrążony jestem w egoizmie, i dlatego myślałem, że praca ta – osiągnąć zamiar ze względu na oddawanie, zajmie mi niewielką ilość czasu, i nie więcej niż nauka innej profesji.”

Profesji nie jest łatwo otrzymać, a należy się wiele uczyć, żeby stać się profesjonalistą w jakiejś dziedzinie, której chce się nauczyć – nie ważne jakiej konkretnie: czy to stolarz, ślusarz, lekarz, itd., do wszystkiego potrzebny jest czas. Są profesje, których należy uczyć się trzy lub pięć lat, jednak jest również i cierpliwość, dlatego żeby doczekać końca przyjętego terminu. I człowiek przy tym jest w stanie pracować, ponieważ widzi, że każdego dnia porusza się do przodu. I wtedy on własnym rozumem zaczyna pojmować, że odpowiednio za trzy lub pięć lat nastąpi czas, kiedy on otrzyma świadectwo ukończenia, oznaczające, że on może pójść do pracy według swojej specjalizacji. W odróżnieniu od tego, w pracy ze względu na oddawanie człowiek widzi, że każdego dnia oddala się. Może przejść rok, dwa i on zobaczy, że nie poruszył się ani na krok. I wtedy przychodzi do rozczarowania i mówi, że nigdy nie będzie mógł otrzymać świadectwa o tym, że pracuje z zamiarem ze względu na oddawanie. I tym bardziej nie będzie u niego możliwości otrzymać poziom Tory, dokąd wpuszczają wyłącznie sprawdzonych ludzi, którzy nie zepsują wręczanego im poziomu Tory. I ponieważ widzi, że nie na jego siłach otrzymać świadectwo o tym, że pracuje liszma, dlatego nigdy nie stanie się godny poziomu tajemnic Tory, jak powiedzieli mędrcy: „Uczącemu się Tory liszma otwierane są tajemnice Tory”. I dlatego on chce uciec od bitwy. I o tym stanie powiedzieli mędrcy: „Człowiek powinien wzmocnić się, i wtedy uwierzy, że Stwórca – jest to twój zleceniodawca, który zapłaci tobie wynagrodzenie za twoją pracę”. Czyli jeżeli człowiek przykłada wysiłki w Torze i przykazaniach z zamiarem otrzymać wynagrodzenie – żeby jemu dali siły dla oddawania, to niech nie patrzy na to, że nie porusza się, lecz powinien on wierzyć, że jeżeli człowiek przykłada wysiłki w tym, żeby stać się godnym kelim oddawania, Stwórca rzecz jasna da je jemu. Wychodzi, że to jest wynagrodzenie, o które prosimy za naszą pracę, i jest ono w tym, że będziemy mogli pracować bez wynagrodzenia, a wyłącznie dlatego, że „On jest wielki i potężny”.

Z powiedzianego należy wyjaśnić napisane: „I obdarz nas ze skarbnicy prezentów”. To oznacza, że modlimy się i wypowiadamy psalmy, i zamiar jest w tym, że nie tylko prosimy o wynagrodzenie, lecz również chcemy, żebyś Ty dał nam ze skarbnicy prezentów. I należy zrozumieć to, przecież wiadomo, że człowiek powinien czynić wszystko bez wynagrodzenia.

I należy wyjaśnić to: My chcemy, żebyś Ty dał nam dostatek ze skarbnicy prezentów, dlatego że jeżeli otrzymany dostatek jest stąd, to będziemy mogli pracować bez korzyści, nie ze względu na wynagrodzenie. Według tej zasady ten, komu potrzebne uzdrowienie, prosi u Stwórcy, żeby wysłał jemu uzdrowienie ze skarbnicy uzdrowień. A ten, komu potrzebna odwaga, prosi, żeby wysłał On jemu odwagę ze skarbnicy odwagi.

Z innej strony ten, kto chce otrzymać z góry siłę, żeby pracować bezkorzystnie, bez żadnej opłaty, prosi Stwórcę, żeby dał jemu światło ze skarbnicy prezentów. Czyli żeby On dał mu siłę, która będzie dla niego wielkim prezentem – przecież on stanie się zdolny dokonywać działań bezkorzystnie. To nazywa się u niego „prezentem”, zgodnie z tym co napisano: „Gdzie Ja bezkorzystnie, tam i ty bezkorzystnie”. Opierając się na powiedzianym, należy wyjaśnić napisane: „Wznoszę oczy moje w górę – skąd przyjdzie pomoc do mnie? Pomoc do mnie od Stwórcy, który stworzył niebo i ziemię”. I należy zrozumieć, że król Dawid pytał: „Skąd przyjdzie pomoc do mnie?”, a następnie stało się dla niego jasne: „Pomoc do mnie od Stwórcy”. Każdy wierzący wyzna, że człowiek nie ma skąd otrzymać pomocy, jak tylko od Stwórcy. Wtedy, co w tym jest nowego?

Z wyżej powiedzianego należy wyjaśnić: On chce powiedzieć nam, że jedyne, czego nam brakuje, żeby otrzymać błago i nasłodzenie – to są kelim oddawania. Dlatego że wtedy upodobnimy się formą do Stwórcy według właściwości: „Jak On miłosierny, tak i my miłosierni”. I wtedy będziemy zdolni otrzymać błago i nasłodzenie.

Dlatego zgodnie ze znaną regułą należy wyjaśnić, że całe stworzenie, które nazywamy stworzeniem, jest wyłącznie życzeniem otrzymać dla siebie, stworzonym jako coś z niczego. Czyli Stwórca jest dający, a otrzymywanie jest nowym aspektem, stworzonym przez Stwórcę z niczego. „Niczego” oznacza, że nie ma w Nim niczego powiązanego z otrzymywaniem, i to – właściwość Stwórcy, wskazująca na to, że On wyłącznie oddający. Jeżeli człowiek będzie mógł osiągnąć ten poziom, który nazywa się „niczego”, wtedy „przyjdzie pomoc do mnie”, i wtedy człowiek będzie zdolny otrzymać błago i nasłodzenie.

O tym napisano: „Pomoc do mnie od Stwórcy, który stworzył niebo i ziemię”. Tu on wyjaśnia, co to jest „niczego”: przeciwność otrzymywaniu – oddawanie. „…który stworzył niebo i ziemię” – oznacza, że On dokonał oddawania i urodził niebo i ziemię. I kiedy człowiek osiągnie właściwość „niczego”, która nazywa się „siła oddawania”, wtedy będzie zdolny otrzymać błago i nasłodzenie. Przecież od strony Stwórcy nie ma braku w niczym, brakuje wyłącznie kelim, z którymi niższy będzie zdolny otrzymywać.

O tym napisano: „Skąd przyjdzie pomoc do mnie?” Niech człowiek nie myśli, że brakuje mu wiele, żeby otrzymać to błago i nasłodzenie, które Stwórca chce dać stworzeniom. Czyli wtedy, kiedy człowiek przykłada wysiłki, żeby osiągnąć doskonałość celu, dla którego stworzony, i widzi, że od wieku dziewięciu lat nie wzniósł się na kolejny poziom, i rozumie pracę dla Stwórcy w tej mierze, wtedy w poszukiwaniach przyczyny on mówi: „Ja rzecz jasna urodziłem się bez zdolności, i nie mam siły pokonania. Gdybym posiadał wielkie zdolności, to miałbym więcej sił i mógłbym osiągnąć doskonałość”.

Wychodzi, że według jego zdania nie brakuje mu wiele, lecz prawda jest w tym, że człowiekowi brakuje tylko podobieństwa właściwości kelim, które nazywane są kelim oddawania – „Jak On miłosierny, tak i ty miłosierny”. I właściwość oddawania nazywa się ajn (nic). To On nam powiedział mówiąc: „Mi Ajn (skąd, również: z Ajn) przyjdzie pomoc do mnie?”. Tylko tego brakuje, nie zdolności, nie sił, a: „Pomoc dla mnie od Stwórcy, który stworzył niebo i ziemię”, żeby dawać stworzonym. Właśnie to muszę osiągnąć za pomocą Stwórcy, ponieważ to jest kli. I po tym, kiedy człowiek nabył to kli, które nazywa się kli oddawania, przyjdzie światło od Niego, dlatego że taki był cel stworzenia – przynieść błago Jego stworzonym.