Usłyszałem 23 dnia Adar Alef, 28 lutego 1943 r.

Le menaceah al szoszanim
Le bnej Korach
Maskil szir jabidom
Raham libi dabar moe
Omer ani: „Maasaj le meleh, laszoni et cofer mair
Jafafima mi bnej Adam. Ichak hen be ciftumeiha…”
(Teelim 45)

Zwycięzcy nad różami
Pieśń synów Koracha
Rozumiejącemu pieśń miłości
Czuje serce moje słowo dobre
Mówię ja: „stworzenia moje – królowi, język mój – pióro pisarza
Najpiękniejszy ty z synów ludzkich. Wlane oczarowanie w usta twoje…”
(Psalm 45)

Le menaceah al szoszanim – Zwycięzcy (władcy) nad różami – temu, kto już zwyciężył róże. Róże Szoszanim – to Szhina, objawienie Stwórcy, odkrywające się człowiekowi przy przejściu ze stanu żałoby do stanu radości, święta, dlatego że istnieje w stanie szoszanim mnóstwo stanów duchowych wzniesień i upadków. Upadki noszą nazwę szoszanim (róże), od słowa szejnaim (zęby), zgodnie z wyrażeniem – Eke et szejnaw (bij go w zęby), ponieważ nie ma innej odpowiedzi na pytania grzesznika w człowieku, jak tylko bić go w zęby. A wielokrotnie dając po szejnaim (zębach), człowiek ze stanu szejnaim, żałoby, dochodzi do stanu sason (radość), szoszanim (szoszanim – liczba mnoga od sason; sason pisze się także od litery „sz”).

Le bnej Korach – korach od słowa karcha (wypadanie włosów). Searot (włosy – lp. seara) – zewnętrzny parcuf, ukrywający wewnętrzny. Włosy oznaczają astara (ukrycie), od słowa seara i od słowa saara (oburzenie, niepokój), mierzone przez odczucie cierpienia „lfi caara, agra” (zgodnie z cierpieniem, wynagrodzenie).

Czyli kiedy człowiek w stanie „searot”, kiedy on „soer” (wzburzony, zdenerwowany, jak sam soer, wzburzone morze) – to stan jego wewnętrznej duchowej pracy. I kiedy naprawia ten stan, to seara zmienia się w stan szaara (wrota – lp. szaar), ze szaar le Aszem (to Wrota do Stwórcy).

Jeżeli człowiek naprawił wszystkie searot, przeszły u niego wszystkie astarot (ukrycia), nie ma nad czym pracować, to z tego powodu znika możliwość otrzymania wynagrodzenia. Wychodzi, że kiedy człowiek przychodzi do stanu korach, on już nie jest w stanie przedłużyć stanu emuna (wiara), nazywanego szaar le Aszem (Wrota do Stwórcy).

Jeżeli nie ma wrót, nie może wejść do Świątyni Stwórcy. Czyli jest to osnowa, dlatego że na wierze oparta wszelka wiedza. Bnej Korach – bnej, banim (synowie) od słowa awana, bina (zrozumienie), dlatego że człowiek w stanie bnej Korach (synowie Koracha) rozumie, że korach – to stan w lewej linii, z której schodzi piekło (geenom).

Dlatego pragnie kontynuować jadidot (miłość), która istniała w nim w danym stanie, zanim naruszył go, o czym powiedziano: „Stwórcę usłyszałem i zląkłem się” (tak odpowiedział Adam po dokonaniu grzechu). A kiedy przywołał siły z przeszłego stanu, mógł stanąć i podnosić się ze stopnia na stopień. Z tego powodu powiedziano w Torze, że zrozumieli (awana, bina), że pozostając w stanie korach nie mogą dalej żyć i umrą.

Maskil szir jadidot – rozumiejącemu pieśń miłości. Rozumiejącemu, że miara miłości do Stwórcy powinna być doskonała.

Rahasz libi – rahasz od mitrahesz (odczuwa), że tylko odczuwane sercem można wyrazić ustami. Rahasz również oznacza odzyskał. Rahasz libi (odzyskało serce moje) dawar tow.

Dawar tow – dobre słowo. Również dawar tow nazywa się dobrą wieścią, dobrą właściwością. Tak nazywa się emuna (wiara).

Omer ani: „Masaj le meleh…” – mówię ja: „Czyny moje dla Stwórcy!”. Kiedy człowiek otrzymuje światło wiary, on mówi, że działania jego są dla Stwórcy, a nie dla siebie i staje się godny stanu: „…laszoni et sofer mair” („…język mój jak pióro pisarza”), staje się godny pisanej Tory.

Jafafita mi bnej Adam – piękno twoje od synów ludzkich. Tak człowiek mówi świętej Szhinie, że piękno jej pochodzi od ludzi, z tego, że ludzie myślą, że nie ma w niej niczego, ale właśnie z tego stanu rodzi się jej piękno.

Ucak hen be siftutejha – wylewają czar usta twoje. „Czar” mówi o rzeczy, która nie posiada zasług, ale która przyciąga i dlatego mówią, że jest w niej jakiś czar.

Besiftutejha – usta twoje. Sfataim usta (liczba mnoga), od słowa sof, koniec, skraj. Odtąd besiftutejha oznacza w końcach twoich, czyli stan, kiedy człowiek widzi cały świat od końca do końca.