Zohar opisuje epizod ze zwiadowcami, których Mosze wysłał, by zbadali kraj Israela, w sensie duchowego kraju. „Powiedziano, że rozkazał im Stwórca, mówiąc: „Idźcie na południe, czyli przykładajcie wysiłki w Torze, i poprzez nią poznacie ten świat.” I obejrzyjcie ten kraj, jaki on jest – czyli stąd zobaczycie ten świat, do którego Ja was doprowadzę.”

Naród żyjący w nim – to sprawiedliwi żyjący w raju. Silny on lub słaby – czyli zobaczycie tam, dlaczego staliście się godni tego wszystkiego: czy dlatego, że pokonaliście siłą swoją naturę i złamaliście ją, czy w słabości, bez żadnego wysiłku. Wzmocniliście swoje siły w Torze, zajmując nią w dzień i w nocy, lub bezsilnie pozostawiliście Ją, lecz jednak staliście się godni tego wszystkiego.

Mały on czy wielki – czy wielu jest tych, którzy zajmują się służbą dla Mnie, i wzmacniają w Torze swoje siły, którzy stali się godni tego wszystkiego, czy nie? I jaka ziemia ta – bogata czy biedna – poprzez Torę dowiecie się, jaka to ziemia, czyli jaki jest ten świat – czy jest on w dostatku wyższego błaga dla mieszkańców swoich, czy w biedzie.

I weszli na pustynię, i doszli do Hewronu. „I weszli na pustynię” (dosłownie: wznieśli się) oznacza, że ludzie wznoszą się na niej w Torze. Na pustyni – oznacza z leniwym sercem, podobnie do człowieka, który na próżno przykłada wysiłki na suchej ziemi i nie oczekuje od niej żadnego wynagrodzenia. On widzi, że bogactwo tego świata utracone jest dla tej ziemi, i myśli, że wszystko już jest stracone.

Na pustyni, czyli jak powiedziano: „Wyschły wody”. I doszedł do Hewronu, czyli doszedł do zlania się z Torą (hebrajski Hewron i leithaber – połączyć się, zlać się – to słowa o jednym korzeniu). Hewron był zbudowany na siedem lat – to wskazuje na siedem lików Tory.

I doszli do doliny Eszkol (winogron) – wskazuje się na powiedziane i tłumaczone w wierze. I ścięli tam gałąź, czyli dowiedzieli się tam o osnowach wszystkiego, czegoś głównego. Ci, w których jest wiara, radują się z tych rzeczy. W nich te rzeczy otrzymują błogosławieństwo. I widzą, że korzeń tych rzeczy jest jeden i istota w nich jedna, i nieoddzielone jeden od drugiego. Ci zaś, w których nie ma wiary i nie uczą się Tory ze względu na Stwórcę, oddzielają wiarę, czyli malchut, od Z’A, dlatego że nie ma w nich wiary w to, że istota ich jest jedna i korzeń ich jest jeden.

To, co powiedziano: „I ponieśli ją na kiju razem” – oznacza, że oddzielili oni pisemną Torę od Tory mówionej. I od granatów, i od fig – od tych rzeczy, które całkowicie należą do nieczystej siły, jak od strony odstępowania od wiary, tak i od strony podziału. Przecież słowo „granat” powstaje od słowa „odstępujący od wiary”, a „figa” od słów „Stwórca nie jest z nim” – to powiedziano o tych, którzy nie wierzą w sterowanie Stwórcy i wszystko nazywają przypadkowo. I ci ludzie oddzielają Stwórcę od świata.

I powrócili oni z obejrzenia kraju. „I powrócili”, czyli powrócili do zła i zawrócili z prawdziwej drogi, mówiąc: „Co będziemy z tego mieli? Do tego dnia nie widzieliśmy dobra w świecie. Pracowaliśmy w Torze, lecz dom nasz jest pusty. Byliśmy wśród tego narodu upadłego. A ten świat – kto stanie się jego godny, i kto wejdzie w niego? Lepiej gdybyśmy nie przykładali tylu wysiłków”.

I opowiedzieli jemu i powiedzieli: „My pracowaliśmy i uczyliśmy się, żeby poznać tę część świata, jak Ty nam radziłeś, i prawda – cieknie mlekiem i miodem”, dobry ten wyższy świat, jak widzieliśmy z Tory, lecz kto może jej, czyli Tory, stać się godny? Jednak silny jest naród. Silny naród, który stał się godny tego świata i zaniedbał cały ten świat z jego bogactwem. Kto jest zdolny postąpić tak, w imię tego, żeby stać się godnym Tory?

Jednak, rzecz jasna, silny naród zasiedlający go. Kto chce stać się godny jej, powinien być silny bogactwem, jak powiedziano – i bogaty odpowie siłą. I miasta wielkie są wzmocnione, czyli domy pełne całego błaga, dobra, i nie ma w nich w niczym braku. Wielkoludów również widzieliśmy tam, czyli ciało powinno być silne i potężne jak u lwa, ponieważ Tora wycieńcza siły człowieka, więc kto może stać się jej godny?

Jak również Amelek żyje w kraju pustynnym. Tak, że jeżeli nawet powie człowiek, że wszystko to mógł on pokonać, to „Amelek żyje na pustyni”, czyli nieczysta siła, ciągły obwiniający, zawsze siedzi w ciele człowieka. Wyrażone jest to w słowach: „I utrzymali oni serca narodu Israela, ponieważ głupie plotki wypuścili o tej ziemi”.

Co więc powiedzieli ci, w których była wiara? Jeżeli Stwórca skłania się do nas z błogosławieństwem, to On da nam ją (ziemię). Czyli ponieważ człowiek pragnie do Stwórcy życzeniem serca, to stanie się godny tej ziemi, gdyż wszystko co jest mu potrzebne od Stwórcy – to odpowiedzi na pragnienia serca.

Jednak „nie powstawajcie przeciwko Stwórcy”, czyli nie powinni powstawać przeciwko Torze, ponieważ Tora nie potrzebuje ani bogactwa, ani złota, ani srebra. I nie bójcie się narodu tego kraju, gdyż nawet ciało, złamane na miarę zajęć Torą, uleczy się absolutnie, i wszyscy winowajcy człowieka obrócą się w jego pomocników.

Zohar opisuje epizod ze zwiadowcami, w związku z wejściem człowieka w wewnętrzną pracę, którą nazywamy – przyjęciem na siebie ciężaru wyższego królestwa. Tą drogą stają się godni otrzymywania Tory, jak to odbyło się na górze Synaj, kiedy powiedzieli synowie Israela: „Uczynimy i usłyszymy”.

Tak samo i każdy indywidualny człowiek, pragnący stania się godnym otrzymania Tory, powinien przejść odcinek czasu, który nazywa się „uczynimy”, i tylko po tym będzie mógł stać się godny kategorii „usłyszymy”. Kategoria „uczynimy” dzieli się na wiele poziomów, lecz ogólnie ją można podzielić na dwie części:

Otwarta część Tory – wtedy człowiek w działaniach wykonuje Torę i przykazania, ucząc się ich i w dzień, i w nocy. I on dotrzymuje przykazań we wszystkich subtelnościach i detalach tak, że nie ma czego dodawać w działaniu. I zamiar jego – czynić wszystko ze względu na Stwórcę, wykonywać przykazania Króla, za co on ma nadzieję otrzymać wynagrodzenie w tym świecie i w świecie przyszłym. I tego punktu widzenia on nazywa się sprawiedliwym.

Ukryta część Tory – czyli zamiar człowieka podczas jego działania. Ten zamiar ukryty jest od innych ludzi i głównie od samego człowieka, dlatego że jego praca powinna być powyżej rozumu. Wtedy rozum nie będzie mógł krytykować go za pracę, jeżeli rzecz jasna człowiek idzie drogą prowadzącą do połączenia się ze Stwórcą, czyli drogą, która nazywa się – ze względu na oddawanie, lub inaczej „nie ze względu na otrzymywanie wynagrodzenia”.

Dlatego jest to ukryta część, ponieważ człowiek pracuje nie za wynagrodzenie, i wynagrodzenie ukryte jest od niego. (Wyjaśnienie: Człowiek pracujący za wynagrodzenie wie, że pracuje jak należy, gdyż otrzymuje wynagrodzenie. Jednak ci ludzie, którzy pracują ze względu na to, żeby stworzyć przyjemność swojemu Stwórcy, nasłodzić Go, nie mogą widzieć, czy Stwórca otrzymuje zadowolenie od ich pracy, i pozostaje im wierzyć, że Stwórca nasładza się od tego. Wychodzi, że ich opłata, która nazywa się „ze względu na oddawanie” – również powyżej rozumu.)

Są również i inne przyczyny, ze względu na które ta praca nazywa się ukrytą częścią. I ta praca ma odniesienie nie do całego społeczeństwa w całości, a do oddzielnych ludzi, jak pisze Rambam: „I powiedzieli mędrcy, że zawsze człowiek będzie zajmować się Torą, chociażby nie ze względu na Stwórcę, ponieważ od „nie ze względu na Stwórcę” przyjdzie do „ze względu na Stwórcę”.”

Dlatego kiedy uczą małe dzieci, kobiety i prostych ludzi, ich uczą pracować z lęku i za wynagrodzenie. Dopóki nie wyrośnie w nich wiedza i nie nabiorą oni mądrości, krok za krokiem otwierają im tę tajemnicę i ostrożnie przyuczają ich do tego, do tej pory, dopóki nie poznają Go i zaczną służyć Mu z miłości.

Historia ze zwiadowcami z reguły zaczyna objawiać się u człowieka, kiedy on chce iść drogą zlania się ze Stwórcą, czyli drogą oddawania. Wtedy przychodzą do niego zwiadowcy ze swoimi sprawiedliwymi, według ich pojmowania, stwierdzeniami, i przekonują, że z racjonalnego punktu widzenia oni mają rację.

Jak mówi Zohar: „Człowiek – jest to świat w miniaturce, zawierający w sobie siedemdziesiąt narodów świata i kategorię Israel”. Wyjaśnia się to tym, że istnieje siedem kategorii, czyli siedem sfirot, którym odpowiada siedem kategorii nieczystych sił, każda z których w swojej kolejności składa się z dziesięciu, wszystkich – siedemdziesiąt. Każdemu narodowi odpowiada jego życzenie, każdy naród chce, żeby jego życzenie panowało nad innymi. Narodowi Israela w człowieku, również odpowiada określone życzenie – życzenie zlania się ze Stwórcą.

Jednak jest prawo, zgodnie z którym człowiek nie jest w stanie walczyć z samym sobą, dlatego potrzebne są szczególne siły, pozwalające człowiekowi iść przeciw własnemu zdaniu. W tym samym czasie, jeżeli człowiek jest pewny w prawdziwości swojego zdania, on ma niewystarczająco sił na walkę z przeciwnikiem – innym człowiekiem. I on za nic nie ustąpi obcemu zdaniu.

I jeżeli rzeczywiście siedemdziesiąt narodów siedzi w samym człowieku, czyżby mógł on przeciwstawić się samemu sobie? Kiedy górę bierze jeden z siedemdziesięciu narodów, człowiek trafia pod władzę odpowiadającego jemu życzenia. W swoich myślach człowiek reaguje na to życzenie, jak na swoje, i nie podejrzewa, że to jeden z siedemdziesięciu narodów próbuje podporządkować go. On myśli, że to on sam, a rzecz jasna walczyć z samym sobą bardzo ciężko.

Dlatego człowiek powinien wyobrazić sobie, że w jego ciele siedzi siedemdziesiąt narodów świata i naród Israela, i określić się – do jakiego narodu należy. Ponieważ jest reguła, zgodnie z którą każdy człowiek kocha swoją ojczyznę i gotów walczyć ze względu na jej błago. Dlatego powinien on postanowić, czy należy on do narodu Israela czy do jednego z siedemdziesięciu narodów. Jeżeli postanawia wewnątrz siebie, że należy do narodu Israela, on będzie mógł sprzeciwić się siedemdziesięciu narodom za każdym razem, kiedy widzi, że oni próbują walczyć z nim. I on widzi, że siedemdziesiąt narodów chce zlikwidować naród Israela, jak powiedziano w paschalnej wypowiedzi: „To jest to, co podtrzymywało ojców naszych i nas, dlatego że nie jeden wyłącznie faraon powstał przeciwko nam, żeby zniszczyć nas, lecz w każdym pokoleniu powstają przeciwko nam wrogowie, żeby zniszczyć nas, i Stwórca zawsze ratuje nas od ich rąk”.

Jeżeli sam człowiek wie, że on należy do narodu Israela, znajdą się w nim siły do przeciwstawienia się siedemdziesięciu narodom, ponieważ sama przyroda daje mu siły walczyć za ojczyznę. I ponieważ jest pewny, że należy do narodu Israela, i siedemdziesiąt narodów chce zniszczyć go, my rozróżniamy tak jakby dwa walczące między sobą ciała. W takiej sytuacji człowiek ma zawsze siły do sprzeciwienia się.

Kiedy mówi się o duchowej pracy, naród Israela nazywa się jaszar kel – wprost do Stwórcy, ponieważ on pragnie połączyć się ze Stwórcą i on pragnie królestwa, czyli chce przyjąć na siebie ciężar wyższego królestwa. A królestwo nazywa się Stwórcą, jak powiedziano w Zohar: „Bóg gniewa się każdego dnia i On – królestwo. I siedemdziesiąt narodów w ciele człowieka sprzeciwia się temu i walczy z kategorią Israel, i różnymi metodami próbuje zniszczyć go”.

Lecz kiedy człowiek pracuje nad swoim zamiarem, czyli pragnie ukierunkować swój zamiar na oddawanie, rozpoczynają działać stwierdzenia zwiadowców, opisane w Zohar. Opierając się na słowach Tory, Zohar tłumaczy te stwierdzenia w tym sensie, że zwiadowcy nie są zgodni z kategorią Israel w człowieku i walczą z nim, pragnąc zetrzeć go z liku ziemi. Żeby nie wyobrażał sobie, że kiedykolwiek osiągnie to, co chce osiągnąć.

I oni wysuwają różnego rodzaju argumenty w swojej walce przeciwko Israelowi, przecież siedemdziesiąt narodów opartych jest na życzeniu otrzymywać, wówczas jak kategoria Israel oparta jest na życzeniu anulować siebie przed Stwórcą, nie potrzebując za to żadnego wynagrodzenia.

Dlatego, kiedy człowiek chce iść naprzeciwko ich zdaniu, oni szczególnie wznoszą głos swoimi dowodami, dając człowiekowi przez rozum zrozumieć, że on nie ma najmniejszych szans na osiągnięcie tego, czego chce.

A czasami zwiadowcy wprowadzają do człowieka myśl, która jest o wiele cięższa niż wcześniejsze ich dowody, mówiąc mu: „Wiedz, że takiemu niskiemu człowiekowi jak ty, Stwórca nie może pomóc”. I jest to najcięższe ze wszystkiego, ponieważ za każdym razem, kiedy człowieka dosięga jakieś nieszczęście, człowiek ma możliwość modlić się. Lecz kiedy oni wyjaśniają człowiekowi, że on pracuje daremnie, gdyż Stwórca nie może mu pomóc, oni zabierają mu możliwość modlenia się, i co mu pozostaje czynić? Do kogo ma zwracać się o pomoc?

Zohar mówi: „Powiedział rabi Josi: „Jest ich regułą – źle się o wszystkim wyrażać.” Co oznacza – o wszystkim? Wskazuje się – o kraju i o Stwórcy”. I powiedział rabi Icchak: „O kraju – jest to sprawiedliwe, lecz o Stwórcy – skąd możemy wiedzieć?”. I odpowiedział on: „Jest to sens słów – jednak silny naród. Czyli kto może go pokonać? Ponieważ silny naród, czyli nawet i Stwórca nie może pokonać go. Więc wyrażali się źle o Stwórcy.”

Na wszystkie argumenty zwiadowców, które powstają u człowieka, on nie powinien zaprzeczać racjonalną drogą, i nie powinien czekać, aż znajdzie jakieś przeciwieństwo, cały ten czas pozostając pod ich władzą. On powinien zrozumieć, że nigdy nie będzie mógł obalić ich argumentów zewnętrznym rozumem.

Tylko wtedy, gdy on otrzyma wewnętrzny rozum, otrzyma mowę, za pomocą której będzie mógł rozmawiać z nimi. Póki co, zmuszony jest iść powyżej rozumu, mówiąc: „Chociaż rozum jest ważną rzeczą, wiara jednak jest ważniejsza od rozumu”.

On powinien iść nie rozumem, a wiarą, wierząc w to, co powiedzieli nasi mędrcy, czyli w to, że człowiek powinien przyjąć na siebie ciężar wyższego sterowania powyżej wiedzy. Tylko wtedy zostaną rozproszone wszystkie argumenty zwiadowców, bo przecież oni wszyscy zbudowani są na wiedzy w granicach zewnętrznego rozumu.

I to powiedziano Israelowi, kiedy on szykował się do otrzymania Tory: „Uczynimy, a następnie usłyszymy”, gdzie działanie idzie bez uczestnictwa zewnętrznego rozumu, opierając się na rozkazującym, w pewności, że rozkazujący dokładnie wie, co dla człowieka jest dobre, a co złe.

Pytanie: Dlaczego Stwórca obdarzył nas zewnętrznym rozumem, z którego korzystamy we wszystkim, jeżeli w duchowej pracy powinniśmy iść na przekór temu rozumowi, który otrzymaliśmy od urodzenia, a nie zgodnie z nim?

Odpowiedź: Dlatego że zechciał Stwórca, żebyśmy prosili Go o pomoc, i pomoc, którą daje nam – to światło Tory. A jeżeli moglibyśmy obejść się bez pomocy Stwórcy, nie potrzebowalibyśmy światła Tory, jak powiedziano poprzez mędrców: „Stworzyłem nieczystą siłę i stworzyłem Torę, jako przyprawę do niej”. I dlatego, żeby człowiek potrzebował światła Tory, nam dane jest pracować w kategorii ukrytego, tak, żeby człowiek odczuwał niezbędność w wewnętrznym rozumie. Ponieważ zewnętrzny rozum stworzony jest poprzez Stwórcę w ten sposób, że on w żaden sposób nie pomaga człowiekowi w duchowej pracy, a odwrotnie – przeszkadza mu pracować dla oddawania. Jak powiedziano w Zohar: „Jeżeli człowiek pragnie oczyścić się, jemu pomagają świętą duszą, i oczyszczają i oświecają go, i on nazywa się świętym”.

Z tego powodu powstaje w człowieku niezbędność otrzymać światła NaRaNHa’J, należące do korzenia jego duszy, jako części wspólnej duszy Adam Riszon. Jak pisze Ari: „Są tacy, którzy są częścią jego głowy, i są będący częścią jego ciała”.

Dlatego było uczynione naprawienie, które nazywa się ukryciem, tak żeby wiedza, czyli zewnętrzny rozum człowieka, przeszkadzał pracy ze względu na Stwórcę. I dlatego całe pojmowanie człowieka, oparte na wiedzy w granicach zewnętrznego rozumu, mówi mu, że nie warto, by pracował dla oddawania.

Lecz jeżeli on walczy z tym i nie ucieka z pola bitwy, a modli się, by Stwórca pomógł mu iść ponad wiedzą, czyli wyjść spod władzy życzenia otrzymywać, wtedy, w tym momencie, kiedy Stwórca mu pomaga, on otrzymuje wewnętrzny rozum, czyli wewnętrzną wiedzę.

Mając tą wiedzę, ciało zgadza się pracować ze względu na to, żeby dostarczyć zadowolenie Stwórcy. Jak powiedziano: „Jeżeli miłe są Stwórcy drogi człowieka, nawet wrogowie jego, czyli nieczyste życzenia, zgodzą się z nim.” Kiedy człowiek idzie wewnątrz wiedzy, czyli sam rozum mówi mu o ważności duchowej pracy, on zdolny jest przykładać wysiłki w tej pracy. Dlatego zewnętrzny rozum zobowiązuje człowieka, by pracował z zamiarem – ze względu na otrzymywanie, co nazywa się „wewnątrz wiedzy”. A kiedy on staje się godny wewnętrznego rozumu, czyli wewnętrznej wiedzy, rozum zobowiązuje go do pracy ze względu na oddawanie, żeby dać zadowolenie Stwórcy.