Usłyszałem w roku 1938
Początek duchowej pracy człowieka, jego przygotowanie do duchowych stanów, przechodzi w wykonywaniu zakazujących przykazań (wskazówek), czyli zakazów: „Nie”, jak napisano (o potomkach Awraama w Egipcie): „I gnębili ich w kraju zaprzeczenia (swoim)”. Jeżeli zaś chodzi o pracę nad samym egoizmem, to najpierw niezbędnym jest osiągnąć stopień miłości.
Podczas gdy w czasie przygotowywania, cała praca sprowadza się do zaprzeczenia „nie”, czyli do warunku: „I nie będziesz miał innych bogów, oprócz Stwórcy”. I w konsekwencji wykonywania wielu zaprzeczeń „nie” („lo” – litery lamed-alef), człowiek dochodzi do stanu „EL”, Stwórca (litery alef-lamed) – do miłosierdzia (hesed). Ale do osiągnięcia tego stanu on przechodzi wiele stanów typu „nie” (nie wolno, zabronione), mnóstwo sił odwrotnych w stosunku do Stwórcy, tak zwanych cudzych bogów, bo przecież właśnie ze stanu lo-liszma (ze względu na siebie) człowiek przychodzi do liszma (ze względu na Stwórcę).
A ponieważ sitra achra dają podstawę i pomoc, to nawet potem, kiedy człowiek już przechodzi do stanu świętości i sitra achra zabiera swoją pomoc, to upada ze swojego duchowego poziomu. I wówczas sitra achra zabiera sobie całe światło, które przyciągnął człowiek. Z tego powodu ma siłę sitra achra panowania nad człowiekiem. I człowiek wtedy pracuje tylko nad tym, żeby napełniać swoje życzenia. I dlatego istnieje jedna rada – należy wznieść się na wyższy stopień. Przy tym kolejność jest taka jak i wcześniej, znowu powinien przejść wszystkie „49 wrót nieczystości”.
Czyli człowiek idzie poziomami świętości do „49 wrót”. Ale tam pojawia się w sitra achra możliwość zabrania całego światła, na tyle, że człowiek upada – za każdym razem w coraz głębsze wrota nieczystości (albo wyższe, jeżeli wnioskować z wielkości nieczystych życzeń). Dlatego że „jedno naprzeciw drugiego stworzył Stwórca” – równe i równoległe systemy czystych i nieczystych sił.
A kiedy człowiek dochodzi do 49-tych wrót, to nie jest w stanie podnieść siebie, dopóki nie zjawi się Stwórca i nie uratuje go. I wtedy spełnia się powiedziane: „Połknie siła nieczysta i wyrzuci z powrotem, Stwórca wyrzuci wszystko z jej brzucha” (Job). Czyli całe światło i całą siłę życia, którą zabrała sitra achra we wszystkich 49-ciu czystych wrotach, teraz otrzymuje człowiek z powrotem.
Ale dopóki człowiek nie poczuł całej goryczy wygnania, niemożliwe jest wyzwolenie. Kiedy wchodzi w 49-te wrota, wtedy czuje swoje wygnanie, a w 50-tych wrotach ratuje go Stwórca. I różnią się wygnanie i wyzwolenie tylko jedną literą „alef” (geula, „wyzwolenie” odróżnia się od słowa galut, „wygnanie” dodatkową literą alef), która oznacza obecność Stwórcy.
Dlatego jeżeli człowiek nie wypróbował do końca wygnania, to jego stopień będzie niepełny, i nie może w pełni odczuć i poznać Stwórcy.