Usłyszane w 1943 r.
Kiedy człowiek przyucza się do jakiejkolwiek rzeczy, ta rzecz staje się dla niego przyzwyczajeniem, a każde przyzwyczajenie może stać się drugą naturą człowieka. Nie ma niczego takiego, w czym człowiek nie może odczuć istoty. I nawet wówczas, kiedy nie ma w człowieku w tym żadnego odczucia, przyzwyczajenie może doprowadzić do jego pojawienia się.
I należy wiedzieć, że istnieje różnica w odczuciach Stwórcy i stworzenia. U stworzeń jest odczuwający i odczuwane, osiągający i osiągane, to znaczy istnieje odczuwający jakąś istotę. Kiedy przecież ta istota – to Stwórca. I istota Stwórcy jest nieosiągalna. Człowiek każdą istotę przyjmuje poprzez odczucia. I realność istoty jest prawdziwa dla niego w tej mierze, w jakiej on odczuwa ją, odczuwa jej smak. I to jest dla niego rzeczywiste. Jeżeli odczuwa w rzeczywistości gorzki smak, czyli w jakimś stanie odczuwa siebie źle i cierpi z tego powodu, to w duchowej pracy taki człowiek nazywa się grzesznikiem, dlatego że obwinia Stwórcę, który jest dobry i czyni wyłącznie dobro. Lecz zgodnie z odczuciami człowieka, on otrzymuje od Stwórcy przeciwne, czyli wszystko, co złe.
Mędrcy powiedzieli: „Świat stworzony jest tylko dla ostatnich grzeszników, lub dla absolutnych sprawiedliwych”. To oznacza, że lub on odczuwa siebie bardzo dobrze w istniejących realiach, i wówczas broni Stwórcy, i nazywa się sprawiedliwym, lub odczuwa na sobie zło i cierpienie, i wówczas jest grzesznikiem. Z tego wynika, że wszystko mierzone jest zgodnie z odczuciami człowieka. Stwórca nie ma nic wspólnego ze wszystkimi tymi odczuciami. Wszystkie ukrycia i zmiany mają miejsce tylko w tym, kto otrzymuje, i zależą od osiągnięć człowieka.