„I popychali się synowie w łonie jej”. Wyjaśnia Raszi: „Kiedy szła ona obok miejsca, gdzie uczono Tory – Jakow poruszał się pragnąc wyjść, a gdy przechodziła obok miejsca, gdzie oddają hołd idolom – Ejsaw pragnął wyjść.”

Baal Sulam określa tym kolejność duchowej pracy: Człowiek rozpoczyna swoją pracę na drodze duchowego wzniesienia, i kiedy idzie obok wrót Tory, jego wewnętrzna właściwość, która nazywa się Jakow, budzi się i człowiek chce iść drogą Tory. A kiedy przechodzi obok miejsca, gdzie oddają hołd idolom, to właściwość Ejsaw w człowieku pragnie wyjść.

Człowiek od urodzenia stworzony z egoistycznym życzeniem otrzymywać dla siebie, które nazywa się „zło”, lecz jest też w jego sercu duchowa kropka, określana jako „dobro”, i kiedy wchodzi człowiek w pracę ze względu na Stwórcę, on znajduje się w stanie ciągłego przechodzenia od jednego stanu do drugiego, dlatego są u niego wzniesienia i upadki, i zupełnie jest nieobecna jakakolwiek stałość – na niego ciągle uciska otoczenie, i nie ma sił przeciwstawić się temu.

Dlatego kiedy on przebywa w otoczeniu tych, którzy zajmują się pracą obcą duchowo, która jest oparta na egoizmie, budzą się w nim egoistyczne życzenia pragnąc wyjść z ukrycia, w którym przebywały do tej pory. One pragną wziąć władzę nad życzeniami człowieka, nie pozostawiając mu siły na żadne inne prace, oprócz pracy ukierunkowanej ze względu na siebie.

Lecz jeżeli znajduje się człowiek pośród tych, którzy pracują dla Stwórcy, to budzi się altruistyczna właściwość, która nazywa się Jakow, i objawiające się teraz działania altruizmu zaczynają sterować ciałem i jego życzeniami.

I wtedy patrząc do tyłu widzi on, jak był zanurzony w życzeniu samonasłodzić się, i nie może zrozumieć – jak to jest możliwe, żeby człowiek tak nisko upadł, znajdując zadowolenie w niskich zwierzęcych nasłodzeniach. Przecież nie jest to godne dorosłego człowieka, żeby budował on dom dla swojej duszy pomiędzy niskimi życzeniami i brudnymi myślami. I on odczuwa wstyd i uniżenie od tych myśli, w których był wcześniej.

Lecz następnie, „idąc obok miejsca, gdzie oddają hołd idolom” – kiedy ponownie ulega egoistycznemu środowisku, to ponownie budzi się w nim Ejsaw, jego egoizm, i pragnie wyjść na zewnątrz. I za każdym razem powtarza się to ponownie i ponownie u tego, kto zajmuje się duchową pracą, dzień po dniu. A u tego, kto pragnie włożyć w tę pracę całą swoją energię, podobne stany mogą zmieniać się co godzinę lub co minutę.

„I poszła ona zapytać Stwórcy, dowiedzieć się, dlaczego dane jej wszystko to, żeby powiedział jej Stwórca, czym to wszystko się skończy.” I jaka była odpowiedź? – „I powiedział jej Stwórca, że w łonie jej dwa plemiona, które staną się dwoma narodami – jeden naród będzie mocniejszy od drugiego i starszy będzie służyć młodszemu”.

A Raszi wyjaśnia: „Nigdy nie będą oni mogli się zrównać: kiedy powstanie jeden – drugi upadnie. I w tym jest przyczyna zniszczenia: na ruinach Jerozolimy wybudowany Cor”.

W czym jest sens odpowiedzi, którą dał jej Stwórca? Dwie te siły powinny być w człowieku. Przecież, jak wiadomo, osnowę człowieka stanowi życzenie otrzymywać – egoistyczna właściwość, która nazywa się Ejsaw. Lecz przychodzi następnie druga siła, która nazywa się Jakow – życzenie oddawać, altruistyczne życzenie. Każda z tych dwóch sił pojedynczo chce panować w człowieku.

W tym jest cała walka pomiędzy Ejsawem i Jakowem, która opisana w Torze. „Kiedy powstaje jeden, drugi ginie, i na ruinach wybudowany Cor” – powinno być dla nas zrozumiałe i jasne, że nie mogą być w człowieku dwa przeciwne sobie życzenia – lub nim rządzi życzenie otrzymywać, lub życzenie oddawać. Z tego powodu niezbędnym jest raz na zawsze uświadomić sobie, że człowiek, życzący rozwijać się duchowo, nie może znajdować się tam, gdzie panują różnego rodzaju niskie życzenia.

A kiedy zobaczy człowiek, że nie jest na siłach przeciwstawić się swojemu życzeniu otrzymać nasłodzenie, to zrozumie, że przeciwko swojemu egoizmowi on jest zerem, nic nieznaczącym. Czyli przy tym wszystkim, że przyszedł do uświadomienia tego, że życzenie otrzymywać szkodzi mu, on widzi, że nie może sam go pokonać. Do tego wyłącznie wtedy on rozumie, że potrzebuje miłości z góry, że bez pomocy Stwórcy niemożliwym jest wyjść spod władzy egoizmu.

I o tym powiedzieli mędrcy: „Egoizm człowieka w każdym dniu bierze górę nad nim, i jeżeliby nie pomoc Stwórcy, nie byłoby żadnej możliwości przeciwstawić się temu”. Lecz jeżeli człowiek stanął na drogę duchowego rozwoju i uczynił wszystko, co było w jego siłach, wtedy nie musi wierzyć w pomoc Stwórcy, dlatego że on teraz jawnie widzi sam, że nie pozostało żadnej rady, do której on mógłby przyjść, i wszystko jest bezskuteczne, za każdym razem pomagał jemu wyłącznie Stwórca. I wyłącznie wtedy człowiek jest w stanie zrozumieć, że pomoc może przyjść wyłącznie od Stwórcy.

Lecz w czym teraz jest różnica pomiędzy nim i jego przyjacielem w duchowej pracy? Przecież tak samo jak Stwórca pomaga jemu, może pomóc i reszcie. I dlatego nie może człowiek wywyższać się nad resztą, przecież widzi, że wszystko, co ma teraz, osiągnął nie poprzez swoje siły.

Lecz ci, którzy jeszcze nie rozpoczęli pracować duchowo, którzy jeszcze nie przyszli do pełnego oddawania bez jakiegokolwiek otrzymywania dla siebie, ci nie widzą, póki co, że Stwórca pomagał im we wszystkich ich sprawach. Dlatego mówią oni, że wyłącznie poprzez własne siły oni osiągnęli swoje powodzenie. Dlatego mają oni powód być dumnymi przed resztą ludzi, którzy nie stanęli jeszcze na drodze duchowego wzniesienia.

I w takim wypadku nie ma żadnej różnicy pomiędzy pragnieniem człowieka do duchowego i jego egoistycznymi zamiarami, dlatego że jego życzenie do duchowego jest oparte o życzenie samonasłodzić się. I chociaż wykonuje on Torę i przykazania, to nieznany jemu jest spór pomiędzy Jakowem i Ejsawem, co jest w nim. Dlatego nie potrzebuje on pomocy z góry, żeby Stwórca wyciągnął go z jego egoizmu, i w miłosierdziu swoim dał mu życzenie oddawać, ponieważ nie widzi on, że człowiek ze swojej natury nie jest w stanie pracować altruistycznie.

I to z tego powodu, że nawet do głowy mu nie przychodzi, że uczyć się Tory i wykonywać przykazania należy dlatego, aby stać się godnym połączenia ze Stwórcą, a nie ze względu na siebie. I z tego powodu, że praca dla oddawania go nie interesuje, nie ma u niego zmiany wewnętrznych stanów „kiedy pada jeden – drugi wznosi się”.

Tylko wtedy, kiedy człowiek zaczyna wznosić się duchowo, zaczyna napotykać w nim jego egoizm na altruizm. Wtedy człowiek powinien uczynić wszystko, co od niego zależy, żeby jego egoizm nie pokonał pragnienia do duchowego, dopóki nie uświadomi sobie prawdy – że nie może pomóc sam sobie. I kiedy widzi, że nie może nic więcej uczynić, wtedy rodzi się w nim potrzeba z góry, i wtedy „temu, kto przyszedł oczyścić się – pomagają”.

Lecz w czym jest sens powiedzianego: „I starszy będzie służyć młodszemu”? To znaczy, że niewystarczająco jeszcze człowiekowi stać się godnym tego, że jego pragnienia do duchowego panują w nim, a u życzenia otrzymywać nie ma żadnej siły przeciwstawić się jemu, lecz przecież wtedy człowiek może pracować dla Stwórcy wyłącznie za pomocą życzenia oddawać. Niezbędnym jest przyjść do stanu doskonałości w jego pełnej ukończonej postaci, jak powiedzieli mędrcy: „Pokochaj Stwórcę swego całą duszą swoją – obydwoma początkami, co założone w tobie”. To oznacza, że egoizm człowieka powinien być wykorzystany przez niego dla pracy dla Stwórcy, lecz dlatego wcześniej należy poznać swój egoizm.

Osnową egoizmu założonego w nas jest życzenie otrzymywać, z którego przychodzi do nas całe zło, czyli wszystkie nasze głupie pomysły i życzenia. Życzenie oddawać przynosi nam wszystkie nasze dobre życzenia i myśli, dlatego kiedy panuje w człowieku jego altruizm, jego pragnienie do duchowego, wtedy wszystko schodzące na nas z wyższych światów objawia się w stosunku do nas jako miłość i miłosierdzie.

Lecz to wyłącznie naprawienie stworzenia – doprowadzenie naszych właściwości do jedności z właściwościami Stwórcy, które nazywa się połączeniem się z Nim, dlatego niezbędnym jest wszystkie swoje myśli i pragnienia ukierunkować do Stwórcy. Lecz cel stworzenia – jest to otrzymanie poprzez stworzenia prawdziwego nasłodzenia od Stwórcy, a nie dostarczenie nasłodzenia Jemu, tak jakby Stwórca potrzebował tego, żeby ci, którzy znajdują się najniżej w całym stworzeniu, dawali Jemu cokolwiek.

Dlatego jeżeli człowiek chce otrzymać cokolwiek od Stwórcy, powinien wykorzystać swoje życzenie otrzymywać, swój egoizm – przecież on jest stworzony do otrzymania nasłodzenia.

Otrzymuje nasłodzenie jedynie ogniste pragnienie do czegokolwiek, i wyłącznie takie pragnienie nazywa się „życzeniem otrzymywać”. Więc dla otrzymania nasłodzenia powinien wykorzystać człowiek swoje egoistyczne życzenia, czyniąc na nich wcześniejsze naprawienia – nadając im zamiar „ze względu na Stwórcę”. I to oznacza, że człowiek pracuje teraz dla Stwórcy za pomocą swojego egoizmu.

Egoizm nazywa się „starszy”, tak jak od urodzenia dane są na początku człowiekowi egoistyczne życzenia, i wyłącznie wtedy, kiedy osiąga poziom, który nazywa się „trzynaście lat”, dawane jemu altruistyczne życzenia. O tym powiedziano, że „starszy służyć będzie młodszemu”, czyli życzenie otrzymywać, które nazywa się „starszy”, będzie służyć życzeniu nasłodzić Stwórcę, które nazywa się „młodszy”. W ten sposób życzenie dostarczać nasłodzenie Stwórcy staje się panującym w człowieku. Czasami człowiek wykorzystuje życzenie oddawać – właściwość Jakow, i wtedy nazywa się, że on służy Stwórcy w altruistycznych życzeniach. A czasami dla służby Stwórcy wykorzystuje człowiek swoje życzenie otrzymywać, i wtedy mówi się, że człowiek oddał dla służby Stwórcy swój własny egoizm. I dlatego, kiedy człowiek pracuje dla oddawania w swoim życzeniu otrzymywać, powiedziano o nim, że on lubi Stwórcę „całą swoją duszą” – jak altruistyczny początek w nim ukierunkowany do Stwórcy, również w egoizmie swoim pragnie on Jego nasłodzić.

I na podstawie tego zrozumiemy słowa Ben Zoma: „Kto on, bohater pośród bohaterów? Ten, kto nienawidzącego obraca w kochającego”. W innym miejscu Ben Zoma mówi, że: „Bohaterem nazywa się ten, kto potrafi opanować swój egoizm”. W czym jest różnica pomiędzy tymi dwoma tłumaczeniami?

„I naród jeden będzie silniejszy od innego”, „kiedy wznosi się jeden, pada drugi” – wszystko to powiedziano o właściwości „bohater” w człowieku, kiedy on opanował własny egoizm i panuje w nim teraz wyłącznie życzenie oddawać, czyli wyłącznie we własnych altruistycznych właściwościach pracuje on dla Stwórcy.

O właściwości „bohater pośród bohaterów” mówi wyraz: „I będzie starszy służyć młodszemu”, czyli starszy – egoizm człowieka, służyć będzie młodszemu – będzie na służbie u życzenia oddawać, co oznacza, że człowiek wykorzystuje swój egoizm dlatego, żeby dostarczyć tym nasłodzenie dla Stwórcy. I wtedy przychodzi on do pracy ze względu na Stwórcę w całej jej pełni – „całą swoją duszą”, czyli jak życzenie oddawać, tak życzenie otrzymywać niosą nasłodzenia dla Stwórcy.