Usłyszałem 1 dzień tygodnia Tecawe, 14 lutego 1943 r.
Jeżeli człowiek przyjmuje na siebie duchową pracę dla wynagrodzenia, jego odniesienie do pracy dzieli się na dwie części:
- działanie nosi nazwę „przykazanie”,
- zamiar otrzymywania za niego wynagrodzenia nazywa się grzechem, dlatego że odwraca działanie od świętości w nieczystość.
A ponieważ cała osnowa i przyczyna tej pracy – w wynagrodzeniu, i tylko stąd on otrzymuje wszystkie siły, to przykazanie to – „wywołane”, ponieważ przyczyna pobudzająca człowieka wykonać przykazanie jest grzechem. Dlatego to przykazanie nosi nazwę – „przykazanie wywołane przez grzech”, gdyż prowadzi do niego grzech, czyli wyłącznie życzenie otrzymywać wynagrodzenie.
I dlatego, żeby to się nie zdarzyło, człowiek powinien pracować tylko dla powiększenia chwały i wielkości Stwórcy, co nosi nazwę – praca dla wzniesienia Szhiny z popiołu.
Szhina jest to łączność wszystkich dusz, i ona otrzymuje całe światło od Stwórcy i rozdziela je duszom. Podział i przekazywanie światła duszom dochodzi do skutku poprzez zlanie się Stwórcy i Szhiny, kiedy schodzi światło do dusz. Lecz jeżeli nie ma zlania się, to nie ma zejścia światła do dusz.
Ponieważ pragnął Stwórca nasłodzić stworzenia, myślał o nasłodzeniu i o życzeniu nasłodzić się, przecież jedno nie istnieje bez drugiego. I przygotował to w potencjale, żeby następnie, zgodnie rodzili się i rozwinęli się ci, którzy mogą otrzymać to w rzeczywistości. Odbiorcą całego tego światła w potencjale jest Szhina, dlatego że plan Stwórcy jest doskonały i nie potrzebuje działania.