Usłyszałem w 1948 r..
Radość jest to objawienie miłości, która jest istotą. I jest to podobne do człowieka budującego sobie dom i nietworzącego żadnych braków w ścianach domu. To znaczy, że nie ma u niego żadnej możliwości wejść do domu, przecież nie ma pustej przestrzeni w ścianach domu, poprzez które mógłby do niego wejść. I dlatego niezbędnym jest tworzyć pustki, za pomocą których człowiek wejdzie do domu.
Dlatego tam, gdzie jest miłość, trzeba również zadbać o lęk, przecież lęk jest tą pustką. Czyli powinien on pobudzać w sobie strach – a może nie będzie mógł zdobyć zamiaru ze względu na oddawanie? I tylko wtedy, kiedy są razem miłość i lęk – wtedy jest doskonałość, a inaczej – jedno życzy sobie zlikwidować drugie. Dlatego trzeba starać się, żeby oba były jednocześnie – w tym jest sens tego, że niezbędne są miłość i lęk. Miłość nazywa się życiem, wtedy jak lęk nazywa się brakiem i pustą przestrzenią. I tylko oboje razem są doskonałością. I nazywa się to „dwie nogi”. Przecież tylko wtedy, kiedy człowiek posiada dwie nogi, on może chodzić.