Usłyszałem
Wszystkie światy z mnogością swoich poziomów istnieją wyłącznie w stosunku do dusz, które otrzymują od światów. Dlatego istnieje reguła: „Wszystko, czego nie poznajemy, nie możemy nazwać imieniem”, dlatego że imię oznacza poznanie. I dlatego wszystkie imiona, oznaczenia, liczby, określane wyłącznie w stosunku do otrzymujących.
Dlatego rozróżniamy trzy kategorie:
- Istota Stwórcy (Acmuto) – o niej nic nie mówimy, dlatego że nie jest poznawalna, a miejsce, z którego my zaczynamy mówić, nazywa się zamysł stworzenia, gdzie my znajdujemy się w myśli Stwórcy, w potencjale do Jego działania, i końcowy wynik działania początkowo jest założony w „Jego zamyśle”, przecież życzenie wyniku jest obowiązkowe do działania.
- Zamysł stworzenia nazywa się „świat Nieskończoności” (Ejn Sof) – jest to połączenie Acmuto z duszami w postaci „życzenia nasłodzić stworzenia”. Oprócz tego połączenia my nic nie poznajemy i dlatego nie ma co więcej mówić o czymkolwiek. Ponieważ wszystko rozróżniane i poznawalne w światach istnieje wyłącznie w stosunku do dusz, więc o samych światach nic powiedzieć nie możemy, dlatego że nie możemy poznać ich jako takie. I dlatego same w sobie one nie są poznawalne i mają odniesienie do Acmuto.
- Światy Adam Kadmon, Acilut, Bria, Jecira, Asia.
Dusze otrzymują od światów. Światy określane duszami wyłącznie w tej postaci, w której dusze je poznają. Kiedy mówimy o Wyższym Świetle, to mamy na uwadze jednocześnie dwie kategorie: otrzymujący i otrzymywane razem, czyli tak jak otrzymujący otrzymuje otrzymywane. Lecz każde z nich same w sobie nie wchodzi w określenie Nieskończoności: poznawane nazywa się Acmuto, a poznający nazywa się dusza, „stworzone z niczego” życzenie nasłodzić się.
Wszystkie światy same w sobie określane są jako prosta jedność, w nich samych nie ma żadnych zmian, jak powiedziano: „Ja swoich działań nie zmieniam”, czyli w samym Stwórcy nie ma żadnych zmian, sfirot i części. A wszystko to, co nazywamy różnymi imionami, wszystko znajduje się nie w Acmuto, a w duszach poznających Wyższe Światło.
Stwórca życzy sobie, żebyśmy poznawali i pojęli wychodzące od Niego nasłodzenie w postaci „Jego życzenia nasłodzić stworzenia”. Dlatego dał nam takie organy zmysłów, które przyjmując Wyższe światło określają w nim mnogość odczuć. A nasz ogólny organ odczuć nazywa się „życzenie otrzymać nasłodzenie”. W otrzymywanym my odczuwamy wiele części i odcieni, wzniesienia i upadki.
Z tego miejsca, gdzie życzenie zaczyna być uświadamiane, pojawia się możliwość opisać przyjmowanie na miarę odczuć. To oznacza wzajemne relacje Wyższego Światła i życzenia, i nazywa się światło i kli – nasłodzenie i życzenie. Wtedy jak w samym świetle poza kli nie może być żadnego przyjmowania, dlatego że światło bez poznającego określa się jak odnoszące się do Acmuto, Istoty Stwórcy, o której zakazano mówić, ponieważ jest ona niepoznawalna. A w jaki sposób można mówić o tym, co jest niepoznawalne?
Na skutek tego, kiedy nazywamy w duchowym świecie światło i kli, ono jeszcze znajduje się w zamyśle, i nazywa się świat Nieskończoności, który do cimcum alef (pierwszego skrócenia) określa się jako korzeń, czyli jak zamysł w potencjale, który powinien doprowadzić do działania.
Zaczynając od cimcum alef i do świata Asia istnieje wiele światów i części, wcześniej (do cimcum alef) znajdujących się w zamyśle. A następnie poznający poznaje je w działaniu i poznający rzeczywiście odczuwa całą tą mnogość części i działań. Kiedy mówimy o tym, że Stwórca pomaga nam, wysyła nam wyleczenie lub uwolnienie, prezenty lub powodzenie itd., mamy na uwadze dwie kategorie.
- Stwórca, on określa się jak Acmuto, o którym zakazano nam mówić, dlatego że jest nieosiągalny.
- Wychodzące od Niego – rozprzestrzeniające się do stworzeń światło, wchodzące w nasze kli, czyli w nasze życzenie napełnić się.
To nazywa się Nieskończoność, czyli połączenie Stwórcy z człowiekiem, którego Stwórca chce nasłodzić. A życzenie nasłodzić określa się jak rozprzestrzeniające się od Stwórcy światło, które w swoim końcu sięga życzenia otrzymywać nasłodzenie, które otrzymuje rozprzestrzeniające się światło. To rozprzestrzeniające się światło nazywa się Nieskończoność i ono sięga otrzymującego poprzez liczne ukrycia, co pozwala niższemu otrzymać to światło. I dlatego wszystkie poznania i zmiany odbywają się wyłącznie w samym otrzymującym, czyli na miarę jego przyjmowania otrzymywanego (uwolnienia). A cała mnogość imion i określeń w światach wynika wyłącznie zgodnie z przyjmowaniem poprzez odczuwającego. Same w sobie one określane są jako „znajdujące się w zamyśle”, i wyłącznie w odczuciach niższego określane są jako odczucia w działaniu.
Poznający i poznawane pojawiają się razem jednocześnie. Przecież w stosunku do kogo poznawane przyjmie formę? Wyłącznie w stosunku do poznającego. Niemożliwe jest powiedzieć, jaką formę ma poznawane do jego pojawienia się w odczuciach poznającego. Dlatego to również jest niemożliwe do poznania. I dlatego, jeżeli nie ma u nas poznania Acmuto, i nie ma żadnych możliwości odczuć „to” (sprowadzić do naszych odczuć), jak możemy mówić o zjawisku samym w sobie, o tym, jakie formy ono ma poza naszymi organami odczuć? Przecież w Acmuto nie ma żadnego poznania. Dlatego nie możemy mówić o niczym, oprócz własnych odczuć, i to na tyle, na ile my jesteśmy pobudzeni od oddziaływania światła rozprzestrzeniającego się w nich.
Podobne to jest do tego, jak w naszych odczuciach stół odczuwamy jako twardy w dotyku, a we wzrokowym przyjmowaniu określany przez nas według pewnych rozmiarów. Lecz wszystko to wyłącznie zgodnie z naszymi odczuciami. I to w ogóle nie oznacza, że stół będzie przyjmowany tak samo w odczuciach stworzenia z innymi organami zmysłów, na przykład w odczuciach anioła. On rzecz jasna będzie przyjmować stół w innej, w porównaniu do naszej, formie – zgodnie ze swoimi organami zmysłów. Dlatego nie możemy mówić o tym, jak wygląda stół w odczuciach anioła, dlatego że nic nie wiemy o jego organach zmysłów. I dlatego, jak nie możemy poznać istoty Stwórcy, tak nie możemy mówić o tym, jaką formę mają światy w stosunku do Stwórcy. Poznajemy w światach poznawane w swoich odczuciach, dlatego że takie jest życzenie Stwórcy, żebyśmy w ten sposób poznawali wyższe światy.
Dlatego powiedziane, że nie ma poznania światła, a wyłącznie w tych zmianach, które ono dokonuje w kli, czyli w naszych organach zmysłów. Wszystko mierzymy i wartościujemy wyłącznie w stosunku do naszych zmysłów. Dlatego jeżeli wiele ludzi patrzy na jeden duchowy obiekt, każdy poznaje go inaczej, zgodnie ze swoim indywidualnym przedstawieniem i odczuciem. I jeżeli ten duchowy obiekt zmienia się w stosunku do kogoś, to odbywa się to na skutek zmiany stanu człowieka, dlatego on za każdym razem odczuwa formę tego samego obiektu. I wszystko to z przyczyny tego, że światło jest proste i nie ma żadnej formy, a wszystkie formy określane są przyjmowaniem poznającego.