198) Drugie przykazanie – to jest przykazanie, w którym przykazanie bojaźni się jednoczy i nigdy się od niego nie oddziela (pikuda tinjana, da ihu pikuda, de’pikuda de’jira’a it’achadat bah, we’la nafka mina le’almin). A jest nim miłość – aby człowiek kochał swojego Pana doskonałą miłością (we’ihi ahawa, le’mircham bar nasz le’Marei re’chimu szelim). A co to jest doskonała miłość? To wielka miłość, jak jest napisane: „Chodź przed Moim obliczem i bądź doskonały” – doskonały w miłości (u’maan ihu re’chimu szelim? Da ahawa rabba, diktiv: hithalech le’fanai we’heje tamim, szelim be’rechimuta). I to jest to, co jest napisane: „I powiedział Elohim: Niech stanie się światło” – to doskonała miłość, która jest nazywana wielką miłością (we’da hu diktiv: wa’jomer Elohim: jehi or, da re’chimu szelimuta de’ikrei ahawa rabba). I tutaj jest to przykazanie, aby człowiek kochał swojego Pana tak, jak należy (we’hacha ihu pikuda, le’mircham bar nasz le’Marei kidka jaot).
Sulam
198) Drugie przykazanie – to przykazanie, które jest zawarte w przykazaniu bojaźni i nigdy nie wychodzi poza jego granice. I to jest przykazanie miłości: człowiek powinien miłować swojego Pana doskonałą miłością. Co oznacza „doskonała miłość”? To wielka miłość, o której powiedziano: „Chodź przede Mną i bądź doskonały”[1]. „Doskonały” oznacza – doskonały w miłości. Słowa Pisma: „I powiedział Stwórca: «Niech będzie światło!»”582 mówią o doskonałej miłości, zwanej „wielką miłością”. A tutaj – to przykazanie: aby człowiek we właściwy sposób miłował swojego Pana.
Wyjaśnienie powiedzianego. Istnieje miłość zależna, przychodząca wskutek wielu dobrodziejstw, które Stwórca mu obdarzył, i dzięki temu człowiek łączy się z Nim sercem i duszą. Ale choć jest on zjednoczony ze Stwórcą w absolutnej doskonałości, to jednak taka miłość uważana jest za niedoskonałą. I o tym powiedziano: „Tylko ze Stwórcą chodził Noach”[2] – tzn. Noach potrzebował wsparcia, ponieważ podtrzymywała go ta wielość dobrodziejstw, którymi napełniał go Stwórca. Natomiast Awraham nie potrzebował wsparcia, jak powiedziano: „Chodź przede Mną i bądź doskonały”583. „Chodź przede Mną” oznacza – bez wsparcia, tylko „przede Mną”, choćbyś nie wiedział, czy idę za tobą, aby cię podtrzymać. To jest doskonała miłość, wielka miłość: nawet jeśli Ja nic ci nie daję, mimo to twoja miłość będzie doskonała, aby zjednoczyć się ze Mną całym sercem i duszą.
199) Rabbi Elazar powiedział: „Ojcze, o doskonałej miłości słyszałem” (amar Rabbi Elazar: aba, rechimta be’szlimu ana szma’na bei). Powiedział mu: „Powiedz, mój synu, przed Rabbi Pinchasem, ponieważ on stoi na tym stopniu” (amar leih: eima bri kamei de’Rabbi Pinchas, de’ha ihu be’hai darga kaejm). Rabbi Elazar powiedział: „Wielka miłość to doskonała miłość w pełnej jedności dwóch stron, a jeśli nie jest połączona z obu stron, to nie jest miłością właściwą i doskonałą” (amar Rabbi Elazar: ahawa rabba hajnu ahawa szleimata be’szlimu de’trein sitrin, we’i la itkelil be’trein sitrin, la’hu ahawa kidka jaot be’szlimu).
Sulam
199) Powiedział Rabbi Elazar: „Ojcze mój, słyszałem, co oznacza – miłość w doskonałości”. Odpowiedział mu: „Opowiedz to, synu mój, w obecności Rabbi Pinchasa, ponieważ on znajduje się na tym stopniu”. Powiedział Rabbi Elazar: „Wielka miłość – to doskonała miłość, trwająca w doskonałości z obu stron, i jeśli nie ma jej po obu stronach, nie jest to miłość w doskonałości, jak należy”.
Wyjaśnienie. Poprosił go, by opowiedział o właściwości wielkiej miłości w obecności Rabbi Pinchasa, ponieważ ten już osiągnął właściwość wielkiej miłości w całej jej doskonałości i we wszystkich szczegółach zrozumie to, co powie – że doskonała miłość znajduje się w doskonałości z obu stron – zarówno sądu, jak i miłosierdzia. I nawet jeśli On zabiera twoją duszę – twoja miłość do Stwórcy powinna być w pełnej doskonałości, tak samo jak w czasie, gdy obdarza cię wszystkimi dobrami tego świata.
200) I dlatego nauczyliśmy się, że miłość i uczucie Stwórcy zostały określone na dwa sposoby (we’al da taninan: bi’trein sitrin itperasz ahawa, rechimu de’Kadosz Baruch Hu). Jest taki, kto kocha Go, ponieważ ma bogactwo, długie życie, dzieci wokół siebie, władzę nad swoimi wrogami i jego ścieżki są dla niego uporządkowane, i dlatego Go kocha (it maan de’racheim leih mi’go de’it leih otara, orcha de’jomin, benin sacharanei, szalit al sane’oi, orchai mit’taknan leih, u’mi’go kach racheim leih). A jeśli to się zmieni i Stwórca obróci na niego surowy wyrok sądu, stanie się dla niego wrogiem i wcale go nie pokocha (we’i le’hai jehe be’hipucha, we’jahadar aleih Kadosz Baruch Hu galgula de’dina kaszja, jehe szanja leih, we’la jircheim leih kelal). I dlatego taka miłość nie jest miłością, która ma prawdziwy fundament (u’begin kach, rechima da, la ihu ahawa de’it leih ikara).
Sulam
200) Rozpatrywane są dwie strony miłości do Stwórcy: są tacy, którzy miłują Go za darowane bogactwo, długowieczność, za to, że człowiek otoczony jest synami, posiada władzę nad swoimi wrogami, za to, że ma powodzenie na swoich drogach – dzięki temu wszystkiemu miłuje Go. Ale jeśli wszystko się zmieni i Stwórca sprawi, że koło fortuny obróci się dla niego surowym sądem, znienawidzi Go i w ogóle nie będzie odczuwał do Niego miłości.
I dlatego taka miłość nie ma podstawy. A ponieważ korzeń jego miłości miał jakąś podstawę, gdy ta podstawa zostaje usunięta, unieważnia się również i miłość.
201) Miłość, która jest nazywana doskonałą, to ta, która istnieje z obu stron – zarówno w sądzie, jak i w dobroci i naprawie jego ścieżek (rechimu de’ikrei szelim, ha’hu da’hawi bi’trein sitrin, bein be’dina, bein be’tibu u’tikuna de’orchai). Ten, kto kocha swojego Pana, jak nauczyliśmy się: „Nawet jeśli odbiera od ciebie twoją duszę” – to jest doskonała miłość, która istnieje z dwóch stron (de’racheim leih le’Marei, ke’ma di’taneinan, afilu hu natil niszmatach minach, da ihu rechimu szelim, da’hawi bi’trein sitrin). I dlatego światło stworzenia świata wyszło, a potem zostało ukryte (we’al da, or de’ma’aseh bereszit nafak, u’lewatar igniz). Gdy zostało ukryte, wyszedł surowy sąd i obie strony połączyły się w jedno, aby miłość była doskonała tak, jak należy (kad igniz, nafak dina kaszja, we’itkelilu trein sitrin ke’chada, le’mehewe szlimu da ahawa kidka jaot).
Sulam
201) Doskonała miłość – to miłość z obu stron, zarówno sądu, jak i miłosierdzia, tzn. powodzenia na jego drogach. I jeśli będzie miłował Stwórcę nawet wtedy, gdy On zabierze jego duszę, to nazywa się doskonałą miłością, obecną w dwóch stronach – sądu i miłosierdzia. Dlatego światło początku stworzenia najpierw wyszło, a potem zostało zakryte. I kiedy się zakryło, objawił się surowy sąd. I połączyły się razem obie strony – miłosierdzie i sąd – aby objawić doskonałość. Taka powinna być miłość.
Wyjaśnienie. Światło, które zostało stworzone w sześć dni początku stworzenia, tzn. w wyniku wypowiedzi: „Niech będzie światło!”582, ponownie zostało zakryte. I powiedziano, że wypowiedź „niech będzie światło” odnosi się do tego świata, a wypowiedź „i pojawiło się światło” – do przyszłego świata[3]. Ponieważ światło to jest zakryte przed tym światem, i objawia się jedynie sprawiedliwym w przyszłym świecie. Dlaczego więc zostało zakryte? Ponieważ wraz z zakryciem światła objawił się w tym świecie surowy sąd, i dzięki temu „połączyły się razem dwie strony – miłosierdzie i sąd – aby objawić doskonałość”, tzn. zostało udostępnione miejsce, w którym dwie przeciwności mogą się połączyć jako jedno. Ponieważ teraz pojawiła się możliwość objawienia doskonałości jego miłości nawet w chwili, gdy Stwórca zabiera jego duszę, i dane jest miejsce dla doskonałości miłości. A gdyby światło nie zostało zakryte i nie objawiłby się surowy sąd, sprawiedliwi zostaliby pozbawieni tej wielkiej miłości – i już nigdy nie mogłaby się ona objawić.
202) Rabbi Szymon wziął go i pocałował (natleih Rabbi Szymon u’neszakeih). Przyszedł Rabbi Pinchas, pocałował go i pobłogosławił, mówiąc: „Z pewnością Święty, niech będzie błogosławiony, posłał mnie tutaj. To jest delikatne światło, o którym mi powiedziano, że zostało włączone w twój dom, a potem rozświetliło cały świat” (ata Rabbi Pinchas u’neszakeih u’beracheih, wa’amar: be’wadai Kadosz Baruch Hu szad’rani hacha, da hu nehiru dakkik, da’amru li de’itkelil be’veitach u’lewatar naheir kol alma). Rabbi Elazar powiedział: „Zaprawdę, nie należy zapominać o bojaźni we wszystkich przykazaniach, a tym bardziej w tym przykazaniu należy, aby bojaźń połączyła się z nim tak, jak połączyła się miłość” (amar Rabbi Elazar: wadai la itztarich le’itnaszei jira’a be’chol pikudin, kol szekin be’pikuda da, itztarich jira’a le’itdab’ka be’hai heich itdabkat ahawa). Ona jest po jednej stronie dobra, jak jest powiedziane: „Daje bogactwo i dobro, długie życie, dzieci i utrzymanie” (ihi be’sitra chad tav, ke’ma de’itmar: di’haw awtara we’tav, orcha de’chajje, bane, mezone). Wtedy potrzeba obudzić bojaźń i bać się, aby nie sprowadzić winy (kedein itztarich le’at’ara jira’a, u’le’midchal de’la jigrom chowa). I dlatego jest napisane: „Szczęśliwy człowiek, który zawsze się boi”, ponieważ bojaźń łączy się z miłością (we’al da ketiv: aszrei adam mefached tamid, begin de’ha kaleil jira’a be’ahawa).
Sulam
202) Przyciągnął go do siebie Rabbi Szymon i pocałował. Podszedł Rabbi Pinchas i, pocałowawszy, pobłogosławił go. Powiedział: „Bez wątpienia, Stwórca posłał mnie tutaj. To to subtelne światło, o którym powiedziano mi, że znajdowało się w moim domu, a następnie oświeciło cały świat”[4]. Powiedział Rabbi Elazar: „Oczywiście, bojaźń nie powinna być zapominana przy żadnym przykazaniu. A tym bardziej, przy przykazaniu miłości – bojaźń powinna być połączona z miłością. A jak się z nią łączy? Miłość jest dobra z jednej strony – gdy On daje bogactwa i dobra, długowieczność, synów i utrzymanie. I wtedy trzeba wzbudzić bojaźń i bać się zgrzeszyć, aby koło losu nie obróciło się przeciw niemu. O tym powiedziano: „Szczęśliwy człowiek, który zawsze trwa w bojaźni”[5], ponieważ ta bojaźń zawarta jest w miłości.
203) I tak samo potrzeba obudzić bojaźń w drugiej stronie, w surowym sądzie (we’hachei itztarich be’sitra achora de’dina kaszja, le’at’ara bei jira’a). Gdy widzi, że surowy sąd spoczywa nad nim, wtedy powinien obudzić bojaźń i bać się swojego Pana tak, jak należy, i nie zatwardzać swojego serca (kad chamei de’dina kaszja szarja aloi, kedein it’ar jira’a, we’idchal le’Marei kidka jaot, we’la jakszie libei). I dlatego jest napisane: „A kto zatwardza swoje serce, upadnie w nieszczęście” – w tej stronie przeciwnej, która jest nazywana „nieszczęście” (we’al da ketiv: u’maksze libbo jippol be’raa, be’ha’hu sitra achora de’ikrei raa). Okazuje się, że bojaźń jednoczy się z dwiema stronami i w nich się zawiera, i to jest miłość doskonała, tak jak należy (isztakach jira’a de’it’achadat bi’trein sitrin, we’itkelilat minajhu, we’da ihu ahawa szleimata kidka jaot).
Sulam
203) „I tak należy pobudzać bojaźń z drugiej strony, ze strony surowego sądu. Ponieważ gdy widzi, że nad nim przebywa surowy sąd, powinien pobudzić bojaźń, aby odczuwać należytą bojaźń przed swoim Panem i nie zatwardzić swojego serca. O tym powiedziano: «A kto utwardza swoje serce, wpadnie w nieszczęście»587 – tzn. wpadnie w władzę innej strony, zwanej «nieszczęście»”. „W ten sposób bojaźń obecna jest po obu stronach” – po stronie dobra i miłości oraz po stronie surowego sądu, „i składa się z nich”. I jeśli bojaźń zawarta jest w stronie dobra i miłości, taka miłość rzeczywiście jest doskonała.
Wyjaśnienie powiedzianego. Bojaźń – to przykazanie, które zawiera w sobie wszystkie przykazania Tory, ponieważ jest wrotami do wiary w Stwórcę. Przecież na miarę pobudzenia bojaźni, przebywa nad nim wiara w zarządzanie Stwórcy. Dlatego w żadnym przykazaniu nie wolno zapominać o bojaźni, a tym bardziej w przykazaniu miłości – należy razem z nią pobudzić bojaźń, ponieważ w przykazaniu miłości bojaźń rzeczywiście staje się jej nieodłączną częścią. Dlatego należy pobudzać bojaźń w dwóch stronach miłości: zarówno w miłości w czasie przejawienia miłosierdzia i powodzenia na jego drogach, jak i w miłości w czasie surowego sądu.
Dlatego powiedziano: „Bojaźń powinna być połączona z miłością. A jak się z nią łączy?” Abyśmy nie zrozumieli błędnie jego słów, że doskonała miłość jest wtedy, gdy Stwórca zabiera jego duszę podczas surowego sądu, i nie pomyśleli, że chodzi o to, by w ogóle nie bać się surowego sądu, a tylko przylgnąć do Niego w zatracającej miłości bez żadnej bojaźni. I dlatego wyjaśnia: „Bojaźń powinna być połączona z miłością. A jak się z nią łączy?” Bojaźń również należy pobudzać w tym czasie tak samo, jak pobudza doskonałą miłość.
I ponownie przypomina o dwóch stronach miłości – zarówno w czasie sądu, jak i w czasie przejawienia miłosierdzia i powodzenia na jego drogach – i mówi, że należy pobudzać bojaźń z obu stron miłości. Że w czasie miłosierdzia i powodzenia na jego drogach należy pobudzać bojaźń przed Stwórcą: aby nie dojść do wykroczenia i nie oziębnąć w miłości do Stwórcy. I wtedy przez to łączy bojaźń z miłością.
I tak samo – z drugiej strony miłości, w czasie surowego sądu, powinien pobudzać bojaźń przed Stwórcą, aby nie zatwardziło się jego serce, przestając zważać na sąd. Wtedy i tutaj łączy bojaźń z miłością. Jeśli tak postępuje, to zawsze przebywa w doskonałej miłości, jak należy. A dla włączenia bojaźni w miłość ze strony miłosierdzia przytacza wypowiedź: «Szczęśliwy człowiek, zawsze przebywający w bojaźni»587. I wyjaśnia słowo „zawsze”, mówiąc, że nawet w czasie, gdy Stwórca jest wobec niego dobry, powinien mimo wszystko bać się Go – by nie dojść do wykroczenia.
A odnośnie do tego, jak włączyć bojaźń w miłość ze strony sądu, przytacza wypowiedź: «A kto zatwardza swoje serce, wpadnie w nieszczęście»587, co oznacza, że nie wolno zatwardzać serca w czasie sądu, niezależnie od tego, co dzieje się na świecie. Ponieważ wtedy wpadnie w sitrę achra, która nazywa się „nieszczęście”. Lecz trzeba wtedy jak najmocniej pobudzać bojaźń, odczuwając lęk przed Stwórcą, i związać bojaźń z jego doskonałą miłością w tym czasie. Lecz zarówno pierwsza, jak i druga miłość nie są u niego z powodu własnej korzyści, lecz wyłącznie ze strachu: by nie zmniejszyło się sprawianie przyjemności swojemu Stwórcy.
W ten sposób wyjaśniono dwa pierwsze przykazania. Pierwsze przykazanie – bojaźń – jest całością całej Tory i przykazań. Nazywa się „Na początku” i wyjaśnia się w samym pierwszym fragmencie: „Na początku stworzył Stwórca niebo i ziemię” – że z bojaźni, „początku”, wyszły niebo i ziemia, tzn. ZoN i ich gałęzie – BEA. A drugi fragment oznacza karę – cztery rodzaje śmierci. „Pusta” – oznacza uduszenie, „chaotyczna” – ukamienowanie, „ciemność” – spalenie, „duch” – ścięcie głowy.
A drugie przykazanie – to miłość. Ono wyjaśnia się w fragmencie: „I powiedział Stwórca: «Niech będzie światło!»”582. I ma dwie strony. Pierwsza strona – w darowaniu bogactwa, dobra, długiego życia, synów i utrzymania. Druga strona – miłować Stwórcę całą swoją duszą i istotą: nawet wtedy, gdy On zabiera duszę i cały majątek twój, człowiek powinien miłować Go tak samo, jak wtedy, gdy daje mu bogactwo i długowieczność.
I aby ta miłość mogła się objawić, światło początku stworzenia zostało zakryte. A gdy się zakryło, objawił się surowy sąd. Należy także włączyć bojaźń i miłość z obu jej stron: z jednej strony należy bać się, aby nie dojść do wykroczenia i nie utracić siły miłości, z drugiej strony – bać się tego zakrycia jako sądu, którym Stwórca go sądzi. I to – zgodnie z prostym rozumieniem powiedzianego w Zoharze. Ale aby kontynuować wyjaśnianie pozostałych przykazań, należy wyjaśnić głębszy sens tych słów – na wyższych stopniach Acilut. Cztery litery AWAJa (הויה), HuB TuM, nazywają się w Zoharze: bojaźń–miłość–Tora–przykazanie. „Jud י”, tzn. Hochma – to bojaźń. Pierwsze „hej ה”, Bina – miłość. „Waw ו” – Tora. Niższe „hej ה” – przykazanie.
I powiedziano: „Na początku stworzył Stwórca” – to pierwsze ze wszystkich przykazań, a przykazanie to nazywa się bojaźnią Stwórcy, „początkiem”. Ponieważ parcuf Arich Anpin jest całością całego świata Acilut, świecącego wszystkim światom przez swoje obłóczenia, zwane Aba we-Ima, ISZSuT i ZoN. I nazywa się on także „ukrytą Hochmą (hochma stimaa)”, ponieważ Hochma jego jest ukryta w jego rosz i w ogóle nie napełnia nią światów. I tylko Bina Arich Anpina świeci światom.
Dlatego Bina nazywa się „początek”, ponieważ jest początkiem i korzeniem wszystkich światów. I nazywa się bojaźnią Stwórcy, bojaźnią wielkości, ponieważ On jest wielki i rządzi wszystkim, i jest podstawą i korzeniem wszystkich światów, a wszystko jest uważane za nic wobec Niego. I z niej wyszły ZoN, nazywane „niebo i ziemia”. W ten sposób wyjaśniliśmy powiedziane: „Na początku” – tzn. bojaźnią, „stworzył Stwórca niebo i ziemię”566 – tzn. ZoN.
Powiedziano: „Początek mądrości – bojaźń Stwórcy”[6], i powiedziano: „Bojaźń Stwórcy – początek poznania”[7] – ponieważ bojaźń nazywa się początkiem. Ponieważ mochin – to HaBaD, lecz Hochma tych mochin – to nie sama Hochma Arich Anpina, lecz tylko Bina Arich Anpina. Ponieważ Bina Arich Anpina, gdy wznosi się do rosz Arich Anpina, staje się tam ponownie Hochmą i przekazuje Hochmę parcufim. W ten sposób Bina, będąca bojaźnią, jest początkiem Hochmy. Powiedziano: „Początek mądrości (hochma) – bojaźń Stwórcy”588. I ona również jest początkiem poznania (daat), ponieważ Daat – to korzeń ZoN, które wznoszą go do rosz Arich Anpina dla otrzymania Hochmy. Dlatego także ZoN otrzymują od niej Hochmę. Jak powiedziano: „Bojaźń Stwórcy – początek poznania (daat)”589.
I powiedziano: „Drugie przykazanie – to przykazanie, które zawarte jest w przykazaniu bojaźni i nigdy nie wychodzi poza jego granice. I to jest przykazanie miłości: człowiek powinien miłować swojego Pana doskonałą miłością”. Hochma nazywa się miłością, ponieważ „jud י” Imienia AWAJa (הויה) jest istotą Biny, tzn. GaR w niej, wyższe Aba we-Ima, właściwość „czyste powietrze”, a światło Hochmy jest w nich ukryte. Lecz objawienie światła Hochmy następuje z ZaT Biny, zwanych ISZSuT, tzn. z pierwszego „hej ה” Imienia AWAJa – dlatego one nazywają się „miłością”. To jest drugie przykazanie, idące po bojaźni, ponieważ ta Hochma nie pochodzi od samej Hochmy Arich Anpina, lecz od Biny, bojaźni. I przykazanie bojaźni jest jego podstawą i nigdy go nie opuszcza. Przecież Bina zawsze jest połączona z Hochmą i nigdy się z nią nie rozstaje. W każdym miejscu, gdzie jest Bina, obowiązkowo jest z nią również Hochma. Przecież Hochma i Bina są zawsze złączone ze sobą i nigdy nie ma Hochmy bez Biny ani Biny bez Hochmy.
Stąd należy zrozumieć: chociaż powiedziano, że pierwsze przykazanie – to bojaźń, Bina, nie popełnij błędu, myśląc, że to Bina bez Hochmy. I również w drugim przykazaniu, a to – miłość, tzn. Hochma, nie popełnij błędu, myśląc, że to Hochma bez Biny. Lecz tak jak jest Hochma w pierwszym przykazaniu, tak też jest Bina w drugim przykazaniu, ponieważ Hochma i Bina (HuB) są ze sobą związane i przychodzą razem, nigdy się nie rozstając. Lecz określamy je według tego, co przeważa, ponieważ w pierwszym przykazaniu, w wyższych Aba we-Ima, w GaR Biny, będących istotą Biny, przeważa przede wszystkim Bina, dlatego nazywa się ono przykazaniem „bojaźni”, a w drugim przykazaniu przeważa głównie Hochma, i dlatego nazywamy je przykazaniem „miłości”.
Co oznacza „doskonała miłość”? To wielka miłość. O tym napisano: „I powiedział Stwórca: «Niech będzie światło!»”582. Wyjaśnienie. Fragment „Na początku (Bereszit)” zawiera ukryty sens. I główne objawienie pojęcia „Bereszit” zaczyna się od słów: „Niech będzie światło”, oznaczających wzniesienie Biny, będącej początkiem, do rosz Arich Anpina, gdzie powraca ona do Hochmy. I wtedy Hochma i Bina (HuB) razem nazywają się „wielką miłością”. To oznacza: „Niech będzie światło!”582, ponieważ Bina wzniosła się w Arich Anpin i napełnia wszystkie światy światłem, tzn. „wielką miłością” – Hochmą i Biną.
Powiedziano wyżej, że „rozpatrywane są dwie strony miłości do Stwórcy: są tacy, którzy miłują Go za darowane bogactwo, długowieczność, za to, że człowiek otoczony jest synami, posiada władzę nad swoimi wrogami, za to, że ma powodzenie na swoich drogach – dzięki temu wszystkiemu miłuje Go”. A „doskonała miłość – to miłość z obu stron, zarówno sądu, jak i miłosierdzia, tzn. powodzenia na jego drogach. I jeśli będzie miłował Stwórcę nawet wtedy, gdy On zabierze jego duszę, to nazywa się doskonałą miłością, obecną w dwóch stronach – sądu i miłosierdzia”. Dlatego światło początku stworzenia najpierw wyszło, a następnie zostało zakryte, i w wyniku jego zakrycia objawił się surowy sąd.
Dlatego powiedziano: „Niech będzie światło”582 – w tym świecie, „i stało się światło”582 – w przyszłym świecie. I ponieważ zobaczył On, że świat nie jest godzien, by się nim posługiwać, zatrzymał się i zakrył je dla świata przyszłego, tzn. powyżej parsy, wewnątrz właściwości Arich Anpina, gdzie znajduje się właściwość „przyszły świat”, w miejscu ustanowienia wyższych Aba we-Ima, GaR Biny, kończących się w chaze Arich Anpina. I tam znajduje się parsa, oddzielająca między „wyższymi wodami” – wyższymi Aba we-Ima, a „niższymi wodami” – ISZSuT i ZoN. Ponieważ od chaze Arich Anpina i niżej światło przygasło i już nie świeci. A w ISZSuT, które stoją od chaze Arich Anpina do tabura, w ZaT Biny, światło jest tam zakryte i nie świeci w nich.
W ten sposób Bina podzieliła się na dwie strony. Ponieważ w jej GaR, wyższych Aba we-Ima, znajdujących się powyżej chaze Arich Anpina, tzn. w wyższych wodach, światło się objawia. I ten, kto dostąpił stopnia wyższych Aba we-Ima, otrzymuje bogactwo, długowieczność i „synów, którzy otaczają jego stół niczym sadzonki oliwek”[8], posiada władzę nad swoimi wrogami, „ma powodzenie na swoich drogach”[9] i odnosi sukcesy we wszystkich swoich sprawach.
Jednak z ZaT Biny, stojących poniżej chaze Arich Anpina i nazywanych „niższe wody”, światło już jest zakryte. I ci, którzy od nich otrzymują, powinni miłować Stwórcę nawet wtedy, gdy On zabiera ich duszę.
Tak rodzą się dwie strony miłości – GaR i ZaT Biny względem „prawej” w niej, tzn. miłości. To dzieje się poprzez zakrycie światła początku stworzenia. I ten, kto dostąpił doskonałości w miłości do Stwórcy – zarówno we właściwości miłości wyższych Aba we-Ima, jak i we właściwości miłości ISZSuT – pojmuje miłość jak należy.
I trzeba włączyć bojaźń w obie strony miłości. Ze strony miłosierdzia (Hesedu) wyższych Aby we-Imy należy pobudzić bojaźń, aby nie dojść do wykroczenia. I tak samo ze strony miłości ISZSuT należy pobudzić bojaźń w stronie surowego sądu ISZSuT. Ponieważ kiedy widzi, że nad nim przebywa surowy sąd, powinien pobudzić bojaźń – i wtedy będzie odczuwać bojaźń przed swoim Panem jak należy, i jego serce nie zatwardzi się. Przecież Hochma i Bina (HuB), nazywane „miłość” i „bojaźń”, są zawsze złączone ze sobą – i dlatego należy włączyć właściwość Biny, tzn. „miłość”, zarówno w GaR Biny, Aba we-Ima, jak i w ZaT Biny, ISZSuT.
„W ten sposób bojaźń obecna jest w dwóch stronach – w stronie dobra i miłości, oraz w stronie surowego sądu, i składa się z nich. I jeśli bojaźń zawarta jest w stronie dobra i miłości, taka miłość rzeczywiście jest doskonała”. Tutaj są dwie właściwości, które stanowią cztery. Ponieważ nie ma miłości, jeśli nie objawia się z dwóch stron – tzn. GaR i ZaT Biny. I miłość tych dwóch stron nie jest doskonała, jeśli w każdej z nich nie ma bojaźni, ponieważ nie może być Hochmy bez Biny, tzn. miłości bez bojaźni.
[1] Tora, Bereszit, 16:1. „A Saraj, żona Abrama, nie urodziła mu; miała zaś niewolnicę Egipcjankę imieniem Hagar”.
[2] Tora, Bereszit, 6:9. „Oto dzieje Noacha: Noach był mężem sprawiedliwym, doskonałym w swoich pokoleniach; z Wszechmogącym chodził Noach”.
[3] Zob. Zohar, parasza Bereszit, część 1, artykuł „Ukryte światło”, p. 351.
[4] Zob. wyżej, artykuł „Wyjście rabbi Szimona z jaskini”, p. 186.
[5] Pisma, Miszlej, 28:14. „Szczęśliwy człowiek, który zawsze żyje w bojaźni, lecz kto zatwardza swoje serce, popadnie w nieszczęście”.
[6] Pisma, Tehilim, 110:10. „Początkiem mądrości jest bojaźń Stwórcy; rozum dobry mają wszyscy, którzy je wypełniają – Jego chwała trwa na wieki”.
[7] Pisma, Miszlej, 1:7. „Bojaźń Stwórcy jest początkiem wiedzy; głupcy gardzą mądrością i napomnieniem”.
[8] Pisma, Tehilim, 128:3. „Twoja żona jak płodna winorośl we wnętrzu twojego domu, twoi synowie jak sadzonki oliwne wokół twojego stołu”.
[9] Pisma, Miszlej, 4:26. „Rozważ ścieżkę swoich nóg, a wszystkie twoje drogi będą pewne”.