145) Podobnie, gdyby ziemia święta nie została najpierw dana Kanaanowi, aby nad nią panował (ke-gawna da, i la itjehivat ar’a kadisza le-Kena’an be-kadmejta, we-jislot ba), nie stałaby się ziemią jego udziału i związania ze Stwórcą (la hawat ar’a chulakej we-adwej de-Kudsza Brich Hu). I wszystko to jest jedną tajemnicą (we-kolla raza chada).
146) Rabbi Szymon szedł drogą, a razem z nim byli Rabbi Elazar, jego syn, oraz Rabbi Aba i Rabbi Jehuda (Rabbi Szymon hawwa azil be-orcha, wa-hawwa immej Rabbi Elazar brej, we-Rabbi Aba we-Rabbi Jehuda). Gdy szli, Rabbi Szymon powiedział (ad da-hawu azlei, amar Rabbi Szymon): „Ubolewam nad tym, jak ludzie świata nie zwracają uwagi, by poznać słowa Tory i na czym opiera się świat” (tawahna, heich bnej alma la maszgichin, le-minda milej de-orajta, we-al ma kajmei). Otworzył i powiedział (patach we-amar): „Moja dusza pragnie Cię w nocy, także mój ruach wewnątrz mnie Cię poszukuje” (naf’szi iwiiticha ba-lajla, af ruchi be-kirbi aszacharecha). Ten werset został już wyjaśniony i my także go wyjaśniliśmy (haj kera okmuha, we-okimna leih). Ale chodź i zobacz (awal ta chezi), że gdy neszama człowieka wstępuje na swoje łoże, wychodzi z niego i wznosi się w górę (naf’sza de-bar nasz, kad salik le-arsej, nafkat minej, we-salka le-eila). A jeśli powiesz, że wszystkie się wznoszą, to nie każda z nich widzi oblicze Króla (we-i te’ma, de-kolhu salkan, la kol chad we-chad chamej apej malka), tylko neszama wznosi się i nie pozostaje w niej nic w ciele, poza jednym śladem tchnienia życia w sercu (ela naf’sza salka, we-la isztar ba be-hadej gufa, bar chad reszimu de-kusta de-chajuta de-liba).
Sulam
146) Rabbi Szimon powiedział: „Jak to możliwe, że mieszkańcy świata nie kierują swojego wzroku na Torę, aby zrozumieć jej słowa i poznać, na czym się opierają?”. I powiedział: „Kiedy człowiek kładzie się spać na swoim łożu, jego dusza (nefesz) wychodzi z niego i wznosi się do góry, jak powiedziano: „Duszą moją pragnąłem Ciebie w nocy”[1]. Nie można jednak powiedzieć, że inne stopnie, ruach i neszama, wznoszą się razem z nią. Nie każdy bowiem dostępuje widzenia oblicza króla. Ale nefesz wznosi się do króla, a w ciele w tym momencie pozostaje jedynie ślad (reszimo), i to stanowi miarę życia (kista de-chajuta) serca”.
147) I neszama wyrusza, aby się wznieść (we-nafsza azla u-ba’ja le-salka). I im bardziej wznosi się ze stopnia na stopień, tym bardziej błąka się (we-kama dargin le-dargin le-salka, szatat). Spotyka się z tymi czystymi kapłanami oddzielonymi od nieczystości (we-hi it’ar’at be-hanei komrin tehirin di-mesa’awuta). Jeśli jest czysta i nie skalała się w ciągu dnia, wznosi się wyżej (i hi dechi’at, de-la ista’awat bi-jomama, salka le-eila). A jeśli nie jest czysta, zostaje skalana pośród nich, przywiązuje się do nich i nie może się dalej wznieść (we-i la dechi’at, ista’awat bejnajhu, we-itdabbekat be-ho, we-la salka jatir).
Sulam
147) „A dusza-nefesz wychodzi z ciała i dąży do wzniesienia się. I wiele jest stopni, jedna wyższa od drugiej, po których może się wznosić. Błąka się i napotyka klipot nieczystych świateł. Jeśli jest czysta, to znaczy, jeśli nie skalała się razem z ciałem w ciągu dnia, wznosi się do góry. A jeśli nie jest czysta, zostaje skalana wśród tych klipot, łączy się z nimi i już nie będzie mogła się wznosić”.
148) I tam przekazują jej informacje, a ona przywiązuje się do tych słów, ponieważ czas jest bliski (we-taman moda’ej lah milin, we-ihu itdabbekat me-inun milin, di-zman karib). Czasami radują się w niej i objawiają jej prawdziwe rzeczy (u-le-zimnin de-chajichin bah, u-moda’in lah milin kedibin). I tak wędruje przez całą noc, aż człowiek się obudzi, a ona powróci na swoje miejsce (u-kedein azla ke-haj gawna kol lejla, ad de-jit’ar bar nasz, we-tawat le-atreh). Szczęśliwi są sprawiedliwi, którym Stwórca objawia swoje tajemnice we śnie, aby mogli się uchronić przed sądem (zaka’in inun cadikaja, de-galei lon Kudsza Brich Hu, razin di-lej be-chelma, be-gin de-jistamrun min dina). Biada niegodziwym tego świata, którzy skazili siebie i swoje neszamot (waj le-inun chajawaje alma, di-mesa’awin garmajehu we-nafszajehu).
Sulam
148) „I tam, pośród klipot, objawiane są jej pewne rzeczy, które mają się wydarzyć w najbliższym czasie, i dusza łączy się z nimi. A czasami, gdy jest wyszydzana, objawiane są jej kłamstwa. Tak spędza całą noc, aż człowiek obudzi się ze snu, wtedy dusza powraca na swoje miejsce, do ciała. Szczęśliwi są sprawiedliwi, którym Stwórca we śnie objawia swoje tajemnice, aby chronili się przed sądem. Biada grzesznikom, którzy skazili siebie i swoją duszę”.
149) Chodź i zobacz (ta chezi), ci, którzy się nie skalali, gdy kładą się na swoje łoże, ich neszama wznosi się i przechodzi przez wszystkie te stopnie na początku (inun de-la ista’awu, kad salkin be-arsajhu, naf’sza salka we-aalat bein kol hane dargin be-kadmejta), wznosi się i nie przywiązuje się do nich (we-salka we-la itdabbekat be-ho). A później wędruje i błąka się, i wznosi się według swojej ścieżki (u-lewatar azla we-szatat, we-salka ke-fum orcha).
Sulam
149) „Ci, którzy nie skalali się w ciągu dnia, gdy kładą się spać na swoim łożu, ich dusza wznosi się i najpierw przechodzi przez wszystkie stopnie klipot, a następnie unosi się ponad nimi, nie łącząc się z nimi. Potem wędruje dalej i wznosi się w górę zgodnie ze swoim stopniem.”
150) Ta neszama, która zasłużyła na wzniesienie się (hahi naf’sza de-zakat le-salka), objawia się przed Tym, który rozświetla oblicze dni (itchazijat kamej di-swar apej jomin), i przywiązuje się w swojej woli, aby objawić się w wyższym pragnieniu (we-itdabbekat bi-re’uta le-itchaza’a be-teiuwata ila’a), aby zobaczyć rozkosz Króla i odwiedzać Jego pałac (le-mechemej be-no’am malka, u-le-bakra be-hejchalej). I to jest człowiek, który ma udział na zawsze w przyszłym świecie (we-da hu bar nasz de-it leih chulakej tadir be-alma de-atej).
Sulam
150) „Dusza, która dostąpiła wzniesienia, staje przed obliczem Króla, łącząc się z pragnieniem bycia ujrzaną, w najwyższym dążeniu do zobaczenia piękna Króla i przebywania w Jego pałacu. I to jest człowiek, który zawsze ma udział w przyszłym świecie.”
[1] Prorocy, Jeszajahu (Księga Izajasza), 26:9. „Duszą moją tęskniłem za Tobą w nocy, a duchem, który jest we mnie, będę Cię szukał od rana, bo gdy Twoje sądy spadają na ziemię, mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości”.