388) „I chodził Chanoch przed Elohim, a nie było go, bo zabrał go Elohim” (wa-jithalech Chanoch et ha-Elohim, we-ejnenhu ki lakach oto Elohim). Rabbi Jose rozpoczął: „Dopóki król jest na swoim zgromadzeniu, mój nard wydaje swój zapach” (Rabbi Jose patach: ad sze-ha-melech, bi-mesibo, nirdi natan reicho). Ten werset został już powiedziany (hahi kra itmar). Ale chodź i zobacz, taka jest droga Stwórcy (aval ta chaze, kach orchoj de-Kudsza Berich Hu), że w chwili, gdy człowiek się do Niego przylgnie (be-szaata de-bar nasz, itdabak bej), i On sprawi, że zamieszka na nim Jego obecność (we-hu aszrej dijurejhu alejhu), i wie, że w przyszłości ten człowiek zepsuje się (we-jada de-lebatar jomin, jisrach), uprzedza i bierze od niego jego dobry zapach (akdim we-lakit reichejhu taw minej), i wznosi go ze świata (we-saleik le-me-alma).
Sulam
388) „Gdy Król jest w swoim otoczeniu, mój nard wydziela zapach”[1]. Takie są drogi Stwórcy – w chwili, gdy człowiek przylgnie do Niego, On ustanawia nad nim swoją Szhinę, choć wie, że człowiek później zgrzeszy. I wcześniej zbiera od niego całą dobrą woń, zanim zabierze go ze świata.
389) To jest to, co jest powiedziane: „Dopóki król jest na swoim zgromadzeniu, mój nard wydaje swój zapach” (he-ha di, ad sze-ha-melech, bi-mesibo, nirdi natan reicho). „Dopóki król” – to jest Stwórca (ad sze-ha-melech: da Kudsza Berich Hu). „Na swoim zgromadzeniu” – to jest ten człowiek, który przylgnął do Niego i kroczy Jego drogami (bi-mesibo: da hahu bar nasz, de-itdabak bej, we-azel be-orchoj). „Mój nard wydaje swój zapach” – to są dobre czyny, które w nim są, przez które zostaje zabrany ze świata, zanim nadejdzie jego czas (nirdi natan reicho: inun owdin tawin de-bej, di-beginhon, jistelek me-alma, ad de-la mata zimnej).
Sulam
389) „Gdy Król” – to znaczy Stwórca, „jest w swoim otoczeniu” – oznacza człowieka, który przylgnął do Niego i kroczy Jego drogami, „mój nard wydziela woń” – to jego dobre czyny, wskutek których odchodzi ze świata przedwcześnie, aby ich nie zepsuć.
390) I dlatego król Salomon powiedział: „Jest marność, która dzieje się na ziemi: są sprawiedliwi, którym przypada to, co należy się niegodziwym…” (we-al da hawa Szlomo malka amar, jesz hewel aszer naasa al ha-arec, aszer jesz cadikim we-go’). „Są sprawiedliwi, którym przypada to, co należy się niegodziwym” – jak ustanowiliśmy, że z powodu ich dobrych czynów Stwórca zabiera ich ze świata, zanim nadejdzie ich czas, i dokonuje na nich sądu (jesz cadikim aszer magia aleihem, ke-maase ha-resza’im, ke-ma de-okimna, di-begin de-owadejhon tawin, Kudsza Berich Hu, saleik lon me-alma, ad la mata zimnajhu, we-awid behon dinin). „I są niegodziwi, którym przypada to, co należy się sprawiedliwym” – że Stwórca przedłuża im dni i odwleka na nich swój gniew (we-jesz resza’im aszer magia aleihem, ke-maase ha-cadikim, de-Kudsza Berich Hu, orich lon jomin, we-orich rugzejhu behon). A wszystko to, jak powiedziano, dzieje się dlatego, aby tamci się nie zepsuli, a ci, aby powrócili do Niego, albo aby wyszli z nich dobrzy potomkowie (we-kol da, ke-ma de-itmar, ilejn begin de-la jisrejun, we-ilejn begin de-lehadru le-gabejhu, o begin de-jipok minajhu, benin de-maalej).
Sulam
390) Powiedział o tym król Szlomo: „Oto marność, która dzieje się na ziemi: są sprawiedliwi, którym odpłaca się według czynów bezbożnych, i są bezbożni, którym odpłaca się według czynów sprawiedliwych”[2]. „Są sprawiedliwi, którym odpłaca się według czynów bezbożnych” – to znaczy, że wskutek dobrych czynów, które wykonali, Stwórca zabiera ich ze świata, zanim nadejdzie ich czas, i przeprowadza nad nimi sądy, aby nie zepsuli swoich czynów. „I są bezbożni, którym odpłaca się według czynów sprawiedliwych” – kiedy Stwórca przedłuża im życie i powstrzymuje swój gniew.
Jednych – aby nie zgrzeszyli i nie zepsuli swoich dobrych czynów. Dlatego przychodzą na nich sądy, jak za czyny grzeszników. Drugich – aby dokonali powrotu do Niego lub ponieważ mają z nich pochodzić dobrzy synowie. Dlatego Stwórca czeka na nich, powstrzymując swój gniew, i „odpłaca im według czynów sprawiedliwych”.
391) Chodź i zobacz (ta chaze). Chanoch był sprawiedliwy (Chanoch zaka’a hawa), a Stwórca zobaczył, że później się zepsuje, i zabrał go, zanim się zepsuł (we-Kudsza Berich Hu, chama le, de-jisrach le-batar, we-lakit le, ad la jisrach). Jak jest powiedziane: „I by zbierać lilie” (he-ha di, we-lilkot szoszanim). Ponieważ wydają dobry zapach, Stwórca zabiera je, zanim się zepsują (be-gin de-jahewe reicha taw, lakit lon Kudsza Berich Hu, ad la jisrechu). „I nie było go, bo zabrał go Elohim” (we-ejnenhu, ki lakach oto Elohim). „I nie było go” – dla długiego życia jak inni ludzie, którzy żyli długo (we-ejnenhu: le-orka jomin, ke-sze’ar bene nasza, da-hawu orchej jomin). Jaki jest tego powód? Ponieważ Stwórca zabrał go, zanim nadszedł jego czas (mai tama, be-gin de-lakach le, Kudsza Berich Hu, ad la mata zimnej).
Sulam
391) Chanoch był sprawiedliwym, lecz Stwórca widział, że później zgrzeszy, i zabrał go, zanim zgrzeszył. O tym powiedziano: „I zbierać lilie”[3], to znaczy, że ponieważ niosą one przyjemną woń światu, Stwórca zabiera je jeszcze przed grzechem, jak powiedziano: „I chodził Chanoch przed Wszechmogącym, i nie było go, bo zabrał go Wszechmogący”[4]. „I nie było go” – oznacza, że Stwórca nie przedłużył jego dni, jak dni jego pokolenia, w którym ludzie żyli wiele lat, ponieważ zabrał go, zanim nadeszła jego pora.
392) Rabbi Elazar powiedział: Stwórca zabrał Chanocha z ziemi (Rabbi Elazar amar, Chanoch natil le, Kudsza Berich Hu, me-ar’a), wzniósł go do niebiańskich wysokości i powierzył mu wszystkie najwyższe skarby (we-askehu le-szmej meromim, we-amsar bijadej, kol ginzej ila’in). I czterdzieści dwa klucze tajemnych wyrytych znaków, którymi posługują się najwyżsi aniołowie (u-mahe, maftachan satrej gelifin, di-beho misztamszei malachej ila’ej), wszystkie zostały mu przekazane (we-kolhu, it-mesaru bijadej). A oto już to ustanowiliśmy (we-ha, okimna).
Sulam
392) Stwórca zabrał Chanocha z ziemi i wyniósł go w niebiańskie wyżyny, przekazując w jego ręce wszystkie wyższe bogactwa. I wszystkie czterdzieści pięć (MA) kluczy do zapieczętowanych tajemnic, którymi posługują się najwyżsi aniołowie, zostały mu przekazane.
[1] Pisma, Szir ha-Szirim (Pieśń nad Pieśniami) 1:12. „Gdy król był przy swoim stole, mój nard wydawał swój zapach.”
[2] Pisma, Kohelet (Księga Koheleta) 8:14. „Jest marność, która dzieje się na ziemi: są sprawiedliwi, którym się zdarza, jakby postępowali według uczynków bezbożnych, i są bezbożni, którym się zdarza, jakby postępowali według uczynków sprawiedliwych. Rzekłem, że i to jest marność.”
[3] Pisma, Szir ha-Szirim (Pieśń nad Pieśniami) 6:2. „Mój miły zszedł do swojego ogrodu, do grządek balsamicznych, aby paść w ogrodach i zbierać lilie.”
[4] Tora, Bereszit (Księga Rodzaju) 5:24. „Henoch chodził z Bogiem, a potem nie było go, gdyż zabrał go Bóg.”