169) Otworzył Rabbi Elazar i powiedział: „Kim jest ta, która wznosi się z pustyni…” (patach Rabbi Elazar wa’amar: mi zot ola min ha’midbar we’gomer). „Kim jest ta” – to ogólność dwóch uświęceń, dwóch światów połączonych w jedno i związanych w jedno (mi zot, kelala de’trein kiduszin, de’trein almin be’chibura chada we’kiszu’ra chada). „Wznosi się” – naprawdę, by stać się Świętym Świętych (ola, mamasz le’mehewe kodesz kadiszin). Bo Święte Świętych to „Mi” i połączyło się z „Zot”, aby stało się „Wznosi się”, co oznacza Święte Świętych (de’ha kodesz kadiszin „Mi”, we’itchabra be’zot, begin le’mehewe ola de’ihi kodesz kadiszin). „Z pustyni” – ponieważ z pustyni odziedziczyła, aby stać się oblubienicą i wejść do chupy (min ha’midbar, de’ha min ha’midbar jarta le’mehewe Kalla u’le’me’al le’chupa).
Sulam
169) Oświadczył Rabbi Elazar, mówiąc: „Kim jest ta, która wznosi się z pustkowia?”[1] „Kim jest ta (MI ZOT)” – to połączenie dwóch rodzajów świętości, odnoszących się do dwóch światów, Biny i Malchut, w jedności połączenia i jedności więzi. „Wznosząca się” – która rzeczywiście wznosi się do tego, by stać się „świętym świętych”, ponieważ MI, Bina, to „święte świętych” i ona połączyła się z ZOT, z Malchut, po to, by Malchut stała się „wznoszącą się”, tzn. właściwością „święte świętych”. „Z pustkowia” – ponieważ od „pustkowia” ZOT przyjęła właściwości, by stać się oblubienicą i wejść pod chupę.
Wyjaśnienie. W wypowiedzi „kim jest ta, która wznosi się z pustkowia, co lgnie do swego umiłowanego?”510 – mówi się o ostatecznym naprawieniu w tej godzinie, kiedy oblubienica wznosi się do chupy. I tu wyjaśniono, że „kim jest ta (MI ZOT)” wskazuje na Binę, zwaną MI, i na Malchut, zwaną ZOT. I powiedziano, że wtedy staną się one „MI ZOT”, tzn. będą przebywać w jedności połączenia, połączenia dwóch świętości. Albowiem przed ostatecznym naprawieniem tylko Bina nazywa się świętością, a Malchut, która wznosi się do Biny, tylko otrzymuje świętość od Biny. Ale po zakończeniu naprawienia również sama Malchut będzie świętością, tak jak Bina. I będzie „kim jest ta (MI ZOT), która się wznosi” połączeniem dwóch rodzajów świętości, odnoszących się do dwóch światów, Biny i Malchut, przebywających w jedności połączenia i jedności więzi.
„Więź” – to węzeł życia, tzn. ukończenie Malchut i ekran, który wznosi odbite światło i wiąże wszystkie sfirot w jedną całość. I ona zawsze już będzie kończyć się w „jud”, na równi z Biną. I to nazywa się jednością więzi i jednością połączenia, ponieważ stopień światła w Malchut zostanie połączona ze stopniem Biny jako jedno. Albowiem wtedy „rzeczywiście wznosi się do tego, by stać się świętym świętych” – tzn. Malchut wznosi się, by całkowicie stać się świętym świętych, jak i Bina.
„Rzeczywiście wznosi się (ola)” – jak całopalenie (ola), zaliczane do najświętszych, ponieważ MI, Aba we-Ima, to „najświętsze”, i to MI połączyło się z ZOT, Malchut, po to, by Malchut stała się jak całopalenie, odnoszące się do najświętszych. I wtedy powstaje połączenie MI z ZOT, po to, by uczynić samą ZOT „świętym świętych”. I po tym nie może już być żadnego zmniejszenia w Malchut, ponieważ sama stała się właściwością „święte świętych”, jak i Bina. I o tym powiedziano: „Zniszczy On śmierć na wieki”[2].
I dlatego powiedziano, że „od „pustkowia” ZOT przyjęła właściwości, by stać się oblubienicą i wejść pod chuppę”. „Pustkowie” – to miejsce „węży, żmij i skorpionów”[3]. I uważa się, że ci, którzy wspierają Torę, przede wszystkim ją tworzą[4]. Tak więc to wielkie ziwug końca naprawienia wychodzi właśnie z „pustkowia”.
170) Ponadto „z pustyni” – to ona się wznosi, jak jest powiedziane: „A twoja mowa jest piękna” (tu, min ha’midbar ihi ola, kede’amar: u’midbarech nawe). W tej pustyni, gdzie wyszeptano piękne słowa, ona się wznosi (be’ha’hu midbar de’lachiszu be’szifwan, ihi ola). Nauczyliśmy się: „Co oznacza, że Elohim są potężni? To są ci Elohim, którzy uderzyli Egipt w każdej pladze na pustyni” (we’taninan: mai diktiv ha’Elohim ha’addirim ha’ele, ele hem ha’Elohim ha’makim et Micraim, be’chol maka ba’midbar). Czyż wszystko, co uczynił im Święty, niech będzie błogosławiony, było na pustyni? Przecież było w osiedlonych miejscach! (we’chi kol da’awad lon Kadosz Baruch Hu ba’midbar hawa, we’ha be’jiszuba hawa). Lecz „na pustyni” – w mowie, jak jest powiedziane: „A twoja mowa jest piękna” oraz „Z pustyni góry” (ela ba’midbar, be’dibbura, kede’amar: u’midbarech nawe, u’ketiv: mi’midbar harim). Tak samo tutaj: „Wznosi się z pustyni” – z pustyni, z pewnością (uf hachei: ola min ha’midbar, min ha’midbar wadai). W tym słowie z ust ona się wznosi i wchodzi między skrzydła Imy, a potem w mowie zstępuje i spoczywa na głowach świętego ludu (be’hahi mila de’puma ihi salka, we’aalat bein gadfei de’Imma, u’lewatar be’dibbura, nachta we’szarja al reiszajhu de’am’a kadisza).
Sulam
170) Z pustkowia ona wznosi się, jak powiedziano: „Przewyższa twoja mowa”[5] – dzięki mowie, wypowiadanej szeptem warg, ona wznosi się. Gdyż „pustynia (midbar)” oznacza „mowę (dibur)”. Jak powiedziano: „(Kto nas wybawi z ręki) Stwórcy Wszechmogącego! To Stwórca, który ukarał Egipcjan wszystkimi plagami na pustkowiu!”[6]. Czy to, co uczynił im Stwórca, było na pustkowiu, a nie w miejscu osiedlenia?
Jednakże „na pustkowiu (be-midbar)” oznacza „za pomocą mowy (be-dibur)”. Jak powiedziano: „Przewyższa twoja mowa”514. I powiedziano: „Od pustkowia – wzniesienie”[7]. I również „wznosząca się z pustkowia” – oczywiście, że „z mowy”, to znaczy dzięki słowu, które wychodzi z ust, Malchut wznosi się i wchodzi między skrzydła Imy, tzn. Biny. A potem, za pomocą mowy, Malchut opuszcza się i przebywa nad głowami świętego ludu.
Wyjaśnienie powiedzianego. Przed zakończeniem naprawienia, kiedy Malchut nazywa się Drzewem dobra i zła, całe jej naprawienie odbywa się dzięki tym MaN, za pomocą których sprawiedliwi wznoszą Malchut do Biny. I wskutek tego wzniesienia Malchut czasowo staje się święta, jak Bina. I te MaN nazywane są „modlitwą szeptem”. Malchut nazywa się mową. I mową dobrą, bez żadnego zła, może być tylko wtedy, gdy „głos”, który wypowiada tę „mowę”, pochodzi od Biny. I to jest jedność „głosu” i „mowy”, ziwug ZoN w gadlucie, ponieważ Zeir Anpin otrzymuje „głos” Imy i przekazuje go „mowie”, Malchut, i wtedy ta „mowa całkowicie dobra, bez żadnego zła”, i otrzymuje mohin świętości.
Jednak bez tego osłodzenia, otrzymywanego od głosu Biny, głos Malchut odnosi się do właściwości „dobro i zło”, i w Malchut następuje przyssanie klipot, i nie może ona otrzymywać od świętości. I dlatego MaN, które sprawiedliwi wznoszą w modlitwie, wypowiadane są „szeptem warg”, tzn. „mową bez głosu”. Jak powiedziano: „Tylko jej wargi poruszały się, a jej głosu nie było słychać”[8]. Ponieważ wtedy nie ma żadnego przyssania w MaN, które wznoszą, i mogą również wznieść Malchut do Biny, po to, by otrzymała „głos” od Biny. I wtedy staje się świętą budowlą i otrzymuje mohin w ziwugu „głosu” i „mowy”, i świętość jej „mowy” przebywa nad głowami sprawiedliwych, którzy ją w ten sposób naprawili.
I dlatego powiedziano tu: „Z pustkowia ona wznosi się, jak powiedziano: «Przewyższa twoja mowa»”514. Ponieważ oblubienica teraz przeznaczona jest dla wielkiego ziwugu, wzniesienia do chupy przez wzniesienie MaN przez sprawiedliwych. I o tym powiedziano: „Przewyższa twoja mowa”514 – ponieważ oni przyciągnęli do „mowy” Malchut „głos” Imy. I dzięki temu ona (oblubienica) przemienia się, stając się z „mowy” Malchut wzniosłą i piękną jak Bina. Gdyż wszystkie te ziwugi, które były wcześniej, jeden po drugim, zebrane zostały teraz w wielkim ziwugu, wprowadzającym ją do chupy. I „za pomocą mowy, wypowiadanej szeptem warg, ona wznosi się” – za pomocą MaN, które wcześniej wznosili „szeptem warg”, „mową bez głosu”. Ponieważ „głos” jej był jeszcze we właściwości „dobro i zło”, i oni przyciągnęli do niej „głos” Imy. I dzięki wszystkim tym dobrym działaniom został teraz wykonany wielki ziwug, aby mogła wejść pod chupę, ponieważ teraz i jej własny „głos” również stał się właściwością „dobro, w którym nie ma żadnego zła”. I stała się ona „świętym świętych”, jak i Ima.
„Mowa, wypowiadana szeptem” nazywa się słowem, wychodzącym z ust – tzn. bez udziału podniebienia, gardła, języka i zębów, a jedynie przez wypowiedzenie ustami i wargami. Jak powiedziano: „A jej głosu nie było słychać”517. I dlatego „dzięki słowu, które wychodzi z ust, Malchut wznosi się” – ponieważ w ten sposób wznoszone są MaN. I wtedy „wchodzi między skrzydła Imy” – i wznosi się między skrzydła Biny, innymi słowy, nabywa „brzmienie” skrzydeł Imy w swoich „mowach”. A potem, dzięki nabytej „mowie”, ona się opuszcza i przebywa nad głowami świętego ludu. Ponieważ po tym, jak nabyła „głos” właściwości miłosierdzia Imy, stała się taką samą świętością, jak Ima. I jej świętość powraca do tych, którzy ją naprawili. I oni również nazywają się świętym ludem, jak i ona, ponieważ „mowa” jej teraz jest tak samo święta jak „mowa” Imy.
171) Jak ona wznosi się przez mowę? Ponieważ przez śpiewanie, gdy człowiek wstaje rano, powinien błogosławić swojego Pana w chwili, gdy otwiera swoje oczy (heich salka be’dibbura? De’ha be’sziruta, kad bar nasz kaejm be’cafra, it leih le’barecha le’Marei, be’sza’ata de’pakach einoi). Jak błogosławi? Tak właśnie czynili dawni pobożni (heich mewarech? Hachei hawu awdei chasidai kadma’ei). Kładli przed sobą naczynie z wodą, a gdy budzili się w nocy, myli swoje ręce i wstawali, aby zajmować się Torą i błogosławić jej czytanie (natla de’maya hawu jahavei kamejhu, u’be’zimna de’it’aru be’lejlaja, aschan jedajhu, we’kajmei we’laan be’Oraita, u’mevarechei al keri’ata). Kogut zapiał – wtedy była dokładnie połowa nocy (tarnegola karei, u’kedein palgut lejlaja mamasz). I wtedy Święty, niech będzie błogosławiony, przebywał ze sprawiedliwymi w Ogrodzie Eden, a czy można błogosławić Go rękami nieczystymi i skalanymi? I tak jest w każdej chwili (u’kedein Kadosz Baruch Hu isztakach im cadikaja be’ginta de’Eden, we’asir le’barecha bi’jadin meso’avot u’mezuhamot, we’chen kol sza’ata).
Sulam
171) Jak wznosi się Malchut w swojej „mowie”? Na początku, gdy człowiek wstaje rano, powinien błogosławić swojego Pana, w godzinie, gdy otwiera swoje oczy. Jak błogosławi? Tak postępowali pierwsi sprawiedliwi: stawiali przed sobą naczynie z wodą i w godzinie, gdy budzili się w nocy, dokonywali obmycia rąk, wstawali i zajmowali się Torą, błogosławiąc na jej studiowanie. A w godzinie, gdy rozlega się krzyk koguta, ogłaszający nadejście północy, Stwórca zbiera się ze sprawiedliwymi w Ogrodzie edeńskim. A rano zakazane jest błogosławić, gdy ręce są zabrudzone nieczystością. I tak samo – o każdej porze.
Wyjaśnienie powiedzianego. Jeśli początek naprawienia Malchut powinien być dokonywany „szeptem warg”, to jakże w chwili przebudzenia ze snu błogosławimy głosem – przecież należałoby błogosławić szeptem, przyciągnąwszy najpierw „głos” od Imy, aby wznieść Malchut w jej mowie za pomocą „głosu” Imy?
Pierwsi sprawiedliwi dokonywali tego naprawienia poprzez działanie, ponieważ wzniesienie MaN dokonuje się za pomocą działania lub mowy[9]. Ponieważ w czasie snu człowieka ulatuje duch świętości, a duch nieczystości pierworodnego węża przebywa nad nim, ponieważ sen to jedna sześćdziesiąta śmierci[10]. A śmierć bierze swój początek z nieczystości pierworodnego węża.
Dlatego w czasie jego przebudzenia ze snu ten zły duch jeszcze go całkowicie nie opuścił i przebywa nad opuszkami palców rąk. Ponieważ do tego, co najświętsze, najbardziej przylega sitra achra. A opuszki palców posiadają większą świętość niż reszta ciała, ponieważ tam jest miejsce przebywania Hochmy (mądrości), jak powiedziano: „A każda kobieta, mądra sercem, własnymi rękami przędła”[11].
Dlatego sitra achra, odnosząca się do właściwości „śmierć”, nie odchodzi stamtąd nawet po przebudzeniu. I potrzebne jest działanie, zwane „obmyciem rąk”. Trzeba przygotować dwa rodzaje kelim (naczyń):
- Wyższe kli, zwane „natla”[12];
- Niższe kli, przyjmujące nieczystość.
Wyższe kli, zwane „natla”, wskazuje na kli Biny: ponieważ sitra achra ucieka przed światłem Biny, obmycie palców wodami Biny zmusza sitrę achra do ucieczki stamtąd, uwalniając Malchut od ujawnionego w niej zła i pozostawiając tylko dobro. I wtedy można zajmować się Torą i błogosławić Torę. W ten sposób działanie „obmycia rąk” jest podobne do wzniesienia MaN do „skrzydeł” Imy, wznoszonego „szeptem warg”.
„W chwili, gdy rozlega się krzyk koguta, ogłaszający nadejście północy”. To odnosi się do powiedzianego w Piśmie: „Światło wielkie – dla rządzenia dniem, a światło małe – dla rządzenia nocą”[13], ponieważ święta Szchina, tzn. kli Malchut, zmniejszyła się do stanu „małe światło” i obłóczyła się w klipot. O tym powiedziano: „Jej nogi schodzą do śmierci”[14]. To znaczy, do Drzewa dobra i zła – „jeśli człowiek się zasłużył, to (jest ono) – dobrem, jeśli nie zasłużył – złem”[15].
W ten sposób w Malchut są dwie połowy: dobro i zło. Połowa, w której się zasłużyło, i połowa, w której się nie zasłużyło. Dlatego też jej (Malchut) panowanie, zwane „nocą”, również dzieli się na dwie połowy:
- Pierwsza połowa nocy, odnosząca się do właściwości „jeśli się nie zasłużyło – zło”, jak powiedziano: „Zsyłasz ciemność i nastaje noc, kiedy cały las roi się od zwierząt”[16];
- Druga połowa nocy, odnosząca się do właściwości „zasłużył – dobro”.
I oto pierwsze naprawienie dla połowy odnoszącej się do „dobra” dokonuje się właśnie w punkcie nadejścia północy, ponieważ Malchut wtedy otrzymuje głos Biny. To znaczy, Malchut, wznosząc się, otrzymuje osłodzenie w Malchut de-Ima, i sąd, który panuje w samej Malchut, staje się sądem świętości, ze strony dobra, bez żadnego zła. Osiąga się to tym, że sąd całym swoim ciężarem zwraca się na sitra achra, ale dla Israela staje się miłosierdziem.
I powiedziano w Zoharze: „Kiedy nadchodzi północ, z filaru Icchaka wychodzi płomień i uderza koguta, zwanego «gewer (wojownik)», podobnego do wyższego «gowera», znajdującego się nad nim”[17]. „Płomień filaru Icchaka” – to sąd Biny. Anioł Gabriel, „kogut, tzn. gewer (wojownik)” – to właściwość Gwura, która korzysta z „gowera”, znajdującego się wyżej niż on, Malchut świata Acilut, zwaną „małe światło”. I sąd Biny uderza pod skrzydła Gabriela, i wtedy Malchut za jego pomocą otrzymuje głos Biny.
„W czasie, gdy wydaje głos Gabriel, wydają krzyk wszystkie koguty w tym świecie, i wychodzi od niego inny płomień, dosięgający ich uderzeniem pod skrzydła, i one wydają okrzyk”[18] – tzn. w godzinie, gdy Gabriel wznosi głos Biny do wyższego „gowera”, do Malchut, wychodzi płomień od Gabriela i dosięga wszystkich kogutów w tym świecie, tzn. sądów działających w granicach tego świata. I wszyscy oni wydają głos, ale głosem osłodzonym właściwością miłosierdzia Biny – tak, że właściwość „głos”, będąca sądem Malchut, już nie panuje w drugiej połowie nocy. I jej miejsce zajmuje głos Biny, i na to wskazuje głos wydawany przez koguty w tym świecie. Dlatego powiedziano tu: „W godzinie, gdy rozlega się krzyk koguta, ogłaszający nadejście północy” – ponieważ głos koguta wskazuje na to, że Malchut już otrzymała głos Biny. I wtedy to punkt nadejścia północy, w którym zaczyna się połowa nocy, będąca „dobrem bez żadnego zła”.
A po tym, jak Malchut otrzymuje głos Biny, sprawiedliwi wznoszą MaN za pomocą zajmowania się Torą po północy. I wznoszą ją do gwurot wyższej Imy, przynoszących radość. Jak powiedziano: „Wstaje ona jeszcze w nocy”[19] – ponieważ objawia się wtedy w całym swoim pięknie i wspaniałości. Gdyż świętej Malchut właściwe jest objawiać się tylko nocą, jak powiedziano: „I odchodzi ona za dnia i objawia się nocą, a dzieli pokarm o poranku”[20].
I jej objawienie odbywa się tylko w Ogrodzie edeńskim, jedynie dla tych sprawiedliwych, którzy ją naprawiają tym, że zajmują się Torą, studiując ją po północy. Dlatego powiedziano, że Stwórca przebywa ze sprawiedliwymi w Ogrodzie edeńskim, ponieważ święta Szhina naprawia się w Ogrodzie edeńskim, nawadniana rzeką rozkoszy, tzn. Hochmą, i raduje się razem ze sprawiedliwymi, włączonymi w jej MaN.
Dlatego powiedziano: „Zakazane jest błogosławić rano, gdy ręce są zabrudzone nieczystością, i tak samo – o każdej porze” – ponieważ duch nieczystości pierworodnego węża przebywa na palcach człowieka, nawet gdy ten budzi się ze snu. I ta nieczystość usuwa się jedynie poprzez obmycie z kli (naczynia). „I tak samo – o każdej porze” – niekoniecznie po śnie, lecz wszelka nieczystość i brud są miejscem przylegania sitry achra. I błogosławić wolno tylko po obmyciu wodą.
172) Ponieważ w chwili, gdy człowiek śpi, jego duch oddala się od niego (begin de’be’sza’ata de’bar nasz naeim, ruchei parch’a minei). A gdy jego duch oddala się od niego, nieczysty duch czeka i spoczywa na jego rękach, skalając je (u’be’sza’ata de’ruchei parch’a minei, ruach meso’ava zamin, we’szarja al jedoi, u’mesav lon). I nie wolno błogosławić nimi bez ich obmycia (we’asir le’barecha be’hu bela netila). A jeśli powiesz: „Jeśli tak, to co w ciągu dnia, gdy nie śpi i jego duch nie opuszcza go, i nie spoczywa na nim nieczysty duch?” (we’i teima: i hachei, ha be’jamama de’la naeim we’la parch ruchei minei, we’la szarja aleih ruach mesa’ava). To gdy wchodzi do miejsca potrzeby, niech nie błogosławi i nie czyta w Torze nawet jednego słowa, dopóki nie obmyje rąk (we’kad aal le’veit ha’kisse, la jewarech we’la jikra ba’Tora afilu mila chada, ad de’jischi jedoi). A jeśli powiesz: „To dlatego, że są brudne” – nie jest tak, bo czym się ubrudziły? (we’i teima: begin de’meluchlachin inun, la hachei hu, ba’me itlachlachu?).
Sulam
172) Ponieważ w godzinie, gdy człowiek śpi, jego duch się unosi. A kiedy ten duch się unosi, duch nieczystości czyha na niego i przylega do jego rąk, zanieczyszczając je. I wtedy zakazane jest błogosławić bez obmycia rąk. A za dnia, gdy nie śpi, duch nie opuszcza go i duch nieczystości nie panuje nad nim, jednak mimo to, jeśli był w ustępie, nie może błogosławić ani studiować Tory, nawet jednego słowa, dopóki nie dokona obmycia rąk. I nie dlatego, że są one nieczyste – przecież nie są niczym zabrudzone?
173) Ale biada ludziom świata, którzy nie zwracają uwagi i nie znają chwały swojego Pana, i nie wiedzą, na czym opiera się świat (ela wai li’vnei alma, de’la masz’gichin we’la jad’in be’jakra de’Marei’hon, we’la jad’ei al ma kajma alma). Jest jeden duch we wszystkich miejscach potrzeby na świecie, który tam przebywa i czerpie przyjemność z tego brudu i nieczystości (ruacha chada it be’chol beit ha’kisse de’alma, de’szarja taman, we’it’hanei me’ha’hu lichlucha we’tinufa). I natychmiast spoczywa na palcach rąk człowieka (u’mijad szarj al inun etzba’an didoi de’bar nasz).
Sulam
173) Lecz biada tym, którzy żyją na świecie, a nie czczą i nie znają wielkości swojego Pana, i nie wiedzą, na czym opiera się świat. Ponieważ jest jeden duch w każdym ustępie na świecie, który przebywa tam i czerpie rozkosz ze wszelkiej obrzydliwości i nieczystości. I natychmiast przenosi się on na opuszki palców tego człowieka.
[1] Pisma, Szir HaSzirim, 8:5. „Któż to wychodzi z pustyni, wsparta na swoim umiłowanym? Pod jabłonią obudziłam cię – tam w bólach rodziła cię twoja matka, tam w bólach cię urodziła”.
[2] Prorocy, Jeszajahu, 25:8. „Połknie śmierć na zawsze, i otrze Stwórca łzy z każdego oblicza, i hańbę swojego ludu usunie z całej ziemi – bo tak powiedział Stwórca
[3] Tora, Dewarim, 8:15. „Gdy będziesz jadł i się nasycisz… wtedy twoje serce się wyniesie i zapomnisz Stwórcę, swojego Wszechmogącego, który prowadził cię przez wielką i groźną pustynię – gdzie były węże jadowite, żmije i skorpiony, susza i bezwodna ziemia – który wydobył dla ciebie wodę ze skały twardej jak krzemień”.
[4] Zob. wyżej, artykuł „Dwie kropki”, p. 124.
[5] Pisma, Szir HaSzirim, 4:3. „Twoje wargi są jak nić karmazynu, a twoje usta – pełne wdzięku; twoja skroń spoza twojego welonu – jak połówka granatu”.
[6] Prorocy, Szmuel Alef, 4:7–8. „I zlękli się Pelisztim, bo powiedzieli: ‘Stwórca przyszedł do obozu!’ I powiedzieli: ‘Biada nam, bo czegoś takiego nie było ani wczoraj, ani przedwczoraj! Biada nam! Kto nas wybawi z ręki tego potężnego Stwórcy? To jest Stwórca, który uderzył Micraim wszelkimi plagami na pustyni!’”.
[7] Pisma, Tehilim, 75:7. „Bo nie ze wschodu, ani z zachodu, ani z pustyni przychodzi wywyższenie”.
[8] Prorocy, Szmuel Alef, 1:13. „A Channa mówiła w sercu swoim – tylko jej wargi się poruszały, ale jej głosu nie było słychać; i uznał ją Eli za pijaną”.
[9] Zob. Zohar, parasza Bechukotai, p. 5.
[10] Talmud Babiloński, traktat Brachot, karta 57:2.
[11] Tora, Szmot, 35:25. „A wszystkie kobiety, mądre sercem, własnymi rękami przędły i przyniosły to, co uprzędły: nitki z purpury fioletowej, purpury czerwonej, karmazynu i z bisioru”.
[12] Natla – kubek do rytualnego obmywania rąk.
[13] Tora, Bereszit, 1:16. „I uczynił Wszechmogący dwa wielkie światła: większe światło, aby panowało nad dniem, i mniejsze światło, aby panowało nad nocą, oraz gwiazdy”.
[14] Pisma, Miszlej, 5:5. „Jej nogi schodzą ku śmierci, jej kroki prowadzą do otchłani”.
[15] Zob. wyżej, artykuł „Dwie kropki”, p. 123.
[16] Pisma, Tehilim, 104:20. „Czynisz ciemność, i nastaje noc, gdy ruszają się wszystkie leśne zwierzęta”.
[17] Zohar, parasza Szlach Lecha, p. 267.
[18] Zohar, parasza Szlach Lecha, p. 268.
[19] Pisma, Miszlej, 31:15. „Wstaje jeszcze nocą, rozdziela pokarm swemu domowi i wyznacza pracę swoim służebnicom”.
[20] Zohar, parasza Pinchas, p. 675.