260) Później Rabbi Szimon wstał wcześnie i zobaczył, że obmywał ręce wodą, i użył do tego dużej ilości wody (le-watar akdim Rabbi Szimon, chama leih, de-intal jedoj be-maja, we-natel lon, be-sziura sagia de-majin). Rabbi Szimon powiedział (amar Rabbi Szimon): „Napełnij swoje ręce błogosławieństwami” (male jedaw mi-birchotecha). I tak się stało, od tego dnia i dalej, został ubogacony i znalazł znak, i zajmował się Torą, i codziennie dawał pożywienie ubogim, cieszył się z nimi i rozjaśniał im twarze (we-kach hawwa, me-hahu joma u-lehala, it’attar, we-aszkach sima, wa-hawwa laej be-orajta, we-jahew mezona le-miskenej kol joma, wa-hawwa chade immehon u-masbar lon anpin nehhirin). Rabbi Szimon powiedział o nim (kara alej Rabbi Szimon): „I ty będziesz się radował w Stwórcy, w Świętym” itd. (we-ata tagil ba-Haszem be-kadosz we-go).

261) „Po tych wydarzeniach było słowo Stwórcy do Awrama” itd. (achar ha-dewarim ha-eleh haja dewar Haszem el Awram we-go). Rabbi Jehuda otworzył i powiedział (Rabbi Jehuda patach we-amar): „Ja należę do mojego ukochanego, a jego pragnienie jest ku mnie” (ani le-dodi we-alaj teszukato). To zostało już wyjaśnione, ale w pobudzeniu z dołu znajduje się pobudzenie z góry (ha okmuha, awal be-it’aruta di-le-tata, isztakach it’aruta le-eila), ponieważ góra nie pobudza się, dopóki nie zostanie pobudzona z dołu (de-ha la it’ar le-eila, ad de-it’ar le-tata). I błogosławieństwa z góry nie objawiają się inaczej jak tylko tam, gdzie jest rzeczywista substancja, a nie tam, gdzie jest pustka (u-birchan di-le’eila la misztakchej, ela be-ma de-it bej mamasza, we-la’aw ihu reikanja).

Sulam

261)[1] „Po tych wydarzeniach było słowo Stwórcy do Awrama”[2]. Poprzez przebudzenie z dołu wywoływane jest wyższe przebudzenie, jak powiedziano: „Ja – dla mojego ukochanego, a ku mnie jest jego pragnienie”[3]. Gdyż przebudzenie z góry nie nastąpi, zanim nie nastąpi przebudzenie z dołu. I błogosławieństwa z góry są obecne tylko wtedy, gdy mogą rzeczywiście w nim przebywać, a na pustym miejscu nie mogą istnieć.

262) Skąd to wiemy? (menalan) Z historii żony Owadjahu, do której Elisza powiedział: „Powiedz mi, co masz w domu” (me-eszet Owadjahu, de-amar lah EliszA: haggidi li ma jesz lach ba-bajit). Ponieważ błogosławieństwa z góry nie spoczywają na pustym stole ani w pustym miejscu (de-ha birchan di-le’ela, la szarjan al patora reikanja, we-la be-atar reikanja). Co jest napisane? (ma ketiw) „I powiedziała: Nie mam nic w domu, poza dzbanuszkim oliwy” (wa-tomer: ein le-szifchatecha kol ba-bajit ki im asuch szamen). Co oznacza „dzbanuszkiem”? (maj asuch) Powiedział jej (ela amar lo), że ilość tego oleju nie była większa niż do namaszczenia najmniejszego palca (sziura de-haj miszcha, la’aw ihi, ela kedej meszichat etzba’a ze’ira).

Sulam

262) Skąd to wiemy? Z przykładu żony Owadjahu. Elisz powiedział do niej: „Powiedz mi, co masz w domu”[4] – ponieważ błogosławieństwa z góry nie spoczywają na pustym stole ani na pustym miejscu. Tak jak w przypadku żony Owadjahu: „I powiedziała ona: Nie ma twoja służebnica w domu niczego, oprócz małego dzbanuszka oliwy”57. Co oznacza „dzbanuszek”? Że było w nim tylko tyle, aby zanurzyć mały palec – WaK bez rosz, nazywane „małym palcem”, który przypomina skrócone „waw”.

263) Powiedział jej (amar lah): „Pocieszyłaś mnie” (nichamtani). Bo nie wiedziałem, jak błogosławieństwa z góry mogą spocząć w pustym miejscu (de-ha la jeda’na, hejach jiszerun birchan di-le’ela, be-duchta reikanja). Ale teraz, gdy masz oliwę, to jest miejsce, w którym błogosławieństwo może się objawić (awal haszta de-it lach szemen, da hu atar, le-isztakacha bej birchan). Skąd to wiemy? (minalan) Jak jest napisane (di-ktiw): „Jak szlachetna oliwa” itd. (ka-szemen ha-tow we-go). A na końcu wersetu co jest napisane? (u-sejfej ma ketiw) „Bo tam nakazał Stwórca błogosławieństwo, życie na wieki” (ki szam ciwa Haszem et ha-bracha, chajim ad ha-olam). I w tym miejscu spoczywa błogosławieństwo (u-be-atra da szarjan birchan).

Sulam

263) Powiedział Elisza: „To mnie pociesza, gdyż nie jest mi wiadome, aby wyższe błogosławieństwa mogły spoczywać na pustym miejscu. Ale teraz, gdy masz oliwę, to jest to miejsce, w którym będą przebywać błogosławieństwa”. Skąd to wiadomo? Powiedziano: „Podobne to do szlachetnej oliwy”[5], a na końcu powiedziano: „Gdyż tam Stwórca nakazał błogosławieństwo, życie na wieki”[6]. Stąd widać, że w tym miejscu, to znaczy w oliwie, przebywają błogosławieństwa.

264) A jeśli powiesz: „Jak rosa Chermonu, która spada na góry Syjonu” (we-i te’ma: ke-tal Chermon sze-jored al harre Cijjon), a nie jest tam napisane „oliwa”, tylko „rosa” (we-la ketiw szemen, ela tal), to wiedz, że on jest zarówno oliwą, jak i rosą (ela, ihu szemen, we-ihu tal). Ta rosa jest tą samą, którą Stwórca spuścił z wyższego namaszczenia (hahu tal, ihu, de-ateil Kudsza Brich Hu mi-miszcha ila’a), ponieważ ta oliwa wypływa z prawej strony (de-hahu szemen nafak le-sitra de-jamina).

Sulam

264) Ale przecież słowa: „Jak rosa Chermonu, spływająca na góry Syjonu”59, poprzedzają powiedziane: „Gdyż tam Stwórca nakazał błogosławieństwo”59. I powiedziano tam nie „oliwa”, lecz „rosa”. Wynika z tego, że to rosa jest miejscem błogosławieństwa, a nie oliwa? Jednak zarówno oliwa, jak i rosa – obie mają tę samą właściwość. Ponieważ tę rosę Stwórca daje z wyższej oliwy. A ta oliwa wychodzi z prawej strony.

265) Dwa są: wino i oliwa (trejn inun: jajin we-szemen), i idą w dwie strony – wino na stronę lewą, oliwa na stronę prawą (we-azlu le-trejn sitrin, jajin le-sitar s’mala, szemen le-sitar jamina). Ze strony prawej wychodzą błogosławieństwa dla świata i stamtąd pochodzi święte królewskie namaszczenie (u-mi-sitra de-jamina, nafkei birchan le-alma, u-mi-taman itmaszach malchuta kadisza). A ponieważ oliwa została najpierw ustanowiona na dole, została przygotowana w górze jako naczynie błogosławieństwa (u-be-gin de-szemen hawwa ittakkan le-tata be-kadmejta, szemen izdaman le-eila, ariku de-birchan).

Sulam

265) Są dwa – wino i oliwa – i przekazywane są dwóm stronom: wino – lewej stronie, a oliwa – prawej stronie. I to od prawej strony błogosławieństwa wychodzą na świat. I stamtąd pochodzi namaszczenie Malchut świętości, czyli namaszczenie królów Israela. I ponieważ oliwa najpierw została ustanowiona na dole, to znaczy, że miała „dzbanuszek oliwy”, czyli przebudzenie z dołu, to wywołało oliwę z góry – wylanie wyższych błogosławieństw, przebudzenie z góry. Jak powiedziano: „Oni podawali jej, a ona nalewała”[7].

266) Chodź i zobacz (ta chezi), z pobudzenia tej wyższej oliwy spływa błogosławieństwo na Dawida i Szlomo, aby ich potomkowie byli pobłogosławieni (me-it’aruta de-haj szemen di-le’ela, kaej la-araka al Dawid u-Szlomo, le-itbarecha benoj). Skąd to wiemy? (minalan) Ponieważ jest napisane (di-ktiw): „I stanęła oliwa” (wa-ja’amod ha-szemen). Tutaj jest napisane „i stanęła” (ketiw hacha wa-ja’amod), a tam jest napisane (u-ketiw hatam): „Korzeń Iszaja, który stoi jako znak dla narodów” (szoresz Jiszaj, aszer omed le-nes amim).

Sulam

266) Wskutek przebudzenia z góry tej oliwy, powinna ona zostać wylana na Dawida i Szlomo, aby ich synowie zostali pobłogosławieni.

267) Chodź i zobacz (ta chezi), ze „stołu chleba oblicza” wychodzą błogosławieństwa i pożywienie dla świata (mi-szulchan de-lechem ha-panim, de-birchan nafkin mi-taman, u-mezona le-alma). Nie powinien on być pusty nawet przez chwilę, aby błogosławieństwa nie zostały stamtąd usunięte (la ba’ej le-isztakacha reikanja, afilu rig’a chada, be-gin de-la jistelkun birchan mi-taman). Tak samo nie błogosławi się nad pustym stołem, ponieważ błogosławieństwa z góry nie spoczywają na pustym stole (uf hachi la mewarchin al szulchan reikanja, de-ha birchan di-le’ela, la szarjan al szulchan reikanja).

Sulam

267) Uczymy się w prawie o „stole chleba oblicza (panim)”, z którego wypływają błogosławieństwa i pożywienie dla świata, że nie przystoi, aby był on pusty nawet przez chwilę, aby błogosławieństwa stamtąd nie odeszły. Tak samo nie wolno błogosławić nad pustym stołem, ponieważ wyższe błogosławieństwa nie spoczywają na pustym stole.

268) Chodź i zobacz (ta chezi), co jest napisane: „Ja należę do mojego ukochanego, a jego pragnienie jest ku mnie” (ani le-dodi we-alaj teszukato). Najpierw „Ja należę do mojego ukochanego”, a potem „a jego pragnienie jest ku mnie” (ani le-dodi be-kadmejta, u-lewatar we-alaj teszukato). „Ja należę do mojego ukochanego” – aby najpierw przygotować dla niego miejsce (ani le-dodi, le-atkana leih duchta be-kadmejta), a potem „a jego pragnienie jest ku mnie” (u-lewatar we-alaj teszukato).

Sulam

268) Powiedziano: „Ja – dla mojego ukochanego, a ku mnie jest jego pragnienie”56. Najpierw „Ja – dla mojego ukochanego”, a potem „ku mnie jest jego pragnienie”. „Ja – dla mojego ukochanego” – aby najpierw naprawić miejsce dla niego poprzez przebudzenie z dołu, a dopiero potem: „Ku mnie jest jego pragnienie”.

269) Inne wyjaśnienie: „Ja należę do mojego ukochanego” (dawar acher: ani le-dodi). Nauczyliśmy się, że Szchina nie przebywa z niegodziwymi (de-ha taninan: Szchina la isztakachat immehon de-chajawaja). Gdy człowiek przychodzi, aby się oczyścić i zbliżyć do Stwórcy, wtedy Szchina spoczywa na nim (kejwan de-atei bar nasz le-itdaka, u-le-mikraw gabei de-Kudsza Brich Hu, kedein Szchina szarja alej). Oto, co jest napisane (hada hu di-ktiw): „Ja należę do mojego ukochanego” najpierw, a „a jego pragnienie jest ku mnie” później (ani le-dodi be-kadmejta, we-alaj teszukato lewatar). Gdy człowiek przychodzi, aby się oczyścić, zostaje oczyszczony (atei bar nasz le-itdaka, medak’in leih).

Sulam

269) Szchina nie przebywa z grzesznikami. Jeśli jednak człowiek przychodzi, aby się oczyścić i zbliżyć do Stwórcy, Szchina spoczywa nad nim. Dlatego powiedziano: „Ja – dla mojego ukochanego” – najpierw, a dopiero potem: „Ku mnie jest jego pragnienie”. Gdyż po tym, jak człowiek przychodzi, aby się oczyścić, zostaje oczyszczony.

270) Chodź i zobacz (ta chezi), „Po tych wydarzeniach”, gdy Awraham ścigał tych królów, a Stwórca ich zabił, Awraham zaczął się wahać (achar ha-dewarim ha-ele, de-radaf Awraham batar ilein malchin, we-katil lon Kudsza Brich Hu, hawwa Awraham tohe). Powiedział: „Może, nie daj Boże, pomniejszyłem swoją nagrodę, ponieważ przyprowadzałem ludzi do Stwórcy i trzymałem się ich, aby ich do Niego przybliżyć, a teraz zostali zabici z mojego powodu” (amar: dilma chas we-szalom, gara’ana hahu agra, da-hawwejna ahadar bnej nasza le-gabei Kudsza Brich Hu, we-achidna beho, le-karwa lon le-gabei, we-haszta itketilu bnej nasza al jadi). Natychmiast Stwórca powiedział mu (mijad amar lo Kudsza Brich Hu): „Nie bój się, Awramie, Ja jestem twoją tarczą, twoja nagroda będzie bardzo wielka” (al tira Awram, anochi magen lach, sechar’cha harbe meod we-go). Twoją nagrodę przyjąłem na siebie, ponieważ oni nigdy nie mieli zasługi (agra kabilat alejhu, de-ha kolhu la jizkun le-almin).

Sulam

270) „Po tych wydarzeniach”55 – po tym, jak Awraham ścigał królów, a Stwórca ich zniszczył, Awraham, zdumiony, powiedział: „Może straciłem całą nagrodę za to, że mogłem nawrócić tych ludzi ku Stwórcy i podtrzymać ich, aby się do Niego zbliżyli, a teraz ci ludzie zostali przeze mnie zniszczeni?!”

Wtedy natychmiast odpowiedział mu Stwórca: „Nie bój się, Awramie. Ja jestem twoim obrońcą. A nagroda twoja jest bardzo wielka”55. Innymi słowy, otrzymujesz nagrodę za nich, za ich zniszczenie: gdyż oni nigdy nie byliby w stanie dostąpić poprawy swoich czynów.


[1] Punkt 260 w tej redakcji tekstu nie jest przytoczony.
[2] Tora, Bereszit (Księga Rodzaju), 15:1. „Po tych wydarzeniach doszło do Awrama słowo Stwórcy w widzeniu, mówiąc: ‘Nie bój się, Awramie, Ja jestem twoją tarczą, twoja nagroda będzie bardzo wielka’”.
[3] Pisma, Szir HaSzirim (Pieśń nad Pieśniami), 7:11. „Ja należę do mojego ukochanego, a do mnie kieruje on swoje pragnienie”.
[4] Prorocy, Melachim Bet (II Księga Królów), 4:2. „I powiedział do niej Elisz: ‘Co mogę dla ciebie uczynić? Powiedz mi, co masz w domu?’. A ona odpowiedziała: ‘Nie ma twoja służebnica niczego w domu, oprócz małego dzbanuszka oliwy’”.
[5] Pisma, Tehilim (Księga Psalmów), 133:2. „Jest to jak cenny olej na głowie, spływający na brodę, brodę Aharona, spływający na brzeg jego szat”.
[6] Pisma, Tehilim (Księga Psalmów), 133:3. „Jak rosa Chermonu, która spada na góry Syjonu, bo tam Stwórca nakazał błogosławieństwo – życie na wieki”.
[7] Prorocy, Melachim Bet (II Księga Królów), 4:5. „I odeszła od niego, i zamknęła drzwi za sobą i za swoimi synami – oni jej podawali, a ona nalewała”.