174) Odkrył rabbi Szymon i powiedział: „Ten, kto weseli się w święta i nie oddaje części dla Stwórcy, ma złe oko. Satan nienawidzi go, i obwinia go, i zabiera ze świata, i wiele nieszczęścia tworzy jemu”.
Wyjaśnienie. U klipot jest zahar i nukwa, męska część jest mniej szkodliwa niż żeńska. Ona doprowadza człowieka do takich grzechów, jak kłamać w Imię Stwórcy: tak jakby daje natchnienie czynić przykazania, lecz nie w pełnej czystości, nie tylko ze względu na zadowolenie Stwórcy, a z dodatkiem wygody dla siebie, samonasłodzenia, jak powiedziano w Miszlej króla Szlomo (23,6): „Nie smakuj chleba u źle życzącego i nie pragnij jego poczęstunku. Ponieważ, jak on myśli w duszy swojej, taki on jest. „Jedz i pij” – powie on tobie, a serce jego nie jest z tobą”.
Na skutek tego, że w męskiej nieczystej sile nie ma żadnych zamiarów oddawać, przykazanie pozostaje bez lęku i miłości, czyli bez serca. Lecz ponieważ męska nieczysta siła już przyciągnęła człowieka do siebie, pojawiają się w niej siły do uczynienia ziwuga ze swoją nieczystą żeńską częścią, nieczystą nukwą, będącą złą i gorzką nieczystą siłą, kłamiącą Imieniem Stwórcy i pochłaniającą w skutku u tego, kogo skusiła, całą duszę człowieka.
Dlatego mówi Zohar, że złe oko nienawidzi go i omawia go, i oddala go ze świata tym, że prowokuje niepowodzenia w wykonaniu przykazania weselić się w święta (otrzymanie światła hochma – na bardziej wysokim poziomie), żeby otrzymać to zadowolenie nie ze względu na Stwórcę, tak jakby je sam i nie daje potrzebującym, na skutek czego, nieczysta męska siła dokonuje ziwug z nukwą i zabiera duszę człowieka.
175) „Część dla Stwórcy” – oznacza ucieszyć biednych, na ile on może czynić to. Dlatego że w Święta zjawi się Stwórca, by popatrzeć na wszystkie jego rozbite kelim, i przychodzi do nich i widzi, że nie ma czym się cieszyć, i ze łzami bólu za nich, on wznosi się do góry, żeby unicestwić świat.
Dlatego żeby zrozumieć to, i zaprzeczenie anioła, należy przede wszystkim pojąć powiedziane poprzez mędrców (Midrasz Raba 86): „Tworząc świat, zapytał Stwórca aniołów: „Stworzymy człowieka według naszego obrazu (CeLe’M) i podobieństwa?”. Odpowiedziało Mu czterech aniołów stworzenia: Miłosierdzie powiedziało: „Stworzymy, przecież on czyni hasadim – miłosierdzie.” Prawda powiedziała: „Nie stworzymy, ponieważ cały on jest kłamstwem”. Sprawiedliwość powiedziała: „Stworzymy, przecież on czyni sprawiedliwie”. Pokój powiedział: „Nie stworzymy, gdyż cały on jest złem.”
Co więc uczynił Stwórca? – Wziął Prawdę i ukrył w ziemi, jak powiedziano (Daniel 8,12): „Prawda zrzucona w ziemię”. Cała przyczyna naszego zajęcia Torą i przykazaniami jest w tym, że dzięki nim, jak powiedziano w Talmudzie: „Z zajęć lo-liszma (zamiarem ze względu na siebie), przechodzi człowiek do zajęcia liszma (ze względu na Stwórcę)”.
Ponieważ człowiek urodzony do tego stopnia nikczemny w swoich życzeniach i siłach, on nie jest w stanie natychmiast zajmować się przykazaniami Stwórcy ze względu na zadowolenie Dającego, dlatego że jak powiedziano (Job 11,12): „Podobnie do dzikiego osła rodzi się człowiek” i nie jest w stanie, z powodu swojej egoistycznej natury, uczynić żadnego wewnętrznego ruchu lub postępowania nie ze względu na siebie.
Dlatego stworzona jest poprzez Stwórcę możliwość, żeby człowiek rozpoczął zajmować się przykazaniami wyłącznie ze względu na siebie, patrząc na swoją indywidualną wygodę, lecz bez względu na to, on przyciąga duchowe światło w swoje działania, a następnie za pomocą otrzymanego przez niego światła przychodzi do wykonania przykazań ze względu na Stwórcę, żeby uczynić zadowolenie Stwórcy.
I właśnie o tym mówiła Prawda, jako o osnowie swojego przeczenia stworzenia człowieka, mówiąc, że cały on jest kłamstwem. Przecież jak można stworzyć człowieka, żeby zajmował się Torą i przykazaniami w stanie absolutnego kłamstwa, czyli ze względu na siebie.
Lecz Miłosierdzie powiedziało: „Stworzymy…”, dlatego że on czyni miłosierne postępowania. Przykazania miłosierdzia, które człowiek wykonuje, niech nawet mechanicznie, na początku ze względu na siebie, chociaż są tylko działaniami bez zamiaru oddawania, czyli zewnętrznymi działaniami, lecz za ich pomocą człowiek stopniowo naprawia swoje zamiary, aż do tego, że będzie mógł wykonywać wszystkie przykazania ze względu na Stwórcę. Dlatego jest pełna pewność i gwarancja, że w skutku swoich wysiłków człowiek osiągnie cel – altruistyczne działania ze względu na Stwórcę, i dlatego można stworzyć człowieka.
Pokój stwierdzał, że człowiek cały jest wrogi, i dlatego może zajmować się przykazaniami ze względu na Stwórcę, jeżeli tylko jest taka wygoda ze względu na siebie. Lecz na skutek takiej mieszaniny zamiaru i działania, człowiek ciągle znajduje się we wrogości ze Stwórcą, gdyż wydaje się jemu, że jest on wielkim sprawiedliwym i zupełnie nie odczuwa swoich braków, czyli zupełnie nie odczuwa, że wszystkie jego zajęcia Torą i przykazaniami są ze względu na siebie.
A z tego powodu, że tak odczuwa, napełnia się pretensjami i złością do Stwórcy – dlaczego Stwórca nie odnosi się do niego, jak należy odnosić się do doskonałego sprawiedliwego. Wychodzi, że za jednym razem jest on w pokoju ze Stwórcą, a za innym w kłótni z Nim. I dlatego stwierdzał Pokój, że nie warto stworzyć człowieka.
Lecz Sprawiedliwość stwierdzała, że należy stworzyć człowieka, ponieważ on tworzy sprawiedliwość. A wykonaniem przykazania – jałmużny biednym, nawet z zamiarem ze względu na siebie, on stopniowo nabędzie właściwość oddawać, osiągnie działania ze względu na Stwórcę i stanie się godny stałego pokoju ze Stwórcą.
Po tym jak usłyszał te zdania Stwórca, zgodził się On z aniołami Miłosierdzia i Sprawiedliwości, a Prawdę oddał w ziemię. Tym On zezwolił człowiekowi wykonywać przykazania nawet z zamiarem ze względu na siebie, bez względu na to, że jest to kłamstwo.
Wychodzi, że Stwórca opuścił Prawdę w ziemię, dlatego że przyjął stwierdzenie Miłosierdzia i Sprawiedliwości, że na skutek przykazania pomocy i ofiary biednym, przyjdzie w końcu człowiek do Prawdy, czyli do pracy ze względu na Stwórcę, i dlatego wzniesie się Prawda z ziemi.
Jedyne co jest stworzone poprzez Stwórcę – malchut de-malchut, egoizm, można naprawić, tylko włączając w nią właściwości Stwórcy, właściwości biny, miłosierdzia. Lecz jak to uczynić? Przecież są to przeciwne właściwości. A w duchowym odległości proporcjonalne są do różnicy właściwości. Więc jak można połączyć malchut z biną? Dlatego było uczynione rozbicie kli w duchowym. Duchowe, czyli altruistyczne życzenie, straciło masach i obróciło się w egoistyczne. Lecz w nim pozostały iskry światła. I te iskry światła znajdują się w egoistycznych życzeniach, dlatego egoistyczne życzenia mają siłę władzy nad nimi. Od tych iskier wyższego światła wychodzą różnego rodzaju nasłodzenia i miłość, gdyż światło – to nasłodzenie. A ponieważ te części światła znajdują się wewnątrz nieczystych obłóczeń, pod władzą nieczystych sił, to człowiek zaczyna odczuwać te odczucia nasłodzenia i miłości, tak jakby one należały do nieczystych sił, tak jakby egoistyczne obłóczenia niosły ze sobą nasłodzenia, i jest to ich właściwość. I człowiek uważa, że właściwości nasłodzenia i miłości są właściwościami nieczystych sił, nie rozumując, że nieczyste siły przyciągają go właśnie tą duchową iskrą, która spadła do nich.
Lecz posiadając przyciągającą siłę, nieczysta siła doprowadza człowieka do możliwości grzechu, takiego jak kradzież, rozbój, zabójstwo. Lecz razem z tym ona daje nam życzenie wykonywać Torę i przykazania dla własnej wygody. Nawet jeżeli zaczynamy wykonywać je w stanie nie ze względu na Stwórcę, a ze względu na siebie, czyli dla własnego błaga, żeby napełnić nasze pragnienia, zgodnie z życzeniem rozbitych, czyli kelim, które stały egoistycznymi, to stopniowo przechodzimy w swoich działaniach do zamiaru ze względu na Stwórcę i stajemy się godni celu stworzenia – otrzymać całe to wyższe nasłodzenie, które zamyślono i przygotowano człowiekowi jeszcze w zamyśle stworzenia – nasłodzić człowieka. W ten sposób nieczyste siły same siebie zabijają, lecz tak zaplanowano. Przecież one są stworzone poprzez Stwórcę.
I mówi Zohar, że w te dni świąt zjawi się Stwórca, by patrzeć na wszystkie rozbite kelim, dlatego że w dni świąt – kiedy człowiek wykonuje przykazania zadowolenia, na skutek wielkiej ilości światła, którą otrzymuje od Stwórcy, zjawia się Stwórca, by zobaczyć Swoje rozbite kelim, za pośrednictwem których daje człowiekowi możliwość wykonywać przykazania nie ze względu na Stwórcę. Przychodzi Stwórca i patrzy, na ile te rozbite kelim wykonały swoje przeznaczenie – doprowadzić człowieka do wykonania przykazań z zamiarem ze względu na Stwórcę.
Lecz Stwórca wchodzi do nich i widzi, że nie ma z czego się radować, i płacze za nich, gdyż widzi, że jeszcze nie stworzono z rozbitych kelim nic duchowego, altruistycznego, że człowiek nie naprawił jeszcze żadnego rozbitego kli. Czyli żadne rozbite poprzez Stwórcę kli jeszcze nie doprowadziło człowieka do zamiaru ze względu na Stwórcę, a człowiek weseli się w święta tylko dla własnego zadowolenia.
Wtedy płacze Stwórca, żałuje tego, że rozbił kelim, dlatego że rozbił je i opuścił Prawdę w ziemię tylko ze względu na człowieka, żeby dać człowiekowi możliwość zacząć pracować w kłamstwie w zamiarze ze względu na siebie, i stopniowo przejść do Prawdy z zamiarem ze względu na Stwórcę. A kiedy widzi Stwórca, że człowiek jeszcze zupełnie nie zmienił się w swoich pragnieniach do samonasłodzenia, tak jakby On daremnie rozbił kelim, dlatego płacze za nich.
„I wznosi się do góry, by zniszczyć świat” – wznosi się dlatego, żeby zaprzestać zejścia światła w dół, czyli zniszczyć świat. Dlatego że świat, stworzenia, mogą istnieć tylko jeżeli otrzymują, choćby nieświadomie, światło Stwórcy. Lecz jeżeli stan człowieka w działaniu ze względu na siebie nie jest zdolny doprowadzić go do zamiaru ze względu na Stwórcę, to samo światło okazuje się jako krzywda dla człowieka, gdyż w gonitwie za tym światłem, człowiek coraz bardziej pogrąża się w egoistyczne życzenia, nieczyste siły, coraz większą zależność od egoizmu. I dlatego jest korzystnym dla człowieka, żeby zniknęły w nim odczucia do egoistycznego nasłodzenia, żeby to nie zniszczyło go całkowicie, żeby nie osiągnął tak silnych egoistycznych życzeń, z których już nigdy nie będzie mógł wyjść do duchowego, stając się niewolnikiem nasłodzenia.
176) Zjawili się przed Stwórcą uczestnicy zebrania i zwrócili się do Niego: „Władco świata! Miłosiernym i Wszystkoprzenikającym nazywasz się Ty. Niech zejdzie Twoje miłosierdzie na synów Twoich. Odpowiada im: „Czyżbym nie tak uczynił tworząc świat na podstawie miłosierdzia”, jak powiedziano: „Błogim działaniem powstanie Świat”, i świat stoi na miłosierdziu. Lecz jeżeli nie są miłosierni w stosunku do biednych, Ja zniszczę świat.” Zwróciły się wyższe anioły do Niego: „Władco świata! Ten człowiek jadł i pił dowolnie, mógłby dokonać miłosierdzia w stosunku do biednego, lecz nie uczynił tego”. Pojawia się ten, co obwinia, otrzymuje zezwolenie i prześladuje tego człowieka.
Wyjaśnienie. Wyższe dusze, nazywane uczestnikami lub synami zebrania, rozpoczynają modlić się za niższych, żeby Stwórca nie zaprzestawał dostępu światła do nich, żeby zmiłował się nad swoimi synami. Oni różnie tłumaczą stan człowieka i mówią, że ponieważ ten czyni swoje przykazania w wierze, to nazywa się synem Stwórcy, i dlatego zasługuje na miłość Stwórcy, jak ojciec jest miłościwy dla swojego syna.
Odpowiada im Stwórca, że On stworzył świat właściwością miłosierdzia i tylko na tej właściwości stoi świat. Czyli nie przyjdzie do człowieka żadne naprawienie światłem Stwórcy do tej pory, dopóki on nie bierze pod uwagę biednych, dlatego że stworzenie świata było na skutek porozumienia Stwórcy z aniołem Miłosierdzia, że na skutek dokonania przez człowieka miłosiernych działań, będzie mógł istnieć świat, i stopniowo przyjdzie do zamiaru ze względu na Stwórcę. Lecz teraz, ponieważ nie dokonuje miłosierdzia, nie odbędzie się żadne naprawienie.
Jeżeli nie będzie mógł człowiek przyjść do zamiaru ze względu na Stwórcę, żałują aniołowie swojej zgody na stworzenie człowieka i sami obwiniają człowieka przed Stwórcą. A po tym, jak staje się jasne, że człowiek nie przyjdzie do altruistycznych właściwości ze względu na Stwórcę za pomocą wykonania przykazań, zostaje przekazany człowiek w ręce winowajców.
177) Nie ma wyższego w naszym świecie niż Awraam, który tworzył miłosierdzie wszystkim stworzeniom. W dniu, kiedy uczynił bal, powiedziano: „Dziecko wyrosło i było zabrane od piersi, i uczynił Awraam wielkie przyjęcie w dniu zabrania Icchaka od piersi”. Uczynił Awraam przyjęcie i zawołał wielkich ludzi pokolenia na to przyjęcie. Wiadomo, że na każdym przyjęciu dokonuje przeglądu „ten, kto obwinia”, czy postąpił ten człowiek miłosiernie z biednymi. I jeżeli jest biedny w domu, obwiniający oddala się z tego domu i nie wchodzi w niego więcej. Lecz jeżeli obwiniający wchodzi w dom i widzi zadowolenie bez biednych, bez poprzedniego miłosierdzia do biednych, wznosi się do góry i obwinia, i skarży się na panów wesela.
178) Ponieważ Awraam zaprosił wielkich swojego pokolenia, opuścił się obwiniający i stał w drzwiach jego domu w postaci nędzarza. Lecz nikt nie popatrzył na niego. Awraam przysługiwał królom i ministrom, a Sara karmiła wszystkie dzieci, dlatego że nie wierzyli w to, że ona urodziła, a mówili, że Icchak był przez nich znaleziony, że kupili go na rynku. Dlatego przyprowadzili przed sobą swoje dzieci, i Sara przy wszystkich karmiła ich piersią. A obwiniający stoi w drzwiach. Powiedziała Sara: „Śmiech uczynił dla mnie Stwórca” (Każdy, kto usłyszy, będzie śmiał się ze mnie – Tora. Bereszit 21,6). Natychmiast wzniósł się obwiniający do Stwórcy i powiedział: „Panie świata! Mówiłeś, że Awraam jest przez Ciebie ukochany. Uczynił on przyjęcie i nic nie dał Tobie ani biednym, nie zaofiarował Tobie żadnego gołębia. A Sara mówi, że Ty śmiałeś się z niej.”
Wyjaśnienie. Do końcowego naprawienia nie jest możliwym całkowicie pozbyć się nieczystych sił. Dlatego nawet najwyżsi sprawiedliwi, ile by nie starali się wykonywać przykazań Stwórcy w czystości wszystkich altruistycznych zamiarów, bez dodatku własnej wygody, tak czy inaczej pozostaje nieczystym siłom możliwość obwiniać ich, i znajdować grzechy i braki w wykonaniu przykazań.
Dlatego przygotował Stwórca dla sprawiedliwych inną możliwość, zmuszającą milczeć obwiniającego tym, że daje sprawiedliwy jakąś część od świętości i czystości obwiniającemu – i tym, podobnie jak łapówką, zamyka mu usta. Już nie życzy sobie obwiniający obwiniać go, żeby nie zniknął sprawiedliwy, dlatego że tym pozbędzie się sam obwiniający swojej części od świętości światła, którą otrzymuje przy wykonaniu każdego przykazania sprawiedliwy.
179) Powiedział mu Stwórca: „Kto w świecie jest taki jak Awraam?”. I obwiniający nie odszedł stąd, aż nie pochłonął wszystkich poczęstunków. A Stwórca kazał przynieść Icchaka w ofierze. I wskazał, że Sara umrze od nieszczęścia za swoim synem. Przyczyna tego jest w tym, że nie dał nic dla biednych.
Wyjaśnienie. Ofiara Icchaka była dla naprawienia malchut, tego, czego nie mógł naprawić Awraam na swoim przyjęciu w dniu zaprzestania karmienia piersią Icchaka. Śmierć Sary była na skutek wielkiego światła, które ona przekazała w malchut, mówiąc: „Śmiech uczynił dla mnie Stwórca”, światło, które przeszkadza naprawieniu malchut.
Dlatego to silne światło schodzące w malchut, dające jej odczucie doskonałości, przeszkadza jej naprawić się, i dlatego było ono cofnięte przez Stwórcę, co oznacza śmierć Sary. Dlatego że Sara jest tym wchodzącym w malchut światłem biny. W ten sposób, wszystko, o czym mówi Tora, jest istotą stadium procesu naprawienia malchut, do końcowego naprawienia.
38) Przyszła litera א alef, ale nie weszła, by stanąć przed Stwórcą. Powiedział jej Stwórca: „Dlaczego nie wchodzisz do mnie jak reszta liter?” Odpowiedziała Jemu: „Dlatego że widziałam, iż wszystkie litery wyszły od Ciebie bez pożądanej odpowiedzi. I oprócz tego widziałam, jak Ty dałeś literze ב bet ten wielki prezent. A przecież nie może Król Wszechświata zabrać z powrotem swojego prezentu i przekazać innemu!” Odpowiedział jej Stwórca: „Chociaż z literą ב bet stworzę świat, lecz ty będziesz stać w czołówce wszystkich liter i nie będzie we Mnie jedności, jak tylko poprzez ciebie, od ciebie zawsze rozpoczynać się będzie odliczanie wszystkiego i wszystkie działania tego świata, a cała jedność wyłącznie w tobie.”
Jak już wiemy – wszystkie pytania liter jest to „aliat Ma’N” – prośba każdej z nich, modlitwa, wzniesienie życzenia litery do Stwórcy. A odpowiedzi Stwórcy na ich pytania – jest to „jeridat Ma’D” (odpowiedź Stwórcy), zejście z góry światła, siły, dostatku, zgodnie z prośbą. Wielka doskonałość, która jest w literze alef, przychodzi do niej nie od prośby z dołu o duchowe wzniesienie, naprawienie, a od zejścia siły z góry, świata duchowo wznoszącego tego, kto znajduje się z dołu.
Dlatego litera א alef od początku do końca naprawienia nigdy nie pobudza wzniesienie swej prośby do góry, podobnie do innych liter, właściwościami których odbywa się naprawienie w ciągu 6.000 lat. I wtedy kiedy zejdzie wyższe światło, dające siłę dla duchowego wzrostu, budzi się litera א alef, co odbędzie się w końcu naprawienia. Przyczyna tego, że litera א alef nie wznosi swojej prośby, Ma’N do góry, do Stwórcy, jest w tym, że ona widziała jak wszystkie litery prosiły, lecz bezskutecznie, dlatego że naprzeciwko właściwości każdej litery znajdowała się przeciwna właściwość w systemie nieczystych sił. Dlatego też litera א alef postanowiła, że nie jest lepsza od reszty liter, że również naprzeciwko niej jest odpowiednia nieczysta siła.
Również nie wznosiła ona swojej prośby, Ma’N do Stwórcy, ponieważ już widziała, że Stwórca postanowił stworzyć świat właściwością litery bet, miłosierdziem. I dlatego, że nie miała zwątpienia, iż nie może być po tym jakiejś zmiany w postanowieniach Stwórcy, postanowiła nie prosić Go.
Chociaż prawdą jest, że świat stworzony jest już właściwością litery ב bet i Stwórca nie przekazuje swojego prezentu innej literze, lecz właściwością tej litery stworzony jest tylko niepełny parcuf, mały, Wa’K, bez głowy. A ponieważ brakuje głowy w parcufie, to do jego wielkiego stanu, który możliwy jest tylko przy napełnieniu parcufa, oprócz światła miłosierdzia (hasadim) jeszcze i światłem mądrości (hochma), brakuje jeszcze liter dla połączenia, zarodzenia i urodzenia nowego parcufa, nowego stanu. Osiągnięcie takiego wielkiego stanu możliwe jest tylko za pomocą właściwości litery alef, gdyż tylko א alef może doprowadzić parcuf do wielkiego stanu, dopełnienia do jego ciała, Wa’K, również i głowy, Ga’R, mochin – światło hochma. Litera alef wywołuje połączenie Z’A i malchut w stanie panim be panim, wtedy jak do tego, w stanie katnut, napełnieniu tylko światłem miłosierdzia, Z’A i malchut były w połączeniu ahor be ahor. Dlatego א alef tworzy rosz we wszystkich literach, co wyjaśnia się tym, że ona znajduje się na czele wszystkich liter alfabetu.
Dlatego powiedział Stwórca: „Moja jedność objawia się w świecie właściwością litery א alef. Co więcej, całe wynagrodzenie i kara, oddalenie i zbliżenie, pragnienie do duchowego zbliżenia (tszuwa), dzięki którym realizuje się końcowe naprawienie, odbędzie się wyłącznie właściwością alef. Dlatego że literą ב bet ugruntowałem osnowę parcufa, żeby w żaden sposób parcuf nie zależał od działań niższych tak, że jeśli rozpoczną grzeszyć, nie wpłynie to na znajdujących się wyżej”.
„Lecz światło co jest w tobie א alef” – przedłuża Stwórca – „wprost związane jest z działaniami niższych. Jeżeli grzeszą, natychmiast znika światło mądrości, światło Ga’R w tobie, a jeżeli naprawiają swoje czyny (tszuwa), to powraca światło hochma. A jedność Moja ze wszystkimi stworzeniami w końcu naprawienia objawia się wyłącznie literą א alef.”
Litery – są to kli, życzenia. I to ma odniesienie zarówno do oddzielnych liter alfabetu, jak i do liter połączonych w słowa. Litery w imionach duchowych obiektów oznaczają wielkość ich życzenia, które światło może napełnić. Litery prostego imienia, bez napełnienia, oznaczają szkielet imienia. Bez światła, kli ma grubość zero ze światłem nefesz. Litery napełnionego imienia oznaczają tę wielkość życzeń, które napełniane są światłem.
Dwa źródła liter: litery י jud i א alef. י Jud – prawdziwe źródło liter, gdyż rozpoczynając cokolwiek pisać, rozpoczynamy od kropki – jud, a następnie przedłużamy kropkę w potrzebną z czterech kierunków stronę, otrzymujemy linię. Litery są to kelim, życzenia, które otrzymują światło nasłodzenia. Życzenie do czegokolwiek konkretnego rodzi się tylko przy:
- Napełnieniu początkowego, jeszcze nieświadomego życzenia.
- Początku nasłodzenia z niego.
Dlatego że od wspomnienia – reszimot, od przeszłego nasłodzenia, rodzi się prawdziwe życzenie otrzymać je, ponownie odczuć. A właśnie takie życzenie jest kli. Napełnione kli nie można nazwać prawdziwym życzeniem, ponieważ ono jest zadowolone. Dlatego wyjście światła, odczucie duchowego upadku – to czas tworzenia nowych kelim na nowe, przyszłe otrzymywanie światła, nowe poznania. Gdyż pierwsze skrócenie jest osnową zniknięcia światła we wszystkich kli, to czarna jego kropka jud jest osnową wszystkich liter kli.
Drugie skrócenie jest prawdziwym korzeniem wszystkich światów, dlatego że pierwsze było wyłącznie na kropkę, czwarte stadium, malchut, czwartą literę – ה hej, w imieniu Stwórcy AWA’Ja, a drugie skrócenie było na binę, w której połączyły się razem dwie kropki – bina i malchut. Połączenie dwóch kropek daje linię w długości lub szerokości. Jeżeli jest to linia w szerokości, ona nazywa się nieboskłon – parsa. Suma skutków pierwszego i drugiego skrócenia daje pochyłą linię, z prawej strony powstaje G’E – keter, hochma, a z lewej AHa’P – bina, Z’A i malchut. Keter i hochma znajdują się na poprzednim poziomie, pokazane literą jud, pierwszym korzeniem świata, a bina, Z’A i malchut spadły na niższy poziom, na skutek drugiego skrócenia, które pokazane pochyłą linią. A ponieważ litera י jud jest pierwszym lecz bardzo oddalonym korzeniem światów, a wszystkie światy stworzone są po, i według drugiego skrócenia, to litera א alef stoi w czołówce alfabetu.
Jakim światłem napełnia się duchowe kli, obiekt, parcuf, również można widzieć z jego oznaczenia: jeżeli on napełnia się światłem mądrości, hochma, to jest to napełnienie oznaczone literą jud, a jeżeli napełnia się światłem miłosierdzia, or hasadim – to literą alef.
39) Stworzył Stwórca wyższe litery, odnoszące się do biny – wielkimi, a niższe litery, odnoszące się do malchut – małymi. Dlatego powiedziano: „Bereszit Bara” – na początku stworzył – dwa słowa rozpoczynające się od ב Bet, a następnie „Elokim Et”, Stwórca Sam – dwa słowa rozpoczynające się od א alef. א Alef i ב bet pierwsze – są to litery biny, a א alef i ב bet drugie – są to litery malchut. I wszystkie one powinny wpływać swoimi właściwościami wzajemnie jedna na drugą.
Kiedy wyższy pragnie pomóc, daje światło niższemu, i on powinien obłóczyć się w niższego, co oznacza dwie pierwsze litery ב bet i dwie litery א alef, będące w czterech pierwszych słowach Tory. Dlatego że pierwsza litera ב bet – wyższa bina, a druga litera ב bet – niższy Z’A, pierwsza bet obłacza się w drugą.
Tak samo i pierwsza א alef odnosząca się do biny, obłacza się w א aef drugą, w Z’A, żeby napełnić ją światłem. Dlatego dwie litery ב bet – są jak jedna litera ב bet, i dwie litery א alef – są jak jedna litera א alef, ponieważ niższa litera jest wyłącznie wpływem wyższej, mówiące o tym, że wyższy parcuf napełnia niższy parcuf.
Z א alef nie można stworzyć świata, dlatego że od niej rozpoczyna się słowo arur – przekleństwo, i jeżeli poprzez nią byłby stworzony świat, nieczyste siły, które nazywane są arur, otrzymałyby wielką siłę od czystych sił, które nazywane są baruch – błogosławieństwo. Dlatego świat jest stworzony przez nukwę de-Z’A, literą ב bet, jak również siłą litery ב bet stworzony Adam z nukwy Z’A. I dlatego malchut świata Acilut jest korzeniem całego stworzenia, wszystkich światów, i ich zasiedlających.